Gdy byłam już gotowa wyszłam z pokoju, szybko zbiegłam po schodach i ruszyłam w stronę salonu. Na sofie siedział Niall i jak zwykle coś jadł. Kiedy mnie zobaczył uśmiechną się szeroko i powiedział:
-Łał widzę że szybka jesteś, ale poczekamy sobie jeszcze- w tym momencie spojrzał na zegarek- z jakieś pół godziny bo znając Zayna i Harrego oni tak szybko nie wyrobią się.
-Po co tak w ogóle tam ze mną jedziecie?-zapytałam.
-Bo bardzo tego chcemy.- odpowiedział patrząc mi w oczy.
-O wy już tu? - zapytał Liam wchodząc do pomieszczenia razem z Lou i dziewczynami.
-Jak widać.
- Ale jeszcze , trochę... - weszłam mu w słowo.
-Tak wiem , Zayn i Harry.
-Co my? - zapytał loczek wchodząc do salonu razem z Zaynem. Ostatni z góry zszedł mój braciszek i krzykną:
-Jeśli wszyscy gotowi to w drogę, bo nie mamy już wiele czasu.
Wszyscy ruszyli w stronę drzwi, potem wpakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy. Siedziałam miedzy Niallem a Liamem. Strasznie denerwowałam się, co oni zauważyli i w tym samym momencie złapali mnie za ręce , najpierw spojrzałam na Liama i uśmiechnęłam się do niego , później swój wzrok skierowałam na blondyna i wyszczerzyłam się jeszcze bardziej.
Podjechaliśmy po szpital, strach był silniejszy ode mnie , choć tak naprawdę nie miałam się czego bać , w końcu przyjechałam tylko na wizytę i ewentualnie na badania. Weszliśmy całą zgraja do środka , w recepcji Andrzej spytał gdzie mamy się udać, bardzo miła kobieta uśmiechnęła się do nas promiennie i wytłumaczyła bratu jak trafić do gabinetu.
Ruszyliśmy we wskazane miejsce, czekaliśmy pod drzwiami jakieś 5 minut, kiedy one się otworzyły wyszła do nas bardzo ładna pani doktor, jak na moje oko miała 25 lat. Uśmiechnęła się szeroko i powiedziała zwracając się do mnie, co bardzo zdziwiło mnie po Polsku:
-Ty jesteś Monika?-pokiwałam twierdząco głowa-Miło Cie poznać jestem Weronika Stawska, od dziś będę twoim lekarzem. Zapraszam do gabinetu.
Nagle wszyscy podnieśli się z miejsca i chcieli wejść.
-Stop!- powiedziała lekarka- Tylko pacjentka i je opiekun.
Wszyscy popatrzyli smutno, nagle poczułam czyjaś dłoń na ramieniu był to Niall, przytulił mnie a po nim reszta. Po chwili drzwi gabinetu zamknęły się za mną i Andrzejem, a reszta została na korytarzu.
Siedzieliśmy w gabinecie jakieś 20 minut , gdy myślałam że to koniec , lekarka powiedziała:
-To teraz pójdziemy na kilka badań, dobrze? Im szybciej jej zrobimy, tym szybciej będziemy gotowi do operacji.- pokiwałam tylko głowa że się zgadzam i wyszliśmy z gabinetu. Gdy Niall tylko zobaczył że wychodzimy od razu podbiegł do nas , po mi to samo zrobiła reszta.
-Już jedziemy do domu?- zapytał z nadzieja w głosie blondyn.
-No tak nasz żarłok już zgłodniał- zaśmiał się Lou.
-Ja muszę jeszcze zostać na jakieś badania, ale jeśli chcecie to jedźcie, wrócę z Andrzejem taksówką- uśmiechnęłam się do nich.
-Nie ma takiej opcji- powiedział Niall- zaczekamy.
-Nie musicie, jakoś damy sobie rade.
-Właśnie że musimy i koniec tematu- powiedział Liam.
-Jak chcecie.
Chciała odejść już z lekarka do laboratorium, kiedy jak zwykle poczułam że ktoś mnie przytula, nie mógł być to nikt inny jak Niall, po nim oczywiście była cała reszta.
Gdy już szłam z panią doktor , ona nagle się odezwała:
-Widać że Cie kocha.
-Słucham?- zapytałam, miałam nadzieje ze się przesłyszałam.
-No ten blondyn, widać że Cie kocha, a ty jego -uśmiechnęła się promiennie- Naprawdę śliczna z was para.
-Nie jesteśmy razem,a On nic do mnie nie czuje- powiedziałam smutno.
-Przecież to widać, z jego oczu wprost kipi miłość gdy na ciebie patrzy.
-No nie wydaje mi się.
Ona nagle się zatrzymała i patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem.
-Żartujesz? - powiedziała w końcu.
-Niby czego mam żartować? -zapytałam.
-Dziewczyno w jego oczach widać wszystkie uczucia: miłość , troskę, nadzieje. On naprawdę się o Ciebie martwi, bo Cię kocha.
-Niech pani będę ze tak jest.
-Ej o co chodzi?- zapytała.
-Bo ja jestem chora, one nie może kochać chorej dziewczyny. Co on można w mnie kochać ? Nie mam włosów, wyglądam jak zombi, mnie nie można kochać.
-Że co ? Przestań, nie kocha się za włosy ,kocha się za to co jest w środku, a ja choć znam Cie dopiero od godziny widzę że jesteś wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju i właśnie za to się kocha. Pamiętaj miłość nie patrzy na to jak wyglądasz tylko na to co masz tu. - powiedziała i wskazał na moją klatek piersiową, po moim policzku spłynęła łza.
-Dziękuje, ale teraz chodźmy już na te badania. - powiedziałam i wytarłam policzek.
-Nie mam za co, jasne chodźmy.
Po godzinie byłam już po badaniach. Tomografia , badanie krwi i takie tam. Normalny dzień z życia chorej osoby.
- Wyniki będą za jakieś 2 dnie, jak będą pozytywne to operacje zrobimy za jakiś tydzień, może być?- zapytała.
-Musi.-odparłam z uśmiechem.
Wróciłam do wszystkich i ruszyliśmy coś zjeść, zakupiliśmy coś na wynos i pojechaliśmy w kierunku domu.
***
dr. Weronika Stawska
***
Dziękuję za to że jesteście ze mną i komentujecie te moje... nie wiem jak nawet to co pisze nazwać : Cappy, nialler i Dżuli Dziękuje !!! ;**
Naprawdę dziękuje, te komentarze naprawdę cieszą ;)
I proszę jeśli to czytasz to skomentuj, Tobie to zajmie chwile a mi sprawi ogromna radość :))
,,Dziękuję za to że jesteście ze mną i komentujecie te moje zajebiste rozdziały, bo nie wiem jak nawet to co pisze nazwać'' tak tam powinno być :D
OdpowiedzUsuńI nie ma za co, po prostu wciągnął mnie twój blog, bo jest zajebisty i szczerze, a nie to będzie niespodzianka dowiesz się później prawdopodobnie jutro :D
Co do rozdziału genialny jak zawsze. Krótki, ale jest w nim wystarczające informacje :D
Eh brak słów, talencik się kłania :)
Mam nadzieję, że Monika wyzdrowieje i będzie z Niallem, bo oni się kochają to widać ^^
czekam na nexta :D
Zaczynam się bać :D
UsuńAle mam nadziej że nie przerazi mnie to :P
Dziękuje bardzo ;***
niespodzianka była miła, mam nadzieję, że się spodobała i nie przeraziła :**
UsuńBardzo miła ;)
UsuńDziękuje jeszcze raz ;**
Nie, wręcz przeciwnie ;P mam ogromny uśmiech na twarzy i nic go dziś nie popsuje ;))
Dziękuję ;***
Super rozdział. Mam nadzieję, że Monika będzie z naszym kochanym żarłoczkiem :)
OdpowiedzUsuńBom dia!!! Maravilhoso trabalho.
OdpowiedzUsuńParabéns.
Abraços
Sinval
Masz talent do pisanie, nie zmarnuj go.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszam do mnie, nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com
Bardzo Ci dziękuję! Ten rozdział jest cudowny "Widać, że Cię kocha".
OdpowiedzUsuńNa serio widać. Rozdział trochę krótki, ale przepiękny :) Normalnie zakochałam się w twoim blogu i jak zawsze czekam na kolejny rozdział. :**
http://niallerx3.blogspot.com/
Agh , słodkie i śliczne < 33 Kocham opowiadania o nich , a to opowiadanie jest ślicznie przeczytałam wszystkie rozdziały od samego początku w 30 min . xx
OdpowiedzUsuńhttp://dreams-come-true-one-direction.blogspot.com/
Nawet lekarka Moniki przejrzała na oczy szybciej niż sama zainteresowana :D Ciekawe zjawisko, btw. Dlaczego ona nie może uwierzyć w to, że to co powiedziała doktorka to prawda? Pięknie napisanie: "Nie kocha się za włosy, kocha się za to co masz w środku" Ahh :) Niall z pewnością to wie, czas żeby i nasza Monika się dowiedziała :D No, ale czas również wspomnieć, iż to cudownie, że M. ma tyle wspaniałych przyjaciół, którzy stoją za nią murem i troszczą się o wszystko. To na pewno jest dla dziewczyny ważną rzeczą. Taką podporą, przynajmniej wie, że nie jest sama na tych świecie :)
OdpowiedzUsuńAh, lecę czytać dalej :D
Extra piszesz naprawde nie ma co sie zalamywac jak sie przewrocimy to musimy wstac!!! Pamietaj tan ktos kto jest na gorze ci pomoze!!
OdpowiedzUsuń