sobota, 14 lipca 2012

Rozdział XVI

Proszę jeśli masz zamiar tylko zareklamować swój blog nawet nie czytając mojego to nawet nie męcz się i nie wpisuj tego w komentarzach. 
Uwierzcie jeśli ktoś nowy dodaje komentarz na tym blog, ja wchodzę na jego profil i jeśli mam bloga wchodzę na niego i czytam. 
Naprawdę. 
Nie lubię czegoś takiego. 
Może Was w jakiś sposób teraz uraziłam, ale to naprawdę jest denerwujące.
Możecie chociaż sprawiać pozory że czytacie, a nie tylko wkleicie link i tyle. 
Dziękuje za uwagę.
Teraz zapraszam do czytania rozdziału ;))


*Perspektywa Nialla*

Operacja Monika trwała już dwie godziny, strasznie się niecierpliwiłem.
Ile to jeszcze biedzie trwało?- pytałem sam siebie.
Wstałem i zacząłem chodzić w tą i z powrotem po korytarzu.
-Uspokój się- powiedział Liam.
-Nie mogę , ile to jeszcze będzie trwało?
-Tyle ile trzeba- odparł spokojnie Li.
-Jezu.
-Martwisz się? - zapytała.
-A Ty nie? - odparłam pytaniem.
-No jasne że tak , ale ja martwię się jako przyjaciel, a Ty jako chłopak który ja kocha.
-To źle?- zapytałem.
-Nie no co Ty- odpowiedział mi Andrzej- cieszę się że to właśnie Ty, a nie któryś z tych idiotów.
-Bardzo zabawne- powiedział Lou.
Zobaczyłem lekarkę Moniki, więc szybko do niej podbiegłem i jak i cała reszta.
-I co z nią?- zapytałem.
-Mam tak jakby dwie wiadomości.
-Jakie? - zapytaliśmy chórem.
-Operacja zakończyła się pozytywnie, ale pod koniec pojawiły się pewne komplikacje i ...
-I? - dopytywaliśmy wszyscy.
-Monika zapadła w śpiączkę- skończyła.
-Co? To nie możliwe. Gdzie ona jest?
-Właśnie przewożą ja na sale.
-Która sala? - pytałem coraz szybciej.
-204, ale....
Nie słyszałem jej, pobiegłem w kierunki pokoju. Gdy wszedłem do środka i zobaczyłem ją, coś we mnie pękło. Leżała podpięta do mnóstwa kabelków, nie wytrzymałem i rozpłakałem się. Podszedłem do niej  i nachyliłem się nad nią , pocałowałem ją i powiedziałem:
-Kocham Cię, zawsze Cię kochałem. - złapałem ja za rękę.- Nie tak miałem Ci to powiedzieć. Ale to nic , kocham Cię całym sercem. Zawsze i na zawsze.
Do sali weszli pozostali. Aga na widok przyjaciółki wybuchła płaczem, Lou mocno ja do siebie przytulił. Ewela płakała w ramionach Kamila, a Karolina była wtulona w Zayna. Harry i Liam ocierali łzy które spływał im po policzkach. Andrzej podszedł do siostry i pocałował ja w czoło, a z jego oczu wypływały łzy. Siedzieliśmy w ciszy nikt nie miał siły na rozmowę, każdy bił się z własnymi myślami. Po 22 do sali weszła lekarka i powiedziała:
-Jedzcie do domu, prześpijcie się. Jej nic się tu nie stanie, będę przy niej. A wy wrócicie jutro, dobrze?
Wszyscy przytaknęli i ruszyli do wyjścia. A ja nie chciałem jej zostawiać.
-Niall , chodź.- powiedziała słabym głosem Agnieszka.
-Nie zostawię jej- odparłem-Mogę zostać?- zwróciłem się z tym pytaniem do pani doktor- Proszę.- dodałem.
Ona popatrzyła na mnie , potem na Monikę. Zastanowiła się chwilę.
-Dobra , ale tylko Ty- odparła w końcu.
-Dziękuje.
Wszyscy wyszli z sali, zostałem sam z Moniką:
-Proszę Cię nie zostawiaj mnie, nie dam rady bez Ciebie. Kocham Cię , wródź do nas, do mnie.- powiedziałem to na jednym wdechy, po moich policzkach znowu popłynęły łzy- Kocham Cię- powiedziałem jeszcze raz i pocałowałem jej dłoń, którą dalej trzymałem w swoich rękach.
-Mów do niej cały czas, możliwe że to słyszy- powiedziała dr. Stawska- A takie słowa na pewno sprawią że obudzi się szybciej.
Popatrzyłem na nią i uśmiechnąłem się smutno. A lekarka dodała:
-Ona też Cię kocha, jak się obudzi na pewno powie Ci to .
-Dziękuje.
-Nie masz za co , miłość sprawia różne cuda. A wasza jest tak wielka, że nie widzę innego wyjścia aby nie mogła się spełnić do końca. To jeszcze nie pora na to aby ona odeszła.- powiedział i wyszła.
Popatrzyłem na twarz dziewczyny i powiedziałem :
-Widzisz wszyscy o tym wiedzieli, a my sami nie mogliśmy tego sobie powiedzieć. Jeśli będę miał taka szanse, będę mówił to przez cały czas. Proszę, więc daj mi taką możliwość i obudź się . Kocham Cię. - na koniec pocałowałem ja delikatnie w usta.



***
Nie wiem jak na to zareagowałyście, ale myślę że większość się tego spodziewała...
I pewnie was nie zaskoczyłam , ale cóż .
Nie będę już pisać że, mi się nie podoba bo to sensu nie ma , jak coś to zachowam to dla siebie. 
I liczę na to że to Wy powiecie mi czy jest do fajne czy nie :P 

Dziękuje za komentarze ;**
Kocham Was :D

7 komentarzy:

  1. Zapadła w śpiączkę O_o .

    Szczerze ? Nie spodziewałam się ..

    Pisz szybko NN, bo ci tu umrę z ciekawości co dalej :P

    Nie rozumie co ci się takiego nie podoba ..

    Ale w sumie, jak ja pisze u siebie rozdziały, to też mam takie przeczucie ^^

    Mam nadzieję, że będzie za niedługo ten Happy End i, że się zejdą :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ?! Zaraz to ty zapadniesz w śpiączkę jeśli ona się nie obudzi !xd
    Jeju nie, ona nie może umrzeć...Niall sobie bez niej nie poradzi ;c
    Ja także się nie spodziewałam...
    Dodasz szybko nexta, bo na zawał padne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hey, hi, hello właśnie dodałam nową notkę na www.myownwaytofame.blogspot.com mam nadzieję że wpadniesz, przeczytasz i skomentujesz. xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko. W śpiączkę ? Biedny Niall :c

    OdpowiedzUsuń
  5. Heyy super opowiadanie ;D
    Zapraszam :) http://opowiadanieonedirection-cherry.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zamknij się i lepiej mnie posłuchaj. Po pierwsze - nie masz powodów, żeby ci się nie podobało skoro wielu ludziom się podoba. Gdyby nam się nie podobało, to byśmy tego nie czytali. Po drugie - to jest jeden z twoich najlepszych rozdziałów. Kiedy to czytałam, miałam łzy w oczach. Jestem pewna, że właśnie miłość Nialla jakoś ją obudzi. Musi obudzić. Skoro operacja nawet się udała, to ona po prostu nie ma innego wyjścia niż się wybudzić. Koniec, kropka i wykrzyknik.

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
    http://i-just-trying-read-the-signals.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie! Też nienawidzę, gdy ktoś tak po prostu wpada i reklamuje sobie bloga. Dlatego mam zakładkę SPAM, to trochę ułatwia sprawę :) Uwierz mi, gdyby mi się nie podobało to bym Ci napisała. Nie wychwalałabym wtedy tego opowiadania tak bardzo, prawda? Ale wychwalam, bo jest super i jest niesamowicie oryginalne, dlatego dobrze, że nie mówisz już że Ci się 'nie podoba'. Powtórzę to co pisałam pod poprzednim: Pamiętaj, że piszesz głównie dla siebie :) Ja mogę Ci tylko jeszcze napisać, że jest kilka literówek, które często się powtarzają jak np. kiedy odmieniasz przez osoby. Wiesz, zamiast 'powiedział' to 'powiedziała' itp :) Ale takie drobiazgi to ledwo się zauważa przy takiej wstrząsającej i wzruszającej fabule ^.^

    Wiesz co, nie wiem co napisać. Zatkało mnie. Płakałam przez 3/4 rozdziału, to już chyba o czymś świadczy. Piszesz na końcu, że pewnie nas nie zaskoczyłaś. Nie spodziewałam się tego. Poważnie. Myślałam, że to będzie raczej taki lekki rozdział wiesz - wszystko super i świetnie, nic się nie dzieję, Monika zdrowieje i wszyscy się cieszą. A to zdanie: "-Monika zapadła w śpiączkę- skończyła." czytałam trzy razy, bo nie mogłam w to uwierzyć.
    Jakoś tak cały czas mam w głowie takie czarne wizje. Myślę, że dobrze wiesz o jakich wizjach mówię. A ten ostatni fragment, słowa Nialla do Moniki. Awwww, kurde ta miłość musi przetrwać. Bo jest nieziemska. Dobra, kończę przynudzać. Czytam od razu kolejny, oby tylko wszystko było dobrze... C:

    OdpowiedzUsuń