poniedziałek, 30 lipca 2012

Widomość ;)



To tak mam dla was dobrą wiadomość ;) przynajmniej tak mi się wydaje :P
Wrócę do pisania już w tym tygodniu ;))
Mam nadzieje że będziecie dalej ze mną ;D
I dziękuje za te wszystkie słowa wsparcia ;**
Kocham Was !!!

7 komentarzy:

  1. cieszę się, że wracasz. już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, razem z I ♥ strawberries założyłyśmy nowego bloga http://likestrawberriesandchocolate.blogspot.com/ mamy nadzieję że wpadniesz i skomentujesz, bardzo zależy nam na twojej opinii ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam cię, że nie komentowałam, ale byłam nad morzem. Postanowiłam, że tutaj zamieszcze swoją opinię. Jak przeczytałam zaległości to muszę przyznać, że bardzo dużo się pozmieniało. Dobrze, że Niall jest z Moniką. Smutno mi jest też, bo może stracić brata :( Jestem ciekawa co wydarzy się w Irlandii :D
    P.S.Cieszę się też, że powracasz, bo widziałam, że zawiesiłaś. Mam nadzieję, że wszystko sobie poukładałaś i jest już ci lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiesz jak ta wiadomość mnie ucieszyła. Właśnie teraz gdy to piszę mam takiego banana na twarzy, że nawet gdybym chciała nikt nie mógłby zepsuć tego humoru. Już się za tobą stęskniłam :D Czekam na twój wielki powrót :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że wracasz, bo podoba mi się twój styl pisanie. Dodaję do obserwowanych i zostaje mi czekam na kolejny post :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Mam takie małe pytanko. Jak zrobiłaś to u góry Spam i wgl ? Odpisz jak możesz :)

      Usuń
  6. Tak, tak, tak! Oczywiście, że jesteśmy z Tobą! A nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że wrócisz tak szybko! Chyba bym nie wytrzymała bez tej historii tak długo. W końcu jak mogłabyś zostawić to wszystko w taakim momencie?! Wybacz, że nie skomentowałam ostatniego rozdziału ale byłam tak zszokowana Twoim odejściem, że nie dałam rady. Teraz więc dorzucę kilka zdań takich jak:
    O matko, Niall trzymaj się! Oby nic nie stało się bratu... dobrze, że w takim momencie ma Monikę tuż obok, będzie go wspierała *-* Nawet w tak przykrych momentach oni są taacy słodcy :D
    Dobra, dobra, kończę nawijkę i czekam sobie całkiem spokojnie (no powiedzmy) na ciąg dalszy tych nieziemskich i bardzo szokujących wydarzeń :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń