Proszę
jeśli masz zamiar tylko zareklamować swój blog to wejdź z zakładkę SPAM i właśnie tam to wpisz ;)
Obiecuje że na pewno wejdę i przeczytam ;))
Ale liczę na to że Ty też przeczytasz mojego bloga :P
Obiecuje że na pewno wejdę i przeczytam ;))
Ale liczę na to że Ty też przeczytasz mojego bloga :P
*Perspektywa Andrzeja*
*Cztery dni później*
Już o 8 zabraliśmy się pojechaliśmy w kierunku szpitala, prze te cztery dni zawsze tak robiliśmy. Gdy tylko weszliśmy na oddział Weronika zobaczyła mnie i złapała za rękę ciągnąc w stronę swojego gabinetu. Miała poważną minę. Gdy zamknąłem drzwi, spojrzałem prosto w jej oczy, to co w nich zobaczyłem nie wróżyło nic dobrego.
-Co się stało?-zapytałem.
-Chodzi o Monikę- odpowiedziała.
-Co jej jest? Tylko proszę powiedz mi że to nie to co myślę, że ona czeka na mnie w sali z wielkim uśmiechem na twarzy.
-O to się nie martw, jest w sali cała, ale nie powiem że zdrowa.-powiedziała.
-Ale jak to nie powiesz że zdrowa?
-Przykro mi- odparła i przytuliła mnie do siebie.
-Przecież było mówione że operacja się udała.
-Bo udała się, tylko że nie dopatrzyliśmy pewnego elementy, jak mogę to tak nazwać- powiedziała-Przepraszam to moja wina.
-Nie mów tak- powiedziałem całując ją w głowę, dalej trwaliśmy w uścisku- Da się coś z tym zrobić?-zapytałem.
-Teraz to zbyt niebezpieczne, po tym jak tyle była w śpiączce. Ten guz nie zagrażaj jej życiu tak bardzo jak ten pierwszy. Może normalnie żyć.
-Ale będzie trzeba zrobić operacje?- dopytywałem.
-Tak, ale to może za jakiś rok może dwa.
-I wszystko będzie z nią dobrze, przez te dwa lata?
-Oczywiście. ale musi być pod stałą opieka lekarza, czyli moją.
-Okej, mam do Ciebie prośbę.-powiedziałem.
-Słucham?
-Możemy jej tego nie mówić? Proszę-popatrzyłem na nią błagalnie.
-Jak to?
-Proszę, nie chce żeby przejmowała się nie potrzebnie. Niech chodź przez chwile będzie szczęśliwa.
-Ja tak nie mogę, muszę poinformować pacjenta o jego stanie zdrowia.
-Poinformowałaś mnie, jej opiekuna wystarczy. Widziałaś ja ostatnio, uśmiech nie schodzi jej z twarzy. Szczerze to tak uśmiechała się dokładnie rok temu, jeszcze przed tym wszystkim. Proszę pozwól nacieszyć jej się życiem.
-Ale...- przerwałem jej.
-Proszę- mówiąc to pocałowałem ja w usta, odwzajemniła pocałunek.- Więc?
-W ten sposób chciałeś mnie przekupić?
-Tak jakby.
-No dobra, ale później Ty tłumaczysz się.
-Dziękuje, kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
Wyszliśmy z gabinetu i skierowaliśmy się do sali w której leżała Monika, już z daleka słychać było śmiechy. Zerknąłem na brunetkę, ona w tym samy czasie na mnie.
-Robimy dobrze- szepnąłem jej przy uchu, ona tylko skinęła głową.
Weszliśmy do sali, Monika siedziała na łóżku w ramionach Nialla, uśmiechnąłem się .
Z nim na pewno będzie szczęśliwa, pomyślałem.
-Hej- przywitałem się i podszedłem do siostry. Ona uśmiechnęła się szeroko, a ja pocałowałem ją w czoło.
-Gdzie byłeś?- zapytała.
-Musiałem pogadać z Weroniką- powiedziałem zerkając na brunetkę.
-Okej, więcej nie che wiedzieć- odpowiedziała szybko i skierowała swój wzrok na moja dziewczynę- Kiedy będę mogła wyjść?- zapytała.
-Myślę że za dwa dni.- odpowiedziała jej.
-Co dopiero? Ja się bardzo dobrze czuję, proszę. Nie żeby tu nie było za fajnie, ale mam już dość szpitali.
-Dobrze zobaczę co da się zrobić-odpowiedziała jej Weronika.
-Dziękuje- krzyknęła Monika i rzuciła się na szyje dziewczyny.
***
Przepraszam za wszystkie błędy ;)
Ten akurat nie jest za długi, przepraszam ;*
Jakoś nie miałam pomysłu na ten rozdziała ;( mam nadzieje że mi wybaczycie ;*
Następny na pewno będzie dłuższy, obiecuje ;))
Dziękuje za wszystkie komentarze ;** jesteście wielkie ale ja już to mówiłam wiele razy :P
Kocham Was :D
A i dziś nadrobię wszystkie zaległości na waszych blogach,bo na kacu najlepiej mi to wychodzi :P
Przepraszam że dopiero teraz ;**
Następny na pewno będzie dłuższy, obiecuje ;))
Dziękuje za wszystkie komentarze ;** jesteście wielkie ale ja już to mówiłam wiele razy :P
Kocham Was :D
A i dziś nadrobię wszystkie zaległości na waszych blogach,
Przepraszam że dopiero teraz ;**
***
A i jeszcze jedna prośba jeśli macie jakiś pomysł co do tego bloga to napiszcie go proszę, bo jak już wspominałam to wiem jak go zakończyć ale za cholerę ( przepraszam za zwrot) nie wiem jak go rozwinąć ;(
Więc jeśli pomogłybyście mi to byłabym bardzo wdzięczna :P
No to na dziś tyle ode mnie ;)
Mam nadzieje że rozdział jednak wam spodoba się ;))
Do następnego ;**
Jak zawsze super rozdział. Tylko szkoda, że Monika będzie musiała mieć kolejną operację :)
OdpowiedzUsuńtroche lipa z tym drugim guzem.
OdpowiedzUsuńno ale cóż...
czekam na następny ; d
kurczę. i znów nieszczęście. ; (
OdpowiedzUsuńznowu nieszczęście :< .
OdpowiedzUsuńczekam na nexta . ;d .
zapraszam do mnie . x
http://onedirectioninmyheart.blogspot.com/
Ojj i znów nieszczęście XD Ehh...ale kiedyś na pewno będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne :D
[http://not-always-colorful.blogspot.com/]
a my już myślałyśmy, że będzie happy end, a tu guz ;c biedna Monika. w sumie to dobrze, że jej nie powiedzieli ;) Czekamy na następny ;D
OdpowiedzUsuńP.S. co do pomysłów to może być jakaś kłótnia wypadek, któregoś z chłopaków, zdrada czy coś takiego xd ale lepiej chyba będzie jak wymyślisz coś sama coś o wiele lepszego :)
Jak dla mnie to możesz teraz pisać dużo romantycznych i pięknych fragmentów z tymi naszymi zakochańcami :D No i pamiętaj, że tamten koleś mówił wcześniej Monice, że 'to nie koniec'. Więc możesz spróbować go wkręcić tutaj. Chyba, że to z nim planujesz jakoś końcówkę walnąć. :D Albo jakiś wypadek i znowu dramatyczne chwile w szpitalu. Tylko pamiętaj, że ja tu czekam na Happy End, więc mam nadzieję, że nic strasznego, aż tak przynajmniej, się im nie przytrafi :D (Będę się modlić, żebyś nie wymyśliła jakiejś zdrady tutaj... no chyba, że to nie chodzi o M. i N. to możesz kombinować haha) :P
OdpowiedzUsuńO jaaa, nie. Dlaczego?! A co jak doktorka znowu nie ma racji i coś się stanie w trakcie 'czekania' na następną operację? Jak dla mnie to nie wiem jak ona mogła przystać na to 'nie mów jej, niech cieszy się życiem'. Co z niej za lekarka.. i co z niego za brat? Przecież to oczywiste, że ona by chciała wiedzieć! Nawet jeżeli musiała by się pogodzić z myślą, że czeka ją kolejny czas spędzony w szpitalu. No ale przynajmniej miała by świadomość tego, że musi na siebie szczególnie cały czas uważać. Hm... no cóż, mogę mieć tylko nadzieję, że wszystko się ułoży i nie będzie tak źle jak właśnie sobie wyobraziłam.
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za miłe słowa u mnie no i życzę dużo weny,xx! :)
Spokojnie zdrady miedzy M. a N. nie przewiduje :P chodź wszystko się może zdarzyć ;)
UsuńCo to dej drugiej operacji to chyba nie będę motać tak jak z tą pierwszą, więc spokojnie ;)
ufff, od razu mi ulżyło :D To teraz bardziej spokojnie już czekam na kolejny ^.^
UsuńProszę nie kończ tego bloga...Ja go tak bardzo lovciam <3 Ciężko będzie mi się z nim rozstać ;(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że 2operacja powiedzie się w 100%, a Monika wyzdrowieje i będzie z Niallem do końca życia :)
Czekam na nextusia ;3
Ej nie kończ bloga ;ccc proszę ,albo jak skończysz załóż nowy :) nie raz nawet czytając te rozdziały miałam pełno łez w oczach , ale nie chciałam płakać :x wiedziałam że Monika z tego wyjdzie świetne ;x przepraszam , że piszę tu o swoim blogu ale chciałam cię poinformować , że założyłam nowego oto do niego link http://life-is-one-big-puzzle.blogspot.com/ jeżeli będziesz chciała wpadnij :)
OdpowiedzUsuń