sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział XXVIII





Wpadłam do pokoju jak burza. Szybko otworzyłam szafę i zaczęłam szukać jakiś ciuchów. Kompletnie nie wiedziałam gdzie Niall chce mnie zabrać.  I to był właśnie mój problem. Popatrzyłam przez oko, zbliżał się już wieczór ale to dalej było lato, więc postanowiłam założyć na siebie sweterek, krótkie spodenki, vansy i czapkę. Wszystkie te rzeczy były w kolorze miętowym, oprócz szortów które były dżinsowe.
Zabrałam szybko ubrania i wbiegłam do łazienki, szybko zrzuciłam z siebie te co miałam na sobie i ubrałam świeże. Wparowałam do pokoju siadając przed toaletką, poprawiałam mój makijaż, czyli tylko lekko pociągnełam tuszem rzęsy. Ubrałam czapkę i buty, popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Czegoś mi brakowało, popatrzyłam na wisiorki które wisiały przy lusterku, szybko wybrałam czarny, który przedstawiała ręce układające się w serce, a do tego jeszcze czarna bransoletka z przywieszkami. Znów zlustrowałam swoje odbicie, gdy stwierdziłam że w miarę dobrze wyglądam, spryskałam się jeszcze perfuma i wyszłam z pomieszczenia.  Niall czekała na mnie tam gdzie go zostawiłam, gdy tylko mnie zobaczył uśmiechną się szeroko.
-Pięknie wyglądasz.- szepną mi do ucha przyciągając do siebie.
-Dziękuje.- odparłam, a blondyn wbił się w moje usta.- Nie tutaj.- powiedziałam speszona, nie chciała żeby ktoś z rodzinny Nialla nas zobaczył w takiej sytuacji.
-Dobrze.- wziął mnie za rękę i pociągną w stronę drzwi.- Wychodzimy.-krzyknął.
-Tylko nie wracajcie zbyt późno.- w holu pojawiła się mama blondyna.
-Spokojnie mamo, nic nam się nie stanie.- odparł.
-Dobrze dobrze, idźcie już.
-Pa.
Wyszliśmy przed dom, a Niall wyciągną chustkę z tylnej kieszeni spodni.
-Proszę tylko nie to.
-No weź.
-Nie, dziś Ci nie pozwalam.- zaprotestowałam.- Chcę zobaczyć okolicę, proszę.
-Dobra, ale wtedy nie będzie niespodzianki.- powiedział smutno.
-Oj przestań, niespodzianka zawsze jest.- odparłam i złożyłam na jego policzku soczystego buziaka.
-Jeśli tak mówisz to tak będzie.
Szliśmy spacerkiem, Niall co rusz opowiadał mi historie związane z każdym zakrętem.
-O widzisz tu po raz pierwszy wywaliłem się na rolkach- pokazał na zakręt obok zielonego domu.- A tam- wskazał druga stronę ulicy-na rowerze kiedy miałem 5 lat.
-Pamiętasz takie rzeczy?- zapytałam ze śmiechem.
-Tego nie da się zapomnieć jeśli ma się zdjęcia i film z tego zdarzenia.
-Żartujesz?
-Chciałbym- powiedział- na pewno mama w najbliższym czasie Ci go puści jak i pozostałe.
-To ile Ty ich masz?
-Gdzieś koło 20.
-Mówisz poważnie?
-No tak, a czemu pytasz?
-Ja mam tylko film z chrzcin i komunii, a ty masz aż tyle.
-Nic na to nie poradzę że tata biegał za mną z kamerą, a mama z aparatem.- powiedziała i razem roześmialiśmy się.
-Niall?- usłyszałam damski głos, razem z blondynem popatrzyliśmy na zielony domek. Po trawniku w naszą stronę szła nie za wysoka blondynka, jej włosy sięgały za łopatki. Kolor jej oczu był identyczny jak Nialla. Patrzyłam raz na nią, a raz na blondyna. Była ubrana w skąpą sukienkę w kwiatki i sandały. Nie miałam pojęcia kim ona jest. Dziewczyna nawet na mnie nie spojrzała, wlepiała te swoje oczyska w mojego chłopaka i pożerała go wzrokiem. Niall trochę się zmieszał ale nic nie mówił.
-Jezu to naprawdę Ty. - ucieszyła się i rzuciła na szyję blondyna.
-Hej Holly.- powiedział Niall i lekko ją od siebie odsuną.
-Co Cię sprowadza w te strony?- zapytała w ogóle nie patrząc na mnie.
-Holly poznaj Monikę- powiedziała Niall, dziewczyna popatrzyła na mnie z pogardą.- Monika to jest Holly, moja znajoma.
-Znajoma?- zapytała blondynka, patrząc zdziwionym wzrokiem.
-Yyyy- jąkał się.
-Holly.- wyciągnęła w moja stronę dłoń, zrobiłam to samo.- Byłam dziewczyna Nialla.- dodała po chwili z wielkim uśmiechem. Zatkało mnie, przecież mówił że jestem jego pierwszą dziewczyną.
-Monika.- odparłam.- Obecna dziewczyna Nialla.- momentalnie uśmiech zszedł jej z twarzy.
-O.- powiedziała tylko, a Niall stał i przyglądał się nam.
-Przepraszam Holly, ale trochę spieszymy się.- powiedział po chwili, złapał mnie za rękę i uśmiechną się do mnie, nie do niej.- Może kiedyś się spotkamy i pogadamy, a teraz cześć.- dodał.
-Jasne.- odpowiedziała z niezbyt zadowolona miną.- Pa.
Odwróciliśmy się i ruszyliśmy w dalszą drogę. Oboje milczeliśmy, jakoś mój humor się popsuł ciekawe dlaczego.
-Powiesz coś? - zapytał nagle blondyn.
-Co mam powiedzieć? Że super poznać Twoją byłą dziewczynę, chociaż mówiłeś że jestem pierwszą?
-Jesteś zazdrosna?
-Nie.
-Przyznaj się że jesteś.- powiedział stając i odwracając mnie w swoja stronę.
-Nie jestem, tylko ciekawi mnie dlaczego mnie okłamałeś?- zapytałam nie patrząc mu w oczy, bo wiedziałam że jeśli to zrobię cała złość zniknie.
- Powiedziałem wtedy jak dobrze pamiętam że jesteś moją pierwszą i ostatnia poważną dziewczyną, nie było mowy o głupich zauroczeniach.- powiedział i zaśmiał się.- Uwielbiam kiedy jesteś zazdrosna.
-Ja nie jestem zazdrosna.- powiedziałam szybko.
-Tak, tak jak ty nie jesteś zazdrosna to ja jestem królem Anglii.
-Tak nie wiedziałam, fajnie będę królową.- zaśmiałam się i spojrzała na niego. Niall zbliżył się do mnie i musną delikatnie moje usta, oddałam pocałunek. Po chwili przerwaliśmy, a blondyn pociągną mnie w stronę małej dróżki.
-Co tam jest?
-Za chwilę zobaczysz.
-No ale powiedz.
-Jezu z kim ja się związałem?- zadał pytanie retoryczne na które ja i tak odpowiedziałam.
-Z mną i właśnie za to że jestem niecierpliwa kochasz mnie najbardziej.
Niall się zaśmiał i odwrócił do mnie, całując przelotnie moje usta. Prowadził mnie dalej, gdy nagle krzewy które znajdowały się po obydwóch stronach znikły, a moim oczom ukazało się piękne jezioro. Na piasku nie daleko brzegu ujrzałam koc, a na nim 2 koszyki i mnóstwo jedzenia wokół nich.
-Kiedy to przyszykowałeś?- zapytałam, zaskoczył mnie po raz drugi.
 -Miałem pewnego pomocnika, które niedługo Ci przedstawię.- powiedział.-Obiecuje, a teraz chodź.- dodał i pociągną mnie za rękę w kierunku koca.
-Jesteś niesamowity.- powiedziałam dając mu buziaka w policzek.
-A widzisz jednak nie jestem aż tak przewidywalny.
-Teraz muszę przyznać Ci racje.-odpowiedziałam.
Siedzieliśmy i nawzajem karmiliśmy się różnymi owocami i przysmakami. Rozmawialiśmy o wszystkim, o tym co było, co jest i co będzie.
Słońce zaczęło powoli zachodzić, topiło się w tafli wody.
-Kocham zachody słońca.-powiedziałam.
-A ja kocham Ciebie.- odpowiedział mi Niall, zerknęłam na niego. Patrzył na mnie.- Ty jesteś moim słońcem, nic więcej mi do szczęścia w tej chwili nie potrzeba.
Odwróciłam się w jego stronę, a on pocałował mnie jak jeszcze nigdy dotąd.
Ta chwila mogła by trwać wiecznie, nic więcej nie było mi potrzebne. Nie potrzebowałam fajerwerek, wystarczyło że on był przy mnie to właśnie ten uroczy blondyn było moją fajerwerkom. 
Kidy słońce schowało się już za horyzont, Niall się odezwał.
-Zbieramy się?
-A możemy jeszcze chwilę zostać?- zapytałam.
-Oczywiście, ale nie jest Ci zimno?
-Przy Tobie nigdy.- odpowiedziałam.
Siedzieliśmy jeszcze tak w siebie wtuleni około dwóch godzin, oglądaliśmy piękne niebo i szukaliśmy spadających gwiazd.W pewnym momencie zauważyłam jedna i krzyknęłam:
-Niall patrz spadająca gwiazda- pokazałam na niebo, chłopak popatrzył w miejsce które wskazywałam.
-Rzeczywiście.
- Pomyśl życzenie.- powiedziałam szybko.
-Ale ja nie muszę już teraz niczego życzyć, mam Ciebie to mi wystarczy.
Popatrzyłam na niego i przysunęłam się do niego, nasze usta załączyły się w idealnym pocałunku. Całowaliśmy się coraz bardziej łapczywie i namiętniej.
-Niall...- przerwałam, chłopak popatrzył na mnie.- To jeszcze nie teraz.
-Rozumiem, nie naciskam wiesz o tym.
-Kocham Cię.- powiedziałam i znów wtuliłam się w niego.
 Po pewnym czasie postanowiliśmy się zbierać.
Pozbieraliśmy wszystko do koszyków, ten większy wziął Niall, a mniejszy ja.
Całą drogę, szliśmy w siebie wtuleni.
Kiedy dotarliśmy do domu koszyki zanieśliśmy do kuchni i ruszyliśmy po cichu na górę. Przy drzwiach mojej sypialni pocałowaliśmy się dziś ostatni raz.
-Kolorowych snów.- wyszeptał do mojego ucha blondyn.- Kocham Cię, zawsze i na zawsze.
-Ja Ciebie też, zawsze i na zawsze.- pocałowałam go lekko w usta.- Dobranoc.
Weszłam do pokoju i tylko zdjęłam ubrania, przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Nie miałam siły na nic więcej. 
Przed zaśnięciem zapisałam w swoim zeszycie.

" Najcudowniejsza druga randka pod słońcem.
Kocham go.
Zawsze i na zawsze"


***

Przepraszam za błędy  


Holly ( 19 lat) 


Greg i Niall

Zemsty na Gregu jeszcze nie wymyśliłam ale może coś wpadnie mi do głowy ;) 
Jezu to jest już 28 rozdział masakra, myślałam że zmieszczę się w 30 a tu lipa ...
Ten jest, no nie wiem ...
Same oceńcie jaki :P 
A co do odejścia tej osoby to powiem wam że to jeszcze kilka rozdziałów i się dowiecie :D 

Dziękuje za komentarze ;**
Kocham Was ;D 
Do następnego ;))

4 komentarze:

  1. romantycznie ; dd podoba mi siee.
    jak opisywałaś Holly to już myślałam, że to jakaś rodzina bo tacy z Niallem podobni. nie polubiłam jej.
    czekam na następny ; d

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też myślałam, że to rodzina..Ale taka głupia jest...Zazdrosna ta Holly i wgl. Mam nadzieję, że nic nie zepsuje między Niallem a Moniką, bo oni są tacy przesłodcy ^^
    A ta randka idealnie ją opisałaś :D
    Czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Holly . nie lubię jej .
    super ;]
    obserwuję ;D
    + zapraszam do mnie : http://directiooner.blogspot.com/
    http://1d-morethanthis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ah, ale Ty jesteś pomysłowa :D Rzeczywiście druga ich randka jest niesamowita, zapewne obydwoje zapamiętają ją na zawsze. Tak, od początku czuję, że nie polubię Holly. Wydaje się być zołzowata, lekko określając jej nie do końca znany mi charakter. Ale z tego co widzę, to tak łatwo nie odpuściła sobie Nialla i zapewne nie odpuści. Ugh, dobrze, że N. kocha tylko Monikę, zawsze i na zawsze. Przynajmniej o to mogę być spokojna, mam nadzieję? :D
    Tak, bo jeżeli chodzi o "wywaleniu" którejś z postaci, to już taka spokojna nie jestem. Hm, stawiałabym na Weronikę, albo którąś z przyjaciółek Moniki, chociaż wlałabym, żeby one jednak przy niej zostały... Uh :D
    Hm, cóż to za pomocnik Nialla, którego on ma jej przedstawić? Święty Mikołaj? Jakiś Anioł sam w sobie? Czy może zwykły kumpel z osiedlowego podwórka? :D Czekam na wyjaśnienie tej akcji :D
    Pozdrawiam serdecznie i życzę weny razy milion,xx! :)

    OdpowiedzUsuń