środa, 11 lipca 2012

Rozdział XIII




Wesołe miasteczko, tak ale tylko z tymi wariatami. Było wspaniale, bawiłam się jak jeszcze nigdy do tej pory i chodź na chwile zapomniałam o tym że jestem chora.
Koło 22 wróciliśmy do domu i zmęczeni poszliśmy spać.

Rano obudziły mnie rozmowy które dochodziły z dołu. Wstałam, trochę ogarnęłam się i zeszłam do salonu. To co tam zobaczyłam zatkało mnie , na sofie siedziała Ewelina, Kamil i On. Moje oczy momentalnie się zaszkliły. Wszystkie wspomnienia te dobre jak i złe powróciły i trafiły we mnie. Dlaczego? Po co? Jak? Za dużo pytań zbierało się w mojej głowie. Szybko je odgoniłam i rzuciłam w ramiona przyjaciółki, trwałyśmy w uścisku jakieś 10 minut, nie chciałam jej puścić, ale w końcu odsunęłyśmy się od siebie. Przytuliłam Kamila, na koniec został Maciek . Nie miałam zamiaru go przytulać bo to nie były dobry pomysł, wystawiłam w jego stronę rękę, ale on przyciągną mnie do siebie. Po mojej twarzy słynęła jedna samotna łza, tym razem wszystkie wspomnienia trafiły we mnie ze zdwojona siłą, szybko się od niego odsunęłam , a na schodach zobaczyłam Nialla który stał bez ruch i wpatrywał się we mnie. Jego oczy były pełne smutku i bólu.
-Co wy tu robicie?- zapytałam  szybko.
-Przyjechaliśmy w odwiedziny- odpowiedziała Ewelina.
- I żeby wspierać Cię- dodała Maciek.
-Nagle chcesz mnie wspierać? - zapytałam z żalem w głosie. Nikt przez chwile nie wypowiedział żadnego słowa.
-O Niall dobrze Cię widzieć- powiedziała blondynka która dopiero zauważyła Horona, przytuliła go a on odwzajemnił ten gest i odparł:
-Ciebie również.- puścił dziewczynę, zwrócił się do Kamila i serdecznie przywitał się z nim. Po chwili skierował swój wzrok na bruneta- My się chyba nie znamy , Niall- powiedział i przysuną się do niego- ale nie powiem żeby było mi miło- dodała bardzo cicho chodź i tak to usłyszałam.
-Maciek- przedstawił się brunet-ja też tego nie powiem.
O co im chodzi?
-Pewnie jesteście zmęczeni i głodni- powiedział Niall, ale te słowa kierował tylko do dwójki zakochańców- Za chwile zrobimy jakieś śniadanie- dodała uśmiechając się , ale jego oczy były jakieś dziwne.
Blondyn ruszył w stronę kuchni.
-Poczekaj pomogę Ci- podbiegłam do niego, a Maciek cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku.
-Nie musisz, poradzę sobie. Zostań z przyjaciółmi- słowo "przyjaciółmi" dokładnie zaakcentował.
-Ale ja chce- uśmiechnęłam się do niego- Rozgłoście się, my za chwilę wrócimy- powiedział do całej trójki i ruszyłam za blondynem.
W kuchni Niall nie odzywał się ani słowem, musiałam przerwać tą niezręczną cisze i zapytałam:
-Co się dziś z Tobą dzieje?
Chłopak popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach.
-Nic, chyba się nie wyspałem.
-Ach tak- powiedziałam.
- A co myślałaś?- zapytał patrząc wprost na mnie.
-Nic-odparłam szybko.
-Jednak wydaje mi się , że coś innego chodzi Ci po głowie.
-Mi tez wydaje się że nie chodzi tylko o nie wyspanie się.
-Może i masz racje, ale nie powiem o co chodzi- szybko zakończył naszą rozmowę Niall.
Po chwili do kuchni wszedł Maciek, Niall tylko wywrócił oczami na jego widok.
-Możemy pogadać? - zapytał brunet parząc na mnie , później przeniósł wzrok na blondyna- W cztery oczy.
-Sorki, ale ja z stąd nie wyjdę. Jakbyś jeszcze nie zauważył to robię śniadanie- odpowiedział mu już nie tym delikatnym głosem niebieskooki.
-Dobra, pójdziemy do mnie.-powiedziałam, a mój wzrok zamiast powędrować na bruneta, został skierowany na blondyna który parzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczami, właśnie w tej chwili zrozumiałam że nigdy  nie kochałam Maćka. Było to tylko głupie zauroczenie, moje serce należy to tego słodkiego Irlandczyka, który nigdy się o tym nie dowie.


***
Hej ;**
Nie wiem co mam myśleć o tym rozdziale, jest taki sobie ...

Dziękuje za komentarze ;**

Dziś mija dwa tygodnie odkąd założyłam tego bloga ;P 



3 komentarze:

  1. Przestań ich tak męczyć xd
    Przecież widać, że Monika i Niall się kochają :)
    Co do rozdziału świetny, taki pełen złych emocji :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki sobie? Chyba raczej świetny!
    Widzę, że Nialler jest zazdrosny... Uuuu
    Ciekawi mnie tylko co było między Moniką, a Maćkiem,
    ale to chyba w następnym rozdziale,
    którego jak zwykle nie mogę się doczekać... :D
    Zapraszam do siebie : niallerx3.blogspot.com

    Pozdrawiam, Nialler <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwutygodnica była? haha :D Ajaaaj, po co ten On-Maciek przyjeżdżał? Niech sobie ten On-Maciek wróci do Polski bo chyba nie jest tam zbyt mile widziany. Zastanawiam się co on konkretnie zrobił Monice, że jest taka podłamana nawet gdy go widzi. Niall kipi z zazdrości :D Kurna no! On kocha ją, ona kocha jego.. mogliby to już sobie powiedzieć :D Ciekawa jestem o czym konkretnie ten Maciek chce z nią rozmawiać. Niech tylko jej nie wyjedzie, że za nią tęskni, albo coś. No, ale skoro M. uświadomiła sobie, że jej serce należy do 'słodkiego Irlandczyka' to chyba nie muszę się obawiać, że do siebie wrócą :D Wihii :D Zastanawiałam się jakby ich imiona wyglądały w takim gwiazdorskim połączeniu.. hmm... Nionica? Moniall? Haha, dobra, nie zwracaj na to uwagi. Tak tylko sobie bredzę ^.^

    OdpowiedzUsuń