tag:blogger.com,1999:blog-26834226219809229012024-03-13T18:04:17.353+01:00Forever and Almost Always (zakończony)M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.comBlogger49125tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-22769419914178190912013-05-29T14:09:00.002+02:002013-05-29T14:09:23.378+02:00Wiadomość ;))<br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Hej ;*</span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Mam dla was małą wiadomość ;)</span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Założyłam nowego bloga! </span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Tak to kolejny blog, ale tym razem nie piszę go sama :D</span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Robimy to we dwie, razem z Adą :)</span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Mam nadzieje że wpadniecie i wyrazicie swoją opinię, byłabym bardzo wdzięczna :)</span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Na blogu jest już prolog, bohaterowie i zwiastun ;D</span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić was na:</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h4 style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b><a href="http://family--secrets.blogspot.com/" target="_blank">Family Secrets</a></b></span></span></h4>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-20500735445749998162013-05-06T16:48:00.002+02:002013-05-06T16:48:15.386+02:00Wiadomość ;))<br />
<br />
Hej ;)<br />
Tak podczas "przygotowania" do matury wpadłam na nowy pomysł na opowiadanie :D<br />
Tak pewnie macie już tego dość bo to 6 mój blog, ups!<br />
Na razie jest tylko prolog i bohaterowie ;)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Zapraszam: </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h4 style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><a href="http://gra--uczuc.blogspot.com/">Gra uczuć!</a> </span></span></i></h4>
<h4 style="text-align: center;">
<br /></h4>
<h4 style="text-align: left;">
Ps.</h4>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;">Mam nadzieje że będziecie za mnie trzymać od jutra kciuki :P</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
Kocham Was ;***</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-38685074551579315422013-01-05T14:49:00.000+01:002013-03-26T19:51:33.156+01:00Wiadomość ;))<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Hej ;** to znowu ja :P</div>
<div style="text-align: center;">
Coś ostatnio często dodaje tutaj wiadomości ;D </div>
<div style="text-align: center;">
I to jest kolejna ;))</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Następny nowy blog :P</div>
<div style="text-align: center;">
To już czwarty :D </div>
<div style="text-align: center;">
Stwierdzam że coś mi się po przestawiało w głowie i to dlatego :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
No to zapraszam wszystkich na: </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><a href="http://one-day-with-them.blogspot.com/">One day</a></span></span></div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-20425429722092140802012-12-28T16:51:00.001+01:002012-12-28T16:51:21.736+01:00Wiadomość ;))Hej ;**<br />
Pamiętacie mnie jeszcze? :D<br />
Co tam słychać? :)<br />
Piszę tutaj bo mam sprawę ;P<br />
Założyłam nowego bloga ;) nawiasem mówiąc to już trzeci :P<br />
Więc jeśli macie ochotę to zapraszam będzie mi bardzo miło jeśli tam zaglądniecie :))<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b><a href="http://the-love-and-pain.blogspot.com/">Love and Pain</a> </b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Pozdrawiam,</div>
<div style="text-align: left;">
M.</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-33796061851553241492012-09-05T16:04:00.000+02:002012-09-05T16:04:00.182+02:00Wiadomość :)<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Tak mała wiadomość ;)</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Założyłam Twittera : https://twitter.com/just_M_93</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Więc, follow me on Twitter :D </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Odpłacę się tym samym :P</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-19893312274554363912012-08-29T10:01:00.000+02:002012-11-13T16:00:19.934+01:00Epilog<br />
<br />
<br />
Dziś mija dokładnie dziesięć lat od śmierci Moniki. Hope ma już szesnaście lat i z zachowania tak strasznie przypomina swoją matkę. Michał dziesięciolatek on jest podobny do Moniki, ma jej oczy. Zawsze kiedy w nie patrzę widzę ją. Nikogo nie pokochałem i nigdy nie pokocham, nikt nie jest taki jak ona i nikt jej nie zastąpi. Każdego dnia oglądam wszystkie albumy ze zdjęciami. Wspominam te siedem lat które spędziliśmy razem, pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek, pierwsze " kocham Cię", ślub, wesele, narodziny dzieci. Wszystko jest tak świeże w mojej głowie jakby zdarzyło się wczoraj. Zapytacie co się teraz dzieje z resztą? Zespół zakończył swoją działalność rok po śmierci Moniki. W rocznice jej śmierci odbył się nasz ostatni koncert, zaśpiewałem na nim piosenkę którą napisałem specjalnie dla niej. Wszyscy maja swoje rodziny. Nic się nie zmieniło. Liam, Dan i Rose. Louis, Agnieszka, Kate i Larry. Harry, Rubi i Darcy. Zayn, Karolina, Emma i Nathan. Wszyscy są szczęśliwi, powiem ja też jestem szczęśliwy mam dwie osoby które kocham ponad życie i wiem że Ona jest przy nas cały czas. Wiem to. Zawsze będę ją kochał. Zawsze i na zawsze. <br />
<br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<b><i> „Nasza Miłość Jest Jak Wiatr, Nie Widzę Jej, Ale Czuję.”</i></b><br />
<br />
<br />
<br />
***<br />
<br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">I tak kończy się to opowiadanie.</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Teraz chciałam podziękować Wam wszystkim ;***</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Jesteście wspaniałe :P </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dzięki wam udało mi się doprowadzić do końca tą historię, to dzięki Wam chciałam pisać dalej, to dzięki Wam byłam tutaj i jeszcze zostanę trochę, ale z inną historią ;) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuję ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Kiedy czytałam Wasze komentarze cieszyłam się jak dziecko któremu mama kupiła upragniona zabawkę :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was wszystkich bez Was nie było by mnie tu, już na samym początku chciałam zrezygnować, ale zostałam i nie żałuje tego ;))</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Blog założyłam dokładnie 27 czerwca 2012r., kończę go 29 sierpnia 2012r. </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dwa miesiące, powiem Wam że były to cudowne dwa miesiące ;))</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Będę je wspominać bardzo dobrze ;))</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuję za te jak do tej pory ponad 6500 tys. wyświetleń, jak dla mnie to bardzo dużo :P </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuję za te 312, jak do tej pory komentarzy :P</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuję za 33 obserwatorów ;) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuję za to że byłyście ze mną ;***</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">A teraz wyróżnię kilka z Was, ale to nie znaczy że w jakiś sposób dziękuję im bardziej, ale te osoby zapadną mi na długo w mojej pamięci, a więc:</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><b>Marti</b>- Ty zawsze będziesz pierwsza, dziękuje za wszystko za te długie komentarze, za to że byłaś ze mną od samego początku ;** Uwielbiam to jak wczuwasz się w postacie :P Po prostu uwielbiam Ciebie całą :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><b>Nialler</b>- Po Twoim ostatnim komentarz płakała jak głupia, może dlatego że jego treść była cudowna, a może przez jego długość :P Byłaś ze mną od początku i dziękuję ;** Za to że komentowałaś, że byłaś i mam nadziej że dalej będziesz ze mną ;P Ciebie również uwielbiam jak nie wiem co :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><b>Mrs. Hungry</b>- Ty również byłaś ze mną od początku i dziękuję ;** Za wszystko :P nie wiem co mam napisać bo wszystko co napisałam do Marti i Nialler tyczy się również Twojej osoby :)) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuję też pozostałym : </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><b>buubson</b>; <b>Żellek</b>;<b> Istis.</b>; <b>Cappy</b>;<b> kasl</b>; <b>Quiicky</b>; <b>Stylesowa ;3</b>; <b>Malikowa . ♥</b>; <b>Mrs.Styles.xx</b>; <b>Nicole Holly Naomi</b>; <b>moffies</b>; <b>Sthokrotka</b>; <b>Meggie.</b>; <b>C.M. </b>; <b>Megg</b></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Przepraszam jeśli kogoś pominęłam , ale na szybko nie da się wypisać wszystkich ;***<b> </b></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Dziękuję oczywiście wszystkim anonimom ;***</span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: "Courier New",Courier,monospace; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b>I teraz mam do Was ostatnią prośbę, jeśli przeczytaliście chociaż jeden rozdział na tym blogu proszę zostaw komentarz, może być tylko jedno słowo, ale to zrób ;)</b></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Chce zobaczyć ile Was było :D </span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Kocham Was ;****</span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">I teraz pozostało mi tylko zaprosić Was na moje drugiego bloga, mam nadziej że też się Wam spodoba : </span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="color: #cc0000; font-size: large;"><i style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><b><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/">Four Other Worlds</a></b></i></span></span></span></div>
<div class="kd-appbar">
<h1 class="bg-appname fn">
</h1>
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"></span><b><i><span style="font-family: inherit;"></span><br /></i></b></div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-19016728818363709022012-08-28T09:44:00.000+02:002012-08-28T09:44:18.615+02:00Rozdział XXXIX<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Bm1FpR8rBrw" style="font-family: Verdana,sans-serif;">Włączcie *</a><br />
<br />
<br />
<br />
Pomału otwierałam oczy. Czułam że ktoś trzyma mnie za rękę. Leżałam w łóżku szpitalnym, a obok mnie siedział Niall. Miał łzy w oczach.<br />
-Co się stało?- zapytałam.<br />
-Dlaczego?- odpowiedział pytaniem na pytanie.<br />
-Co dlaczego?<br />
-Dlaczego mi nie powiedziałaś? Przecież zrobiliby Ci operacje i byłoby wszystko dobrze. Dlaczego?- zapytała.<br />
-Chciałam być przy Hope kiedy rosła, myślisz że po co kazałam Ci kręcić wszystko to co robiliśmy. Te wszystkie wspólne zdjęcia. Cieszyłam się tym co mam, chciałam być przy was.- powiedziałam też już płacząc. Niall chciała coś powiedzieć ale do sali wszedł lekarz.<br />
-O dobrze że pani już się obudziła, mam dwie wiadomości, jedną dobrą a drugą złą.- powiedział, popatrzyłam na Niall, a on na mnie.<br />
-Jakie?- zapytaliśmy na raz.<br />
-Dobra jest taka że jest panie w ciąży, to już trzeci miesiąc.- zamurowało mnie.<br />
-Wiedziałaś?- zapytał mnie Niall.<br />
-Nie.<br />
-Jak to?<br />
-Myślałam że to przez leki od Weroniki nie mam miesiączki.<br />
-A teraz łza wiadomość.- przetrwał nam doktor.- Rak za bardzo się rozwiną, moglibyśmy zrobić operacje ale wtedy nie wiem czy to nie zaszkodziłoby dziecku.- zamarłam.-Muszą państwo decydować, czy poświęcamy dziecko i ratujemy panią, czy chcecie żeby dziecko się urodziło.<br />
-Urodzę.- powiedziałam bez chwili zastanowienia.<br />
-Monika...- zaczął Niall.<br />
-Powiedziałam urodzę.<br />
-Jeśli taka jest pani decyzja, to oznacza że później będzie za późno na wyleczenie raka.- powiedział lekarz.<br />
-Domyślam się.-powiedziałam.-Ile będę mieć czasu?- zapytałam.<br />
-Jakiś rok.- odpowiedział, westchnęłam ciężko i pokiwałam głową.<br />
-Nie możesz, ja nie chce Cię stracić.- powiedział Niall.<br />
-Nie zabije dziecka tylko po to żeby żyć, urodzę i koniec tematu.- odpowiedziałam.<br />
-W takim razie może pani wyjść jeszcze dziś-powiedział lekarz.-To ja już państwa zostawię.- dodał i wyszedł. <br />
-Monika.-powiedział Niall, ale nie dodał nic tylko mnie mocno do siebie przytulił i pocałował mnie.<br />
Wyszłam po godzinie i wróciliśmy do domu jak gdyby nigdy nic się nie stało. Przyjaciołom powiedzieliśmy tylko tą dobrą nowinę, cieszyli się bardziej niż my sami. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*sześć miesięcy później*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
To dziś. Rodzę. Tym razem znamy płeć dziecka, to chłopczyk. Poród poszedł łatwo, po chwili usłyszałam płacz moje małego synka. Kiedy położna podałam mi go, zaczęłam płakać jak głupia. Właśnie teraz zdałam sobie sprawę że nigdy nie zobaczę jego pierwszych kroków, tego jak z jego ust wydobywa się pierwsze słowo. Tego jak zdmuchuje świeczkę z tortu. Siedzący obok mnie Niall, też płakał. </div>
<div style="text-align: left;">
-Jak go nazwiemy?- zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-A jak chcesz?</div>
<div style="text-align: left;">
-Zawsze chciałam żeby mój syn nazywał się Michał, ale Ty chciałeś Liama. - powiedziałam.- Niech będzie Liam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie.- powiedział.- Będzie miał dwa imiona, Michał Liam Horan. </div>
<div style="text-align: left;">
-Dziękuje.- odpowiedziałam i pocałowałam go.- Kocham Cię.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ja Ciebie też, zawsze i na zawsze.- kiedy to powiedział z moich oczu popłynęło jeszcze więcej łez. - Nie płacz kochanie.-dodał i wyciągną aparat, zrobił mi pierwsze zdjęcie z Michałem. A możne było to pierwsze i ostatnie zdjęcie. Nie jeszcze zostało mi pół roku.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*pół roku później*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
To dziś. Czuję to. Popatrzyłam na śpiącego obok mnie Nialla. Pocałowałam go i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do pokoju Hope. Moja kochana sześcioletnia córeczka. Spała jak aniołek, podeszłam do niej i pocałowałam ją w czoło. Teraz poszłam do pokoju Michałka, spał grzecznie w sowim niebieskim łóżeczku, mój drugi aniołek. Był cudownym dzieckiem, codzienni wyobrażałam sobie jak to będzie kiedy dorośnie. Nie żałowałam swojej decyzji że go urodziłam. Cieszyłam sie że go mamy. Wierzyłam że Niall da sobie radę, może kiedyś jeszcze znajdzie sobie kobietę która pokocha jego i nasze dzieci. </div>
<div style="text-align: left;">
Zeszłam na dół, wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer do mojej mamy. Nikt nie wiedział o tym że za niedługo umrę. Umówiliśmy się tak z Niallem, zaznaczam ja to wymyśliłam. Po dwóch sygnałach usłyszałam głos mamy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Słucham?</div>
<div style="text-align: left;">
-Hej mamuś.-powiedział zachrypniętym głosem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Coś się stało?- zapytała.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie chciałam tylko...- zaczęłam.- Kto jest obok Ciebie?- zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-No wszyscy prawie chcą mi wyrwać słuchawkę.- zaśmiała się.</div>
<div style="text-align: left;">
-To włącz na głośnomówiący.-powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-To już, mów co tam słychać? Jak dzieciaki?</div>
<div style="text-align: left;">
-Dzieciaki wspaniale, rosną jak na drożdżach a w szczególności Michał, ale nie po to zadzwoniłam.- powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-To mów słucham.</div>
<div style="text-align: left;">
-Mamo ja umieram.-powiedziałam, po drugiej stronie zapadła cisza.- Mamo?</div>
<div style="text-align: left;">
-Jak to umierasz?- zapytał przez łzy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dowiedziałam się o tym rok temu.-odpowiedziałam.- Wtedy kiedy dowiedziałam się o ciąży, postanowiłam urodzić Michała i ratować jego, nie siebie. </div>
<div style="text-align: left;">
-Kochanie, jesteś ...- nie skończyła.</div>
<div style="text-align: left;">
-Chce się z wami pożegnać i właśnie w tej sprawie dzwonie. Kocham was wszystkich i będę nad wami czuwać. I mam prośbę, pomóżcie Niallowi jak mnie już nie będzie. Dobrze?- zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Oczywiście kochanie, my też Cię kochamy.- odpowiedziała.</div>
<div style="text-align: left;">
-Wiem, dobra muszę kończyć. Żegnajcie, kocham was.- powydzielam i rozłączyłam się nie czekając na odpowiedz ze strony mamy. Do kuchni wszedł Niall, kiedy mnie zobaczył podbiegł do mnie i zapytał:</div>
<div style="text-align: left;">
-Co się dzieje?</div>
<div style="text-align: left;">
-Nic. Dzwoniłam do mamy, powiedziałam jej.- odpowiedziałam, a przed moimi oczami od razu zrobiło się ciemno, dalej nic nie pamiętam.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
* Perspektywa Nialla* </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Szybko zadzwoniłem po karetkę i później po Agnieszkę żeby został z dziećmi. Monikę zabrali na sygnale do szpitala, po dziesięciu minutach do domu wpadła Aga, a ja wypadłem z niego jak z procy.</div>
<div style="text-align: left;">
Zostawiając ją bez żadnego wytłumaczenia.</div>
<div style="text-align: left;">
Wsiadłem do samochodu i pędziłem jak szalony. Wpadłem do szpital jak burza, podbiegłem do recepcji i zadyszany zapytałem:</div>
<div style="text-align: left;">
-Gdzie zawieźli Monikę Horan?</div>
<div style="text-align: left;">
-Kogo?</div>
<div style="text-align: left;">
-Kobietę którą przywieźli niedawno karetką.</div>
<div style="text-align: left;">
-Sala nr 56.- odpowiedział, a ja jak szalony biegłem w tamtą stronę. Dobiegłem na miejsce a przez szybę zobaczyłem ją. Leżała na łóżko a wokół niej mnóstwo lekarzy i pielęgniarek. Sekundy, minuty, godziny mijały a z sali nie wychodził nikt. Byłem zły bo nie wiedziałem co się dziej, stałem przy tej szybie i patrzyłem na nią. Naglę popatrzyła na mnie i zaczęła ruszać ustami. Drzwi naglę otworzyły się i usłyszałem damski głos.</div>
<div style="text-align: left;">
-Niech pan wyjdzie.- powiedziała.</div>
<div style="text-align: left;">
Jak burza wbiegłem do pomieszczenia i przyklęknąłem przy łóżku mojej ukochanej, a ona zaczęła mówić:</div>
<div style="text-align: left;">
-<b> I love you forever, forever and always.</b><br />
<b>Please just remember even if I'm not there</b><br />
<b>I'll always love you, forever and always.**</b></div>
<div style="text-align: left;">
-Forever and always.- powtórzyłem i złączyliśmy nasze usta w pocałunku. Nagle poczułem że jej uścisk na mojej szyi staje się coraz luźniejszy. </div>
<div style="text-align: left;">
-Nie, proszę nie. - zacząłem krzyczeć. -Nie zostawiaj mnie samego, nie dam rady bez Ciebie, proszę.- przytuliłem się do jej już martwego ciała. Wszyscy w pomieszczeniu patrzyli na nas z łzami w oczach. Naglę w sali pojawili się nasi przyjaciele, kiedy zobaczyli Monikę, zaczęli płakać. Poczułem na sowich ramionach czyjeś dłonie, odwróciłem się i zobaczyłem Liama.</div>
<div style="text-align: left;">
-Niall wstań.- powiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie!- krzyknąłem.- Nie zostawię jej. </div>
<div style="text-align: left;">
-Niall jej już tu nie mam, jej dusza jest już tam.- pokazał w górę. </div>
<div style="text-align: left;">
Puściłem ciało Moniki i wtuliłem się w przyjaciela. </div>
<div style="text-align: left;">
Teraz bez niej, wszystko nie ma sensu, ale muszę być silny dla Hope i Michała.</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>*Narrator*</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br />Myślała że nic nie może odebrać mu jego szczęścia.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b> Ale właśnie ten na górze może zabrać wszystko.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Nawet jeśli minęło tyle czasu. </b><br />
<br />
<br />
<b>***</b><br />
<br />
<b><span style="color: #0b5394; font-size: small;"><i style="font-family: Verdana,sans-serif;">Przepraszam za wszystkie błędy </i></span></b><br />
<br />
<br />
<div style="color: black; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
* uwielbiam tą piosenkę za każdym razem kiedy jej słucham moje oczy zachodzą się łzami ;(</div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<span style="color: #0b5394; font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;">** fragment piosenki <a href="http://www.youtube.com/watch?v=IBuiTomjKWs&feature=fvst">Parachute- Forever and always</a> </span></span></span></span></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<span style="color: #0b5394; font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;"> "</span></span></span></span><i>Kocham Cię na zawsze i na wieki<br />
Proszę pamiętaj mnie nawet jeśli mnie tu nie będzie<br />
Zawsze Cię kochałem ,na zawsze i na wieki."</i><br />
</div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
To zakończenie było zmienianie kilkadziesiąt razy, ale właśnie tak miało wyglądać ono od początku<i>... </i></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<i><b><span style="color: #0b5394; font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></span></b><b></b><b></b></i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
Nie wiem czy to wam się spodoba, ale musiałam to zrobić...<br />
Teraz jeszcze Epilog i to już koniec... <br />
<br />
<br />
Dziękuje za komentarze ;**<br />
Kocham Was ;)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Zapraszam na mojego drugiego bloga: </div>
<div style="color: #0b5394; font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #0b5394; font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: large;"><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/">Four Other Worlds</a></span></div>
</div>
</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-56745164689718281762012-08-26T15:12:00.002+02:002012-08-26T15:12:31.954+02:00Rozdział XXXVIII<div style="text-align: center;">
<br />
<br />
<br />
* pięć lat później *<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1o_gsfgEbYADrDeN80TOu2fdbJucvgXVv_MzxaLu12KZpaNpfaZ8DEjwSxj5BLF5t578lSmas6n3fujpYwhgI0Y8lIBqAnaeLNnanWsTJPk6v_JqGBytNDcBI38ajM7OeN77OygMzCnk/s1600/Happy-Children-s-DayHappy-Children-S-Day-SMS.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="147" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1o_gsfgEbYADrDeN80TOu2fdbJucvgXVv_MzxaLu12KZpaNpfaZ8DEjwSxj5BLF5t578lSmas6n3fujpYwhgI0Y8lIBqAnaeLNnanWsTJPk6v_JqGBytNDcBI38ajM7OeN77OygMzCnk/s200/Happy-Children-s-DayHappy-Children-S-Day-SMS.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Hope</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
Pięć lat. Właśnie tyle już minęło od urodzenia się Hope. Dziś jest cudowna blondynką, ma to po mnie jak byłam mała też miałam tak jasne włosy, oczy natomiast ma po Niallu. Ten intensywny błękit za każdym razem w nich tonę i jak nie ma Nialla obok, w nich właśnie widzę jego. Pierwsze urodziny które spędzamy same, w sensie bez chłopaków. Trasa koncertowa i te sprawy. Przez te pięć lat wiele się wydarzyło, jedni są ze sobą dalej inni już nie. Danielle i Liam oni nigdy nie rozstaliby się, mają cudowną dwuletnią córeczkę Rose, która od małego jest uczona tego co robi mama. Taniec.</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhFWtubmR5AV3CepCCrYpGDtk5OYW3g3iYirCyT0rbEiG6EyIAvRpkF3vyb9Aec2ZyiLwRnkLMxtI71kuBeAnKqShTYx1phNdPknBSqhP3mJLCxUa7WIYLY6QPvt7Lbe-WUn3covDKBH4/s1600/tumblr_lrqhwmO7NO1qkubsbo1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhFWtubmR5AV3CepCCrYpGDtk5OYW3g3iYirCyT0rbEiG6EyIAvRpkF3vyb9Aec2ZyiLwRnkLMxtI71kuBeAnKqShTYx1phNdPknBSqhP3mJLCxUa7WIYLY6QPvt7Lbe-WUn3covDKBH4/s200/tumblr_lrqhwmO7NO1qkubsbo1_500.jpg" width="140" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Katy i Larry</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
Do tego właśnie odziedziczyła po mamie smykałkę.</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNsiVU9FKz94b_EHaGQXOUsfJ0eSp2jmOueEkyVfkj0_VuvJpKeYL3yNnr8US_RU439rUFfRmZT_MyVuE_0ksELK5xqtP5Gfr72kBHNp_jxXzUssObJo_rGlsWIg65kdb6UXEsxxCQTyY/s1600/baby-doll-ballerina-ballet-child-dreams-Favim.com-433585.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="141" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNsiVU9FKz94b_EHaGQXOUsfJ0eSp2jmOueEkyVfkj0_VuvJpKeYL3yNnr8US_RU439rUFfRmZT_MyVuE_0ksELK5xqtP5Gfr72kBHNp_jxXzUssObJo_rGlsWIg65kdb6UXEsxxCQTyY/s200/baby-doll-ballerina-ballet-child-dreams-Favim.com-433585.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rose</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
Urocza mała istota. Oczy ma intensywnie brązowe, połączenie Li i Dan, a włosy w kolorze jasnego brązu.</div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;"> Agnieszka i Louis, dwójka wariatów którzy pobrali się rok po nas.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"> Teraz są szczęśliwymi rodzicami trzyletniej Kate i dwu miesięcznego Larrego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
Katy to takie odbicie Agnieszki, blond włosy i niebieskie oczy, ale charakter to ma po tatusiu. Co do Larrego , tak Larry nie mogliśmy odwieść Lou od tego imienia. Jest za malutki żeby powiedzieć że jest do kogoś podobny, ale myślę że będzie podobny do marchewki, a charakter odziedziczy po mamusi. Skąd to wiem? Jest o 100 razy spokojniejszy niż jego starsza siostra. Harry i Rubi, tak dalej są razem, mają czteroletnią córkę Darcy, nie mogło być inaczej.</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdV7nVuHD5jQO6y_IiixSQqRRG652Sb6OxV1vYypbGLr0jtUU897Uy-NTh4gbwAKG2DJgSiTcuCAqFc2qbQ9lzv5lpEATYXh7pWcIn_Yls6R3L9tiLP9-CrXyO7EgWOi1zckAfL28_eig/s1600/tumblr_lv3kiyQz281r33uee_thumb.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="166" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdV7nVuHD5jQO6y_IiixSQqRRG652Sb6OxV1vYypbGLr0jtUU897Uy-NTh4gbwAKG2DJgSiTcuCAqFc2qbQ9lzv5lpEATYXh7pWcIn_Yls6R3L9tiLP9-CrXyO7EgWOi1zckAfL28_eig/s200/tumblr_lv3kiyQz281r33uee_thumb.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Darcy</td></tr>
</tbody></table>
Ma blond włosy, ale w sumie nie wiem po kim, chociaż nie Rubi kiedyś była blondynką. Oczy ma Harrego, tak intensywnie zielone.<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkRlACmBnOD-2ivRdjk87Z8ZN-EaR5buhPmO1QLI7Hlt5SepN3R9qw94FS7f3j8D51SdP5aFrpbYC0IorIcnr5FbSacemdYgraBfOjrxBd8U4BtgXpJAgi1_gjYxxwZ7hbvP9Q5p96mGc/s1600/page1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="161" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkRlACmBnOD-2ivRdjk87Z8ZN-EaR5buhPmO1QLI7Hlt5SepN3R9qw94FS7f3j8D51SdP5aFrpbYC0IorIcnr5FbSacemdYgraBfOjrxBd8U4BtgXpJAgi1_gjYxxwZ7hbvP9Q5p96mGc/s320/page1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Emma i Nathan</td></tr>
</tbody></table>
Jest jeszcze Zayn i Karolina, tu chyba nie będzie zaskoczenia też są razem i mają dwójkę dzieci. Także trzyletnią córkę Emmę i rocznego syna Nathana. Są do siebie strasznie podobni, obje mają brązowe oczy można powiedzieć że nawet czarne i kasztanowe włosy.<br />
<br />
-Mamusiu- usłyszałam wesoły głos mojej kochanej blondyneczki.- Już jest późno, za chwilę przyjdą goście a my jeszcze nic nie przyszykowałyśmy.- biegła do mnie ze serpentynami i balonami.- Nie ma tatusia to ktoś musi to zrobić, sama nie dam rady.<br />
-Już kwiatuszku to wieszamy.- powiedziałam i zabrałam od niej cały pęk balonów. Weszłyśmy do salonu, wspięłam się na stół i zaczęłam przywieszać w jakiś nie znany mi sposób balony do sufitu.<br />
Aż zachwiałam się kiedy Hope zaczęła krzyczeć:<br />
-Tatuś, przyjechał tatuś.<br />
-Słońce, taty nie będzie.- powiedziałam nawet nie odwracając się, poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce, zaczęłam piszczeć.<br />
-Mówisz że mnie nie będzie?- zapytał Niall, kiedy usłyszałam jego głos przy uchu po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Postawił mnie na ziemi, a ja wtuliłam się w niego.<br />
-Przecież mówiłeś że nie dasz rady.- powiedziałam.<br />
-Taka tam niespodzianka.- odpowiedział i wpił się w moje usta.<br />
-O łe znów to robicie?- powiedział mała.- Ubierzemy dom i wtedy będziecie mogli się miziać, ale to później.- dodała poważnym głosem.<br />
-Co będziemy później robić?- zapytał Niall.<br />
-No miziać się.- powtórzyła.- Wujek Lou tak kiedyś mówił, więc nauczyłam się.- wytłumaczył z uśmiechem na ustach.<br />
-Musimy ograniczyć kontakty tych idiotów z naszą córką.- powiedział mi na ucho Niall.<br />
-Przestań.- walnęłam go w ramie i zabrałam się za dalsze dekoracje.<br />
Po godzinie skończyliśmy dekorować salon i przygotowywać wszystkie przekąski. Kiedy położyłam na stół ostatnie talerz, usłyszałam dźwięk dzwonka, szczęśliwa Hope w różowej sukience pobiegła otworzyć.<br />
-Mamusiu!!! Ktoś do Ciebie.- krzyknęła. Zdziwiłam się i poszłam w stronę holu. Nigdy nie spodziewałabym się że jeszcze kiedyś go zobaczę. W drzwiach stał Maciek. Mała przybliżyła się do mnie i przytuliła się do moje nogi.<br />
-Hej Monika.- powiedział i uśmiechną się do mnie jak kiedyś.<br />
-Maciek?- zapytałam trochę zdziwiona.<br />
-Tak we własnej osobie.- odpowiedział.<br />
-Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?<br />
-Wiesz piszą takie rzeczy we wszystkich gazetach.<br />
-No tak.- zmieszałam się.-Co Cię do mnie sprowadza?- zapytałam.<br />
-Chce wiedzieć czy jesteś szczęśliwa.- odpowiedział.<br />
-Jak widać.- powiedziałam i popatrzyłam na Hope, on widząc że patrzę na córkę zaczął mówić.<br />
-Śliczna jesteś, może mogłaś być moją córką.- Hope patrzyła na niego dziwnie.<br />
-Ale ja mam mojego tatusia i nie chce być pana.- powiedziała.<br />
Usłyszałam jak Niall schodzi po schodach.<br />
-Już są?- pyta, a kiedy widzi w drzwiach dobrze znaną mu sylwetkę zamiera, a po chwili podchodzi do mnie i małej.<br />
-W czymś mogę Ci pomóc?- zapytał.<br />
-Nie przyszedłem do Ciebie, tylko do Moniki.- odpowiedział mu brunet.<br />
-A ja nie pozwalam Ci tu przychodzić, nie zrozumiałeś ostatnim razem?- zapytał.<br />
-Jakim ostatnim razem?- zapytałam, przecież Maciej jest tu po raz pierwszy.<br />
-Byłem tu ostatnio, ale zostałem powiedzmy ze kulturalnie wyproszony.- odpowiedział mi brunet. <br />
-Mówiłem żebyś zostawił nas w spokoju.<br />
-Tego nie zrobię, ona powinna być moja-pokazał na mnie- I Ty dobrze o tym wiesz.- patrzył prosto w oczy Nialla.<br />
-Wyjdź stąd.- powiedziałam.<br />
-Ale kochanie nie mogę.- odpowiedział.<br />
-Już!- krzyknęłam, naglę za Mackiem pojawili się wszyscy goście.<br />
-Co tu się dzieje?- zapytał Lou.<br />
-Maciek?- zdziwiła się Agnieszka.<br />
-O Hej Aguś.<br />
- Możesz wyjść, mamy pewną uroczystość i chcemy ją spędzić w gronie przyjaciół.- powiedział przez zaciśnięte zęby Niall.<br />
-A ja nie mogę zostać?- zapytał.<br />
-Nie.- powiedzieliśmy równo z Niallem.<br />
-Dziś jeszcze dam wam spokój.-powiedział i poszedł sobie.<br />
Odetchnęłam z ulgą i uśmiechnęłam się z moich przyjaciół zapraszając ich do środka. Dzieci od razu zaczęły się bawić, a mu usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać.<br />
-Dobra czas na tort.-powiedziałam.- Hope, tort!<br />
-Szybko będę dmuchać świeczkę.- słychać było jak pośpieszała swoje przyjaciółki. <br />
Po chwili wszystkie cztery były już w salonie, poszłam szybko po tort. Odpaliliśmy świeczkę i ustawiliśmy Hope tak aby była na przeciwko. Liam robił zdjęcia, a Zayn kręcił film.<br />
-Kochanie pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczkę.- powiedziałam, mała popatrzył na mnie a później na Nialla i po chwili świeczka zgasła. Wszyscy zaczęli bić brawo i śpiewać sto lat. Pokroiłam tort i wszyscy się nim zjadali.<br />
Dzieci świetnie się bawiły i nie powiem bo my też. Koło dwudziestej pierwszej wszyscy zebrali się do domu. Poszłam ułożyć Hope do snu. Przeczytałam jej bajkę, kiedy miałam już wychodzić mała powiedziała:<br />
-Wiesz czego sobie życzyłam mamusiu?<br />
-Nie...- przerwała mi.<br />
-Tego żebym miała braciszka albo siostrzyczkę. Nie fajnie być tak samej.- powiedziałam, podeszłam do niej, przytuliłam i powiedziałam:<br />
-Może już nie długo.- pocałowałam ją w czoło.- Kolorowych snów kochanie.- dodałam i wyszłam z jej pokoju, kierując się do salonu.<br />
Tam Niall siedział na kanapie i oczywiście coś jadł. Uśmiechnęłam się, ale zakręciło mi się w głowie. Podparłam się o ścianę, kiedy Niall to zauważył podbiegł do mnie.<br />
-Co się dzieje?- zapytał.<br />
-W głowie mi się kręci.- odpowiedziałam, a później już nic nie pamiętam.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Przepraszam za wszystkie błędy</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;">Ja na temat rozdziału jak zawsze nie wypowiadam się, opinię pozostawiam Wam ;))</span></span></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;">Dziękuje za wszystkie komentarze ;***</span></span></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;">Kocham Was ;D </span></span></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;">Do następnego ;**</span></span></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;">A i obiecuje przeczytać wasze blogi ale za to zabiorę się jutro, obiecuję ;**</span></span></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;">Zapraszam na mojego drugiego bloga: </span></span></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="color: #0b5394;"><span style="color: black;"><br /></span></span></span></div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><b><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/">Four Other World</a></b></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #0b5394; font-size: small;"><i><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></b></i></span></div>
<br />
<br />
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-46405356899201043452012-08-24T15:33:00.000+02:002012-08-24T16:45:15.613+02:00Rozdział XXXVII<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*poniedziałek*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAuH9kavSKonNengvQi1xHemTYFgPsDYd4pDshlQcG_U1K478ypjP8k4jRwCi3XED9noyNPrIEkCy1jKItjE1_8R6TM92D1DW98bSdO39WyEEY342_qWyZqoMnHsMGSGojnEPL2c8zun0/s1600/rdgdf.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAuH9kavSKonNengvQi1xHemTYFgPsDYd4pDshlQcG_U1K478ypjP8k4jRwCi3XED9noyNPrIEkCy1jKItjE1_8R6TM92D1DW98bSdO39WyEEY342_qWyZqoMnHsMGSGojnEPL2c8zun0/s320/rdgdf.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Obudziłam się wtulona w Niall. Pocałowałam go delikatnie i po cichu wyszłam z łóżka. Dziś postanowiła że pójdę do lekarze, bo sytuacja na weselu nie była jedyna. Wzięłam ubrania i skierowałam się do łazienki. Szybko załatwiłam poranna toaletę i wyszłam z pomieszczenia. Poszłam jeszcze do pokoju po torebkę, całe szczęście Niall jeszcze spał. Dałam mu jeszcze jednego całusa i wyszłam na korytarz, a tam spotkałam Weronikę.</div>
<div style="text-align: left;">
-Wybierasz się gdzieś?- zapytała.</div>
<div style="text-align: left;">
-Mam pewna sprawę do załatwienia.- odpowiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Związaną z twoim ostatnimi stacjami w ubikacji?- zapytał znów.</div>
<div style="text-align: left;">
-Skąd o tym wiesz?- zapytałam teraz ja.</div>
<div style="text-align: left;">
-Monika idę z Tobą.- powiedział stanowczo nie odpowiadając na moje pytanie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie trzeba dam sobie radę.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie ma nie, idę i kropka.- powiedziała- Tylko poczekaj chwilę wezmę torebkę.- mówiąc to wchodził już do pokoju mojego brata. Po kilku sekundach była z powrotem.- Dobra możemy iść.</div>
<div style="text-align: left;">
Nie podobało mi się to że idzie ze mną, ale cóż.</div>
<div style="text-align: left;">
Dojechaliśmy do przychodni do której chodziłam przed tym jak wyjechałam do UK. </div>
<div style="text-align: left;">
-Myślisz że choroba wraca?- zapytała mnie Wera.</div>
<div style="text-align: left;">
-To chyba ja powinnam zapytać Cię o to.- odpowiedziałam, brunetka zmieszał się. Czyżby czegoś mi nie mówiła?</div>
<div style="text-align: left;">
Weszliśmy do budynku, pani w recepcji uśmiechnęła się szeroko.</div>
<div style="text-align: left;">
-Witaj Moniko, dr. Pajor już na Ciebie czeka.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dzień dobry, dziękuje bardzo.- powiedziałam i skierowałam się do gabinetu.</div>
<div style="text-align: left;">
Weronika weszła ze mną.</div>
<div style="text-align: left;">
-Witam Moniko.-przywitał mnie doktor.- A to kto?- zapytał.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dzień dobry, to jest pani doktor która przeprowadzała moją operacje w Anglii a jednocześnie dziewczyna mojego brata.- powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Miło mi panią poznać, Witold Pajor.-podał rękę brunetce.</div>
<div style="text-align: left;">
-Mi również, Weronika Stawska. </div>
<div style="text-align: left;">
-W takim razie co Cię do mnie sprowadza?- zapytał patrząc na mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ostatnio dziwnie się czuję.-powiedziałam.- Mam zawroty głowy i często wymiotuje.</div>
<div style="text-align: left;">
-Myślisz że to nawroty?- zapytał.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie wiem.- odpowiedziałam szczerze.</div>
<div style="text-align: left;">
-W taki razie choć zrobimy tomografie i zobaczymy. </div>
<div style="text-align: left;">
Ruszyliśmy w stronę sali, zostałam położona na łóżku. Weronika i Dr. Pajor stali za szyba i o czymś rozmawiali.</div>
<div style="text-align: left;">
Po dziesięciu minutach było już po badaniu, a my siedzieliśmy już w gabinecie.</div>
<div style="text-align: left;">
-To tak, rozmawiałem trochę z panią Stawską i ona ma Ci coś do powiedzenia, więc zostawi was same.- powiedział starszy pan i wyszedł.</div>
<div style="text-align: left;">
-Co masz mi do powiedzenia?- zapytałam.<br />
-Mówię na wstępie że to nie był mój pomysł.-powiedziała.<br />
-Mów o co chodzi.<br />
-Nie przypadkowo zapadłaś w śpiączkę po ostatniej operacji.- odpowiedziała cicho.<br />
-O czym ty mówisz?<br />
-Masz jeszcze jeden guz.<br />
-Co?- zapytałam ze łzami w oczach.- Od kiedy o tym wiesz?<br />
-Pamiętasz jak się obudziłaś robiliśmy tomografie?-pokiwałam twierdząco głową.- Od tamtej pory.<br />
-Kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć?<br />
-Nie miałam.<br />
-Słucham?<br />
-Andrzej mnie o to prosił, chciał żebyś mogła żyć normalnie.<br />
-Czyli moje zdanie się nie liczy?- znów zadałam pytanie.<br />
-To nie tak.<br />
-A jak?- krzyknęłam.<br />
-I tak nie mogliśmy zrobić tej operacji, taka możliwość będzie dopiero za rok lub dwa.- powiedziała spokojnie.- Ten guz nie ma nic do twojego stanu zdrowia.<br />
-To co to może być?-zapytałam, choć znałam na to odpowiedź.<br />
-Spytam wprost, okej?- zapytała, a ja znów tylko pokiwałam głową.- Spałaś z Niallem?<br />
-Tak.- odpowiedziałam trochę zmieszana.<br />
-Kiedy?- zapytała znów.<br />
-Jak byliśmy w Irlandii.<br />
-Ostatnia miesiączka kiedy miała być?<br />
-Dwa tygodnie temu.- powiedziałam.<br />
-W takim razie idziemy do ginekologa.- odpowiedziała wstając.<br />
-Co?<br />
-Musimy się upewnić.- powiedziała stojąc już przy drzwiach. Również wstałam i poszłam do drzwi.<br />
Na moje szczęście ginekolog był w tym samy budynku, bez problemu zostałam zarejestrowana, a po chwili siedziałam już w gabinecie.<br />
-Witam, w jakiej sprawia?- popatrzyła na mnie pytająco pani doktor.<br />
-Myślę że jestem w ciąży.-powiedziałam cicho.<br />
-Dobrze, za chwilę to sprawdzimy. Proszę położyć się na łóżku.<br />
Zrobiłam to co mi kazała, byłam trochę przestraszona ale starałam się tego nie pokazywać.<br />
Lekarka nałożyła na mój brzuch jakąś dziwną maź i zaczęła jeździć po moim brzuchu. Po chwili zobaczyłam uśmiech na jej twarzy.<br />
-Tak jesteś w ciąży.- powiedziała, a ja na zawołanie zaczęłam płakać.- Spokojnie to nic strasznego, jest to dopiero piąty tydzień, więc masz jeszcze dużo czasu. <br />
-Mogę już iść?- zapytałam.<br />
-Tak, ale pamiętaj dbaj o siebie i proszę żebyś była pod stałą opieką lekarską.- powiedziała lekarka.<br />
-Dobrze.- wytarłam swój brzuch z tej nie przyjemnej mazi i wyszłam na korytarz.<br />
-I co?- zapytała Weronika.<br />
-Piąty tydzień.- powiedziałam i opadłam ciężko na krzesło.<br />
-To wspaniale.- ucieszyła się.<br />
-Jestem za młoda na dziecko, jeszcze ta cała choroba.- powiedziałam a po mojej twarzy zaczęły spływać łzy.- A jeśli nie dam rady? Co powie Niall?<br />
-Spokojnie dasz radę, masz wokół siebie ludzi którzy Ci pomogą i wszystko będzie dobrze.- mówiąc to gładziła mnie po plecach.- A Niall będzie skakał jak głupek, on Cię kocha i tego malucha o tam- tu pokazała na mój brzuch- również, więc głowa do góry i wracamy do domu. Musimy przekazać tą wspaniałą nowie.- zaśmiała się.<br />
-I pogadać z Andrzejem.- dodałam.<br />
-Zostaw to, wiesz że to nie nawroty więc spokojnie. A teraz nie możesz się denerwować, więc odpuść.<br />
-Masz racje, kiedyś tam z nim o tym porozmawiam.<br />
Wyszłyśmy z przychodni i ruszyłyśmy w stronę domu. Jechałyśmy w ciszy, teraz rozmowa nie była nam potrzebna. Ja myślałam nad tym co teraz będzie. Czy wszystko już się ułoży? Czy będę dobra matką? Czy podołam tej roli? Siedziałam tak patrząc przez szybę, obserwują ludzi którzy szli chodnikiem i gładziłam się po brzucho. Ono tam jest i teraz będzie tylko moje i jego. Jak to mówią owoc miłość dwojga ludzi. Ale czy przetrwamy? To wszystko się okaże niebawem. Samochód zatrzymał się na podjeździe, a my szybko z niego wysiadłyśmy.<br />
-Jezu gdzie byłaś? Wiesz jak się martwiłem?- tylko weszłyśmy do domu Niall zaczął zadawać pytania.<br />
-Musze Ci coś powiedzieć.- powiedziałam pomału.<br />
-Co się stało?- zapytała z paniką w oczach.- Znów to samo co przez ostatnie dni? Monika mów.<br />
-Spokojnie, chodź.-powiedziałam i wzięłam go za rękę. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę pobliskiego parku. Usiedliśmy na ławce, a ja nie widziałam jak zacząć. Jak mam mu to powiedzieć?<br />
-Monika, powiesz mi w końcu?- zapytał.<br />
-Pamiętasz naszą wspólną noc w domku na drzewni w Irlandii?- zapytałam, a on pokiwał głową.- To było ponad pięć tygodni temu i ...- przerwałam.<br />
-I?<br />
-Jestem w ciąży.- powiedziałam tak szybko że sama ledwo co siebie zrozumiałam, popatrzyłam na blondyna a jego twarz rozpromieniała się natychmiast.- Powiesz coś?-zapytałam.<br />
-Kocham Cię.- powiedział, wstał i wziął mnie na ręce. Na samym środku alejki zaczął się kręcić i wykrzykiwać różne rzeczy. Po chwili postawił mnie na ziemi, złapał moją twarze w dłonie i namiętnie pocałował.<br />
-Kocham Was.- powiedział.- Ciebie i jego.-pokazał na brzuch.<br />
-Skąd wiesz że to on?- zapytałam ze śmiechem.<br />
-Dobrze Ciebie i jego lub ją.- poprawił się.<br />
-I tak mam być, ale wiesz coś czuję że to chłopczyk.- powiedziałam, a ten znów mnie pocałował. Po chwili złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę domu.<br />
-Niall możemy trochę zwolnić?- zapytałam.<br />
-Przykro mi Kochanie ale ja chce ogłosić całemu światu że będę ojcem.- odpowiedział.<br />
-A mógłbyś z tym trochę poczekać?- znów zadałam pytanie.<br />
-Dlaczego?<br />
-Bo chce powiedzieć o tym najbliższym sama, a nie żeby dowiedzieli się o tym z gazet.- powiedziałam.<br />
-Dobrze Kochanie, jeszcze chwilę wytrzymam.- odpowiedział mi i dał mi szybkiego buziaka.- W sumie jeszcze nikt nie wie o naszym ślubie, więc może lepiej poczekajmy.<br />
Akurat doszliśmy do domu, a pod nim roiło się od samochodów.<br />
-Co się tu dzieje?<br />
-Zwołałem wszystkich na ogłoszenie najwspanialszej nowiny dzisiejszego dnia.- powiedział z wielkim uśmiechem Niall.<br />
-Oj Ty mój wariacie.<br />
Weszliśmy do domu, a tam jak na szpilkach na kanapie siedzieli nasi rodzice, a wokół nich reszta rodzinki i wszyscy najbliżsi znajomi.<br />
-No nareszcie ile można na was czekać?- zapytał Lou.<br />
-Co to za wiadomość nie cierpiąca zwłoki?-pytał Harry, obejmują mocno Rubi.<br />
-No to...- zaczęłam.<br />
-Jesteśmy w ciąży.- krzykną wesoło Niall, wszyscy wybuchli śmiechem, tylko nasze mamy siedziały bardzo poważne. Moja zaczęła płakać, a Eva miał kamienną twarz. Popatrzył na blondyna, a on na mnie.<br />
-Wyjdziecie na chwilę?- zapytaliśmy jednocześnie. Nasze mamy podniosły się i też chciały wyjść, ale z Niallem znów powiedzieliśmy jednocześnie:<br />
-Mamo zostań.- obie popatrzyły na nas, a w oczach Evy widać było tez łzy.<br />
-Dlaczego nie cieszycie się razem z nami?- zapytał Niall.<br />
-Synku przecież o tym rozmawialiśmy, jesteście jeszcze za młodzi na dziecko.- powiedział Eva, a moja mama jej przytaknęła.<br />
-Już teraz nic na to nie poradzisz i uwierz damy sobie radę, bo wiem że to będzie twój następny argument.<br />
-Niall...- zaczęła, ale chłopak jej przerwał.<br />
-Mamo proszę, po prostu się z nami ciesz i tylko tyle od ciebie oczekujemy.<br />
Obie przytaknęły i za chwilę przytulały nas na przemian.<br />
-Wieżę w Ciebie.- usłyszałam przy swoim uchu głos mamy.<br />
-Kocham Cię.- powiedziałam.<br />
<br />
W Polsce mieliśmy zostać jeszcze przez dwa tygodnie, więc w pewnym sensie psychicznie przygotuję się do macierzyństwa. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
* osiem miesięcy później*</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Siedzieliśmy wszyscy razem w salonie, dalej mieszkaliśmy z całym zespołem. Jak ot oni stwierdzili chcą mieć naszego maluch obok siebie, aby móc podziwiać to jak rośnie. Do końca nie wiem czy będzie to dziewczynka czy chłopczyk, nie chciałam znać płci dziecka. To będzie tak nasza niespodzianka. Nagle poczułam że coś się dziej, ale to nie jest jeszcze ten czas. Chociaż kilka dnie w tą czy w tamtą różnicy nie robi.<br />
-Niall.- powiedziałam.<br />
-Hmm.- odpowiedział mi nawet na mnie nie patrząc, film był ciekawszy niż żona która wygląda jak szafa trzydrzwiowa.<br />
-Wody...- zdołałam tylko powiedzieć, bo skurcze były coraz mocniejsze.<br />
-Już Kochanie idę.- wstał i skierował się do kuchni, po chwili przyszedł ze szklanką wody.<br />
-Niall Ty ...- ugryzłam się w język.- Wody mi odeszły.- powiedziałam przez zaciśnięte zęby.<br />
Wszyscy naglę wpadli w panikę, a mój kochany mąż usiadł na kanapie i dalej zaczął oglądać ten głupi film. To było nie fajne. Zła wstałam resztkami sił i stanęłam przed nim.<br />
-Niall ja R O D Z E !!! - krzyknęłam, on popatrzył na mnie wielkimi oczami, a po chwili wybiegł z salonu. Wszyscy patrzyli na mnie dziwnie, a mała istota bardzo chciała wyjść już na ten świat. Po pięciu sekundkach do pomieszczenia wbiegł Niall z moja torba przygotowana do szpitala.<br />
-Na co czekamy jedziemy.- krzykną, podał torbę Zaynowi i podszedł do mnie.<br />
-Spokojnie kochanie, tak jak się uczyliśmy. Wdech, wydech, wdech, wydech.<br />
-Niall jedzmy, już! - krzyczałam, na pewno za żadne skarby nie chciałby się ze mną zamienić.<br />
Do szpitala dojechaliśmy w pięć minut. Zabrali mnie na salę porodową, Niall szedł przy mnie i trzymał mnie za rękę, tak mocno go ściskałam. Przekazywałam mu mój ból. A on go przyjmował i właśnie za to go kocham.<br />
Po dwóch godzinach wysiłku jeszcze nie urodziłam.<br />
-Dobrze teraz przyj bo już widać główkę.- powiedziała położna.<br />
-Dasz radę kochanie, wierzę w Ciebie.- mówił do mnie Niall.<br />
Po chwili usłyszałam płacz dziecka, moje oczy zaszły łzami.<br />
-Mają państwo śliczną córeczkę.- oznajmiła nam pielęgniarka.<br />
-Córka.- powtórzyłam i popatrzyłam na Nialla.<br />
-Hope.-powiedzieliśmy równocześnie, Niall przysuną się do mnie i pocałował w głowę.<br />
-Jesteś najlepsza, dziękuję za tą ślicznotkę.- powiedział.<br />
Położna dała mi potrzymać na chwilkę naszą córeczkę. Była cudowna. Zaczęłam płakać jak głupia. Małą musieli zabrać na badania które robiono każdemu noworodkowi. A z resztą potrzebowałam chwili wytchnienia, przewieźli mnie na salę. A Niall poszedł oznajmić wesołą nowinę naszym przyjaciołom i rodzinie.<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibX9I718cp0UbDCJ5VA53fBBy0JPKxLJqs4A_eP9KEDkTbeHMQQsnp-oZV63orSKyQkY-Ezfo8AKvJ48GFXak0Hz_1BNW0qHL89mSqSSsSyT9Yv-jlAbDat5pbJMc3hiLLTMgFuLrxzRw/s1600/tumblr_m6ihehUIFX1rwilo5o1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibX9I718cp0UbDCJ5VA53fBBy0JPKxLJqs4A_eP9KEDkTbeHMQQsnp-oZV63orSKyQkY-Ezfo8AKvJ48GFXak0Hz_1BNW0qHL89mSqSSsSyT9Yv-jlAbDat5pbJMc3hiLLTMgFuLrxzRw/s320/tumblr_m6ihehUIFX1rwilo5o1_500.jpg" width="183" /></a>*Perspektywa Nialla*<br />
<br />
Wyszedłem z sali, przed chwilą miałem na rękach cały mój świat. Hope. Moja mała Hope.<br />
Doszedłem do korytarza na którym czekali wszyscy.<br />
-I co?- pytał Lou.<br />
-Chłopczyk?- Zayn.<br />
Nie mogłem wydobyć z siebie słowa, rozpłakałam się i wtuliłam w Zayna. <br />
-Chłopie nie płacz.- zaśmiał się Harry.<br />
-To powiesz nam to chłopczyk?- zapytała Aga.<br />
-Nie, dziewczynka.- powiedziałem odsuwając się do mulata. - Hope.<br />
-Hope.- powtórzyli wszyscy.<br />
-Dlaczego Hope a nie Darcy?- powiedział Harry po jego twarzy było widać że myśli.<br />
-Nadzieja.- powiedziałem.- Będzie naszą nadzieją na lepsze jutro. Tak postanowiliśmy kiedy jechaliśmy do moich rodziców. To długa historia, może kiedyś wam ją opowiem.<br />
-To trzeba oblać nasze pierwsze dziecko.- krzykną Lou, aż wszyscy ludzie którzy zebrali się na korytarzu patrzyli na nas jak na głupów.<br />
-Lou spokojnie zdążymy.- uspokajała go Agnieszka.<br />
Wszyscy wybuchliśmy śmiechem, a obok nas pojawiła się położna.<br />
-Jeśli chcecie zobaczyć małą możecie to zrobić przez szyba która jest na sali noworodków.- powiedziała.<br />
-W którą stronę mamy iść?- zapytałem.<br />
-Prosto a później w lewo i do końca korytarza.<br />
-Dziękujemy.- powiedziałem i wszyscy ruszyliśmy w tamtą stronę.<br />
Kiedy byliśmy na miejscu wszyscy przykleili się do szyby. A pielęgniarka która tam była, wzięła małą na ręce i podeszła z nią jeszcze bliżej nas.<br />
-Ona jest śliczna.- zachwycali się jak nie wiem co.<br />
-Tak bo moja.- powiedziałem ze śmiechem.<br />
-I moja.- usłyszałem za sobą głos Moniki. Odwróciłem się i przyciągnąłem ją do siebie. Przytuliłem i pocałowałem. Nagle rozbłysk się błysk flesza . Oderwaliśmy się od siebie, a Harry pokazał w naszą stronę telefon.<br />
-Cała rodzina w komplecie.- powiedział.<br />
Rzeczywiście staliśmy tak blisko szyby że nasze maleństwo też było na fotografii.<br />
-To dodajemy na Twittera.- powiedział Lou.<br />
-Nie.- krzyknąłem.- Ja to zrobię.- dodałem patrząc to na Monikę to na Hope.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
* pięć dni później*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziś właśnie zabieram moje księżniczki do domu. Wszystko jest już gotowe, pokój dla małej, choć pewnie Monika nie będzie chciała jej tam zostawiać samej, dlatego w naszej sypialni jest dodatkowe łóżeczko. </div>
<div style="text-align: left;">
W tej chwili jestem najszczęśliwszym człowiekiem na kuli ziemskiej. </div>
<div style="text-align: left;">
Nic tego szczęścia nie może mi odebrać. </div>
<div style="text-align: left;">
Już nigdy.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><i><b> Przepraszam za wszystkie błędy</b></i></span> </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Coraz bliżej koniec, coraz bliżej koniec :P </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">M. odbija, bo to już koniec wakacji ;( i tego opowiadania...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Rozdział? Hmmm , nie wiem same oceńcie ;P</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was:D</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Do następnego ;***</span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Zapraszam na pierwszy rozdział na mojego drugiego bloga: </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #0b5394; font-size: small;"><i style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/">Four Other Worlds</a></b></i></span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-86088448679330911772012-08-22T10:57:00.004+02:002012-08-22T17:47:23.682+02:00Rozdział XXXVI <br />
<br />
<br />
Wylądowaliśmy, szybko zabraliśmy nasze walizki i ruszyliśmy w stronę postoju taksówek. Nikt nie wiedział o tym że już wracamy. Znaleźliśmy wolny pojazd i ruszyliśmy w stronę domu. Podróż zajęła nam tylko 15 minut, wysiedliśmy i skierowaliśmy się do drzwi. Otwarliśmy je i weszliśmy do salony. Tam wszyscy grzecznie siedzieli i wpatrywali się w ekran telewizora. Odkaszleliśmy a wszystkie głowy zwróciły się w naszą stronę. Nagle w pomieszczeniu rozległy się piski, każdy rzucił się w naszą stronę i zaczęli nas ściskać. Przy kanapie zobaczyłam trochę skrępowaną tą całą sytuacją rudowłosą dziewczynę. Była naprawdę śliczna, jej bardzo zielone oczy błyszczały kiedy patrzyła na loczka. Zrozumiałam że jest pewnie dziewczyną Harrego.<br />
-Może nas przedstawicie nowej koleżance?- zapytał Niall.<br />
-No tak Rubi, poznaj Monikę i Niall.- powiedział Harry łapiąc dziewczynę za rękę.- Nasze zakochańce których brakowało.<br />
-Miło Cię poznać.- powiedziałam do rudowłosej podając jej rękę.<br />
-Mi również.- odpowiedziała uśmiechając się szeroko, uścisnęła też rękę blondyna.<br />
Po chwili wszyscy zaczęliśmy oglądać jakiś film. Po dwóch godzinach film skończył się i razem z blondynem poszliśmy do mojej sypialny.<br />
-Wiesz co chciałabym pojechać do domu.- powiedziałam.<br />
-Dobrze pojedziemy, ale dopiero za miesiąc, okej?-zapytał.<br />
-A dlaczego dopiero za miesiąc?- zapytałam.<br />
-Bo teraz mamy trochę pracy.<br />
-To przecież mogę pojechać sama.-powiedziałam.<br />
-Nie mam takiej opcji, ja jadę z Tobą za miesiąc. Koniec tematu.<br />
-No dobrze.<br />
Wzięłam piżamę i skierowałam się do łazienki. Szybko wzięłam kąpiel i wróciłam do pokoju. Niall leżała już w łóżku. Położyłam się obok niego i wtulona w jego zasnęłam. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*miesiąc później*<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
- Mam takie pytanie.- powiedziałam kiedy staliśmy w kolejce do samolotu.</div>
<div style="text-align: left;">
-Tak kochanie?- zapytał Niall.</div>
<div style="text-align: left;">
-Po co jedziemy wszyscy?- mieliśmy tylko odwiedzić moją rodzinę.</div>
<div style="text-align: left;">
-No wiesz dziewczyny tez chcą zobaczyć się ze swoimi rodzinami.- odpowiedział po chwili Niall.</div>
<div style="text-align: left;">
Wszyscy dziwnie się uśmiechali nie podobało mi się to strasznie.</div>
<div style="text-align: left;">
-No dobra a Liam, Dan, Harry i Rubi?</div>
<div style="text-align: left;">
-Oj Boże robią sobie jesienne wakacje w Polsce, musisz wszystko wiedzieć?- zapytał.</div>
<div style="text-align: left;">
-Spokojnie tylko pytałam.- odparłam , już nie rozmawialiśmy jakoś przez ostatni tydzień Niall dziwnie się zachowuje. Może chce ze mną zerwać? Może już mnie nie kocha? Jezu co ja teraz zrobię? </div>
<div style="text-align: left;">
Wsiedliśmy na pokład samolotu i wylecieliśmy. </div>
<div style="text-align: left;">
-Monika?- usłyszałam łagodny głos Niall przy moim uchu.-Kochanie?- pomału podniosłam powieki.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dolecieliśmy.- powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Przespałam cały lot?- zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Tak.- odpowiedział i wziął mnie za rękę. </div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIYPSvnjmo6dKe9i6wonyz5eb4L3kQlmm-cNjcfxuUVvouf2oZSSmFGFY67WVIejmcQqHcfpYqwC9VvCkuma5zYkSMwdcPXijRaSyzZS3p88rTX3LHfWynH0KK5XotglKp58GjdZL-lMs/s1600/fjy.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIYPSvnjmo6dKe9i6wonyz5eb4L3kQlmm-cNjcfxuUVvouf2oZSSmFGFY67WVIejmcQqHcfpYqwC9VvCkuma5zYkSMwdcPXijRaSyzZS3p88rTX3LHfWynH0KK5XotglKp58GjdZL-lMs/s320/fjy.png" width="320" /></a>Szybko znaleźliśmy nasze bagaże i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Był już jesień a na dworze nie była za ciekawa pogoda. Na całe szczęście byłam nawet ubrana na taką pogodę. </div>
<div style="text-align: left;">
Złapaliśmy wolne taksówki i każdy pojechał w stronę swojego domu lub hotelu. Po jakiś dwudziestu pięciu minutach byliśmy pod moim domem. Cała nasza czwórka, tak Weronika też przyjechała z Andrzejem ruszyła w stronę drzwi. Szybko weszliśmy na moim oczom ukazała się cała moja rodzinka, dzieciaki rzuciły się w moją stronę i zaczęły ściskać tak mocno że zaczęło barakowa mi tchu.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ej maluchy spokojnie, bo mnie udusicie.- powiedziałam, a one w szybkim tempie mnie puściły. Skierowałam się w stronę mamy i taty. Oboje mieli łzy w oczach. Przytuliłam ich jednocześnie, z moich oczy zaczęły płynąć łzy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Kochanie nie płacz.- powiedział mama i zaczęła ścierać z moich policzków spływające łzy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Tęskniłam.- powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-My też kwiatuszku.</div>
<div style="text-align: left;">
Przytuliłam resztę rodzinki. </div>
<div style="text-align: left;">
Zdziwiłam się brakiem Nialla.</div>
<div style="text-align: left;">
-A gdzie Niall?- zapytałam, nagle zobaczył mojego chłopaka wychodził z mojego pokoju ubrany w garnitur, a w rękach trzymał ogromny bukiet czerwonych róż.</div>
<div style="text-align: left;">
-Niall co Ty robisz?- zapytałam</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2aHMUeWOijIbvpYMeILLVq9R_RAVmNogFQkuQY7HzVEe06_zTI9BUS9OfSHhVi0BvVE56ZyTXi1Uk-Pt7nX4GaDcsVXEB0diQnciuE4dYmv0B-p8aqfJAP-iG0W6_tW3V31g9HLC-XI0/s1600/pierscionek-z-brylantem-bb-z-000-y01-2494.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2aHMUeWOijIbvpYMeILLVq9R_RAVmNogFQkuQY7HzVEe06_zTI9BUS9OfSHhVi0BvVE56ZyTXi1Uk-Pt7nX4GaDcsVXEB0diQnciuE4dYmv0B-p8aqfJAP-iG0W6_tW3V31g9HLC-XI0/s200/pierscionek-z-brylantem-bb-z-000-y01-2494.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
-Obiecałem Ci coś i właśnie teraz to robię.-powiedział i ukląkł przede mną.- Moniko Mario Weroniko Jaworska, chce właśnie w obecności całej twojej rodziny wyznać Ci to co już kiedyś powiedziałem. Chce właśnie tutaj po raz drugi zapytać Cię czy zostaniesz moją żoną i matką moich dzieci. Chce zapytać czy dalej chcesz nią zostać? Więc, zostaniesz moją żoną?- powiedział i wyciągną z kieszeni małe czerwone pudełeczko, otworzył je a moim oczom ukazał się piękny pierścionek.</div>
<div style="text-align: left;">
-Oczywiście że tak.- powiedziałam bez chwili zastanowienia.</div>
<div style="text-align: left;">
Wszyscy odetchnęli z ulgą, a Niall włożył na mój palec pierścionek.</div>
<div style="text-align: left;">
-To teraz musisz jechać wybrać sukienkę.-powiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
-A po co mi sukienka?- zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Bo tak jakby w sobotę odbędzie się ślub.- odpowiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ślub? W sobotę?</div>
<div style="text-align: left;">
-No tak.<br />
-Ale sobota jest już jutro.- powiedziałam w panice. </div>
<div style="text-align: left;">
-To dziś jedziemy po sukienki.- powiedział wesoło Dorota.</div>
<div style="text-align: left;">
-No co ty nie powiesz.- odpowiedziałam.<br />
Poczekałam aż Dorota i Anka jakoś się ogarną, w tym czasie wysłałam wiadomości do dziewczyn żeby poszły po Dan i Rubi do hotelu i razem z nimi przyszły do salonu ślubnego do którego się wybierałyśmy.<br />
Po jakiś dwudziestu minutach moje siostry były gotowe i pojechałyśmy w wyznaczone miejsce.<br />
Kiedy weszłyśmy do sklepu moje przyjaciółki już tam były i przeglądały sukienki na wieszakach.<br />
-W czymś mogę pomóc?- zapytała ekspedientka.<br />
-Szukamy sukni ślubnej.- odpowiedziała jej Anka.<br />
-Na panią mam taką jedną idealną.- powiedziała z wielkim uśmiechem.<br />
-Nie na mnie, na moją siostrę.- tu pokazała na mnie, kobieta zrobiła zdziwioną minę, ale po chwili na zastąpiła ją wielkim uśmiechem.<br />
-Na panią też na pewno coś znajdziemy.- powiedziała, nic na to nie odpowiedziałyśmy tylko zaczęłyśmy wertować w sukienkach.<br />
Wszystkie były cudowne, ale nie było tej idealnej, wymarzonej. Po dwóch godzinach szukania, w ciemnym zakątku sklepu znalazłam tą właściwą. Przymierzyłam ją, pasowała idealnie. A wszyscy zebrani w sklepie stwierdzili że jest uszyta specjalnie dla mnie. Wybrałyśmy jeszcze buty i welon. Moje włosy przez ten miesiąc już odrosły, ale jakoś przyzwyczaiłam się do noszenia czapek i tak zostało.<br />
Wybrałyśmy jeszcze identyczne sukienki i buty dla moich druhen. Których miała oczywiście sześć. Dorota jako moja siostra była tą najważniejszą. </div>
<div style="text-align: left;">
Wróciłyśmy do domu, była już godzina 21, więc szybko wykąpałam się i poszłam spać. Bo jutro nasz wielki dzień.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimUjsTqTL8Hvw-c2HLK5EM4cQtWgROCTSrexO-K7ZptSR93TvDPKuc5kXqmzmKHM0LLlPLqd24cROhCBMCfTxXLAZb3O-dJIjXP1k2_s7HWJ7USBKVWfW589Dsbc4fBXkmZWdoTL-S02Q/s1600/yhntuyt.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a></div>
<div style="text-align: center;">
*następnego dnia*</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_Dnizfy_TbBqf91tj8Dn-_zhReXrHpv-gZYJ0KyPAhidNfAXkCHNQpBEWI82o9Wl5wsn23bCwavmYSVpjY34bFBkcNKciEyRTbyqF6MH9ZIoIcFsEj02JHznwIqWeXquRPSROSOyQan8/s1600/Wlosy-krotkie-fryzura.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="132" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_Dnizfy_TbBqf91tj8Dn-_zhReXrHpv-gZYJ0KyPAhidNfAXkCHNQpBEWI82o9Wl5wsn23bCwavmYSVpjY34bFBkcNKciEyRTbyqF6MH9ZIoIcFsEj02JHznwIqWeXquRPSROSOyQan8/s200/Wlosy-krotkie-fryzura.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fryzura Moniki</td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcSR6QBFwjYiKgGNI3el42HQ2HS2ckm05_9NWMVhZ5GPQhxfd-IAJhnV49Suhp5XNjb38pkXH9gc6Q_Ow931qxlllTl2Ib10QRr9FS4QkDebNJDBSwcCqLztr6LalSDYpZ_YVFxWFU1SE/s1600/7277795DEE204C08A205E8E9DC9F5CBF.ashx.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcSR6QBFwjYiKgGNI3el42HQ2HS2ckm05_9NWMVhZ5GPQhxfd-IAJhnV49Suhp5XNjb38pkXH9gc6Q_Ow931qxlllTl2Ib10QRr9FS4QkDebNJDBSwcCqLztr6LalSDYpZ_YVFxWFU1SE/s200/7277795DEE204C08A205E8E9DC9F5CBF.ashx.jpg" width="150" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fryzura każdej dziewczyny</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wstałam o 7, ubrałam się na szybko i razem z Dorotą ruszyłyśmy do fryzjera. Dziewczyny już miały tam być.</div>
<div style="text-align: left;">
Na pierwszy ogień poszłam ja. Z moich włosów zbyt wiele zrobić się nie dało więc tylko trochę ich wymodelowaliśmy.</div>
<div style="text-align: left;">
Później zrobiono mi delikatny makijaż, który tak naprawdę nie był zbyt widoczny. Jak ja byłam już w całości gotowa, w obroty poszły moje przyjaciółki i siostra. Wszystkie miały takie same fryzury i w tych samych odcieniach makijaż.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZXft3Gd9P191NCmTmerT5w90WGOF_SCNet4DRfTlDh6F3_Ipt1-NavYKLiF0ONk3PIXZCSAQRrkPq2UJMbw5keoG1l5MH2ruZb7K3hYBcwz85Z7HAUvlOpHxdEFN0NSqDFp5Svr8QCCo/s1600/ghfdghdrt.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZXft3Gd9P191NCmTmerT5w90WGOF_SCNet4DRfTlDh6F3_Ipt1-NavYKLiF0ONk3PIXZCSAQRrkPq2UJMbw5keoG1l5MH2ruZb7K3hYBcwz85Z7HAUvlOpHxdEFN0NSqDFp5Svr8QCCo/s320/ghfdghdrt.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
Jak każda z nas była już gotowa, ruszyłyśmy z powrotem do domu była już godzina 11, więc musiałyśmy się trochę pośpieszyć. Wpadłyśmy jak burza do domu, pierwsze ubrały się dziewczyny. Ich sukienki były cudowne. </div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDdnKA_zq-3rXvRpJXwb61tAzUx-3jpAoqGmyWPQ-xBmSJdP5wYhgTPv8CYTDcPjGe1KAl2qScnEd-F5eDYG1-TRUcDGkjspMD26igH5RtyhI8AdfH1jpM2dmSiEgmFdE5915Xt6h_80/s1600/s4_10.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDdnKA_zq-3rXvRpJXwb61tAzUx-3jpAoqGmyWPQ-xBmSJdP5wYhgTPv8CYTDcPjGe1KAl2qScnEd-F5eDYG1-TRUcDGkjspMD26igH5RtyhI8AdfH1jpM2dmSiEgmFdE5915Xt6h_80/s200/s4_10.jpg" width="147" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy każda była już gotowa, zajęły się ubieraniem mojej osoby. Miałyśmy drobne trudności z założeniem sukienki, która była najcudowniejsza pod słońcem. Kiedy błam już ubrana w sukienkę usiadłam na kanapie i tylko teraz pozostało mi czekać.<br />
-Ej musimy działać zgodnie z przesądami.- powiedział Anka.<br />
-O co Ci chodzi?- zapytałam.<br />
-No wiesz coś nowego, pożyczonego i tak dalej.- odpowiedziała Dorota.<br />
-A no tak.<br />
-To tak nowa jest sukienka więc to mamy z głowy, coś niebieskiego.- powiedział Aga.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSxQJws8kOeJ6F3UubV8EjSOMS7t-ovWSfzmKvcRs_0TJjDcmGdQ3BMC3wB4XyGAjRK2sScUDpATSZkJYv8Od1LinGZ9H7SWazNovBLrZNeXg16t2MJ1bUzaNM6lJxMJ89DK3KaL2XUb8/s1600/podwiazka-slubna.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="120" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSxQJws8kOeJ6F3UubV8EjSOMS7t-ovWSfzmKvcRs_0TJjDcmGdQ3BMC3wB4XyGAjRK2sScUDpATSZkJYv8Od1LinGZ9H7SWazNovBLrZNeXg16t2MJ1bUzaNM6lJxMJ89DK3KaL2XUb8/s200/podwiazka-slubna.jpg" width="200" /></a></div>
-Podwiązka.- krzyknęła Ewelina i wyciągnęła z reklamówki podwiązkę z niebieskimi elementami. A ja wsunęłam ją delikatnie na lewą nogę.<br />
-To teraz coś starego.- powiedział mama i zaczęła szperać w szkatułce . Wyciągnęła z niej parę złotych koczyków, które sama miała złożone na własnym ślubie, w moich oczach pojawiły się zły.- Kochanie nie płacz.- mówiąc to wytarła pierwszą łzę z mojego policzka.- Anka tez miała jej na ślubie, więc to będzie nasza nowa tradycja rodzinna.<br />
-Dziękuje mamuś.- powiedziałam i mocno ją do siebie przytuliłam. Założyłam kolczyki i teraz była gotowa. Właśnie w tym momencie przyjechał Niall i reszta jego rodzinny. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam z ukrycia. Kiedy nasze oczy się spotkały zobaczyłam w nich zachwyt i jeszcze większą radość niż zwykle. Wszystkie zwyczaje odbywały się zgodnie z Polską tradycją. Teraz właśnie był czas na błogosławieństwo, które odbyło się w szybkim tempie. Po chwili ruszyliśmy w drogę, ale co mnie zdziwiło minęliśmy nasz osiedlowy kościół i jechaliśmy dalej.<br />
-Niall gdzie my jedziemy?- zapytałam.<br />
-Zobaczysz.- powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy, nie chciałam się z nim sprzeczać w takim dniu więc nic nie powiedziałam. Samochód się zatrzymał, a kiedy wyjrzałam przez okno zobaczyłam plażę. Popatrzyłam na mojego chłopaka, już prawie męża.<br />
-Plaża?- zapytałam.<br />
- Słyszałem że zawsze chciałaś ślub na plaży, więc marzenia się spełniają.- odpowiedział.<br />
-A nie jest na to za zimno?<br />
-Kochanie jest wrzesień, nie jest aż tak zimno.- powiedział i wysiadł ze pojazdu.<br />
Po chwili drzwi z mojej strony otworzyły się a ja zobaczył najpiękniejszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU24mHjnVvXSL7owft1-fcVI0ASV4e_u9H5I89OWGLwWbfARHvmiBjzUtxswUwmuoWiG95N9pfTpmdvfT5C70EIuH5QszAREoJ-Oct09J9paA2_6Mk5QBPvB1Kl0huUVR3SQIAd528YgY/s1600/b605b9c63d6b2d09dd176c19a0d76f77d9fe08ee_560x560.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU24mHjnVvXSL7owft1-fcVI0ASV4e_u9H5I89OWGLwWbfARHvmiBjzUtxswUwmuoWiG95N9pfTpmdvfT5C70EIuH5QszAREoJ-Oct09J9paA2_6Mk5QBPvB1Kl0huUVR3SQIAd528YgY/s200/b605b9c63d6b2d09dd176c19a0d76f77d9fe08ee_560x560.jpg" width="200" /></a></div>
Niall podał mi rękę, a ja ją złapałam. Wszyscy goście byli już na swoich miejscach. Ruszyliśmy do ołtarza, trzy kochane dziewczynki szły na samym przodzie i sypały płatki róż, za nimi szedł Kamil z obrączkami na małej poduszeczce. Później moje kochany druhny i drużbowie. A na końcu oczywiście my.<br />
Wszyscy patrzyli na nas, a ja nie widziałam nikogo oprócz Nialla.<br />
Doszliśmy do ołtarza, a ksiądz zaczął uroczystość.<br />
Kiedy doszliśmy do momentu przysięgi duchowny zaczął mówić słowa przysięgi i Niall powtarzał za nim:<br />
- Ja Niall biorę Ciebie Moniko za żonę i
ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie
opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy
Jedyny i Wszyscy Święci.- powiedział ksiądz przeszedł do mojej osoby, a ja patrząc cały czas w oczy powtarzał słowa:<br />
-Ja Monika biorę Ciebie Niallu za męża i
ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie
opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy
Jedyny i Wszyscy Święci.- skończyłam, ksiądz przeszedł do wymiany obrączek. Niall zaczął mówić:<br />
- Moniko przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i
wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.- z wielkim uśmiechem wsunął złoty pierścień na mój palec. Teraz ja wzięłam obrączkę przeznaczoną dl blondyna i powtarzałam:<br />
- Niallu przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i
wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.- pomału wsunęłam obrączkę na jego palec.<br />
Ksiądz chciał już zakończyć całą uroczystość ale Niall odezwał się:<br />
-Przepraszam mogę coś jeszcze powiedzieć?- zapytał, a ja popatrzył na niego zaskoczona.<br />
-Tak proszę.- odpowiedział mu duchowny.<br />
- <b><i>"Someday, this beach might wash away… the oceans may dry… the sun
could dim but on that day, I’ll still be loving you. Always and forever.
I promise you Moniko."*- </i></b>powiedział, a ja momentalnie się rozpłakałam.<br />
-Always and forever.- powtórzyłam tylko i wtuliłam się w niego. Wszyscy zebrani zaczęli być brawo.<br />
-W takim razie możecie się pocałować.- powiedział ksiądz, a Niall złożył na moich ustach krótkiego buziak.<br />
Razem z wszystkimi gośćmi ruszyliśmy do restauracji w której miało odbyć się przyjęcie weselne. Po nią zostaliśmy przywitani chlebem i solą.<br />
Wesele było idealne, takie jak zawsze marzyłam.<br />
Siedzieliśmy z Niallem wtuleni w siebie.<br />
<i><b>" - Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?<br />- Ja? – przytula mnie jeszcze bardziej do siebie. – Ja czuję się znakomicie.<br />- Tak, że mógłbyś dotknąć palcem nieba?<br />- Nie, nie tak.<br />- Jak to, nie tak?<br />- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry ponad niebem." **</b></i><br />
Kiedy to powiedział popatrzyłam na niego, a po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku.<br />
Nagle poczuła że muszę zwymiotować. Szybko oderwałam się od Nialla i pobiegłam w stronę łazienki, zamknęłam się w kabinie i po chwili całą zawartość mojego żołądka został z niego usunięta.<br />
-Monika?- usłyszałam pukanie i głos blondyna.<br />
-Już chwila.- powiedziałam, po chwili wyszłam i z pomieszczenia.<br />
-Co Ci jest?- zapytał, a w jego głosie słychać było troskę.<br />
-To nic takiego, pewnie coś mi zaszkodziło.- odpowiedziałam i podeszłam do zlewu aby przepłukać usta.<br />
W mojej głowie pojawiły się tylko dwie wersje tego czym to zdarzenie mogło być spowodowane: nawrót choroby albo... jestem w ciąży. Kiedy o tym myślałam spojrzałam z przerażeniem w lustro. Nie wiem co bardziej mną wstrząsało, choroba czy dziecko. Ale dziś to nie jest ważne, dziś jest nasz wielki dzień i nich tak to pozostanie. Wzięłam Niall za rękę i wróciliśmy na sale.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>Ten dzień jest idealny i wyjątkowy. </b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>I nic tego nie popsuje. </b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>Od dziś jestem panią Horan. </b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
*** </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><i><b><span style="color: #0b5394;">Przepraszam za wszystkie błędy i za to że dopiero dziś go dodaje</span></b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><b>*</b> To jest fragment przysięgi małżeńskiej z mojego ulubionego serialu " Pogody na miłość" musiałam to dodać bez tego nie byłoby tak jak chciałam ;)</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><b>**</b> A to jest fragment z wspaniałej książki, dzięki której powstał film " Trzy metry nad niebem" </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Tak na marginesie to mogę go oglądać w kółko a on i tak mi się nie znudzi, to tak jak i "Szkoła uczuć, ale teraz to nie o tym :)) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Nie wiem co mam powiedzieć na temat tego rozdziału, więc opinie pozostawiam wam ;))</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was ;D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Do następnego ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-3OqsY8nElvNGjRpDlUxOuH7mBEdEgRc0aYebs61pq92Cr24H5AntQWZsJ6ZSvWjSKpnwIMh1nF2fLfxnRhmWpok8lF9Rkq8S3HcRx4Y8M_5QNyzPZUN5rt2Zly-z0xhkzr88hDKW5sg/s1600/DSCN3056.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-3OqsY8nElvNGjRpDlUxOuH7mBEdEgRc0aYebs61pq92Cr24H5AntQWZsJ6ZSvWjSKpnwIMh1nF2fLfxnRhmWpok8lF9Rkq8S3HcRx4Y8M_5QNyzPZUN5rt2Zly-z0xhkzr88hDKW5sg/s320/DSCN3056.JPG" width="320" /></a></span></div>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Takie tak zdjęcie :D</span><br />
<span style="font-size: x-small;">M. nudziła się troszkę nad jeziorkiem i o to wyszło kilkanaście takich zdjęć :P </span><br />
<span style="font-size: x-small;">A teraz tylko korzystamy z ostatnich dni wakacji , niestety ;((</span><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">Zapraszam na mój drugi blog: </span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/" style="color: #0b5394;">Four Other Worlds</a><span style="color: #0b5394;"> </span></b></span><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: black;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dziękuje Marti za przypomnienie o nowej postaci jej wygląd jest już w zakładce " Bohaterowie drugoplanowi" ;)) </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: black;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span></span><b><span style="color: #0b5394;"> </span></b></span></div>
</div>
</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-74669894722245621992012-08-18T15:47:00.004+02:002012-08-19T19:49:24.946+02:00Rozdział XXXV<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy zaczęłam się budzić, poczuła na swojej twarzy wzrok
blondyna. Pomału zaczęłam otwierać oczy, a wtedy chłopak złożył na moich ustach
krótkiego buziaka.</div>
<div class="MsoNormal">
-Witaj kwiatuszku- powiedziała.</div>
<div class="MsoNormal">
-Hej- odparłam trochę zachrypniętym głosem.</div>
<div class="MsoNormal">
-Zimno Ci?-zapytał, a ja popatrzyła na nasze ciała, byliśmy
przykryci tylko ciężkim biały prześcieradłem, a na sobie nie mieliśmy żadnych
ubrań.</div>
<div class="MsoNormal">
-Przy Tobie nigdy.- odpowiedziałam, a chłopak mocniej mnie
do siebie przytulił. – Która godzina?- zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal">
- Prawie dziesiąta.- odparł spokojnie.</div>
<div class="MsoNormal">
-Co? I my tak spokojnie leżymy, musimy iść. – powiedziałam-
Przecież ja nie jestem jeszcze spakowana.</div>
<div class="MsoNormal">
-Spokojnie zdążysz.- uspokajał mnie Nialla.- Samolot mamy
dopiero o dwudziestej, więc damy radę.- powiedziała i dał mi buziaka w głowę.</div>
<div class="MsoNormal">
-Możemy już wracać?-zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal">
-A co źle Ci tu?</div>
<div class="MsoNormal">
-Nie, ale ten materac do najwygodniejszych ni należy.-
odpowiedziałam.</div>
<div class="MsoNormal">
-Dobrze już , dobrze.- powiedziała blondyn i wstał. Kiedy na
niego popatrzyłam zaczęłam się śmiać.</div>
<div class="MsoNormal">
-Z czego się śmiejesz?</div>
<div class="MsoNormal">
-Stwierdzam że masz strasznie blady tyłek.- powiedziałam i
wybuchłam jeszcze głośniejszym śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal">
-Oj srogo zapłacisz za te słowa.- mówiąc to usiadł na mnie
okrakiem.</div>
<div class="MsoNormal">
-Ciekawe jak.</div>
<div class="MsoNormal">
-Właśnie tak.- powiedziała i zaczął mnie łaskotać.</div>
<div class="MsoNormal">
-Niall proszę przestań.- mówiłam pomiędzy wybuchami
śmiechu.- Już nigdy tego nie powiem.</div>
<div class="MsoNormal">
-Na pewno?- zapytał.</div>
<div class="MsoNormal">
-Tak.</div>
<div class="MsoNormal">
-Dobra wierzę Ci.- powiedziała i zszedł ze mnie.- Ale jeśli
jesteśmy przy tym temacie to Ty też nie jesteś zbyt opalona.- kiedy usłyszałam
te słowa, rzuciłam w niego tym co miałam pod ręką, czyli jego spodniami.- O
dziękuję kochanie właśnie ich szukałem.</div>
<div class="MsoNormal">
W tym momencie wstałam i owinęłam się prześcieradłem zaczęłam
szukać części mojej garderoby. Po chwili miałam już wszystko prócz prawego
buta.</div>
<div class="MsoNormal">
-Niall nie widziałeś może mojego…- nie skończyłam bo akurat odwróciłam
się w stronę blondyna, a on trzymał w ręce moją zaginioną rzecz i był już ubrany od stóp do głów.- Możesz mi go oddać?- zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal">
-Oddam jeśli coś mi obiecasz.- powiedziała.</div>
<div class="MsoNormal">
-Zależy co chcesz żebym Ci obiecała.</div>
<div class="MsoNormal">
-Obiecaj mi że już zawsze będziemy razem, że nigdy mnie nie
zostawisz. Że już zawsze będziesz moja i tylko moja.- przybliżyłam się do niego
i wyszeptałam mu do ucha:</div>
<div class="MsoNormal">
-Ja już jestem od bardzo dawna twoja i tylko twoja.- mówiąc
to przygryzłam płatek jego ucha i szybkim ruchem zabrałam z jego ręki moją
zgubę.- A teraz kochanie odwróć się bo chce się ubrać.</div>
<div class="MsoNormal">
-Nie krępuj się ja i tak już wszystko widziałem.</div>
<div class="MsoNormal">
-O nie , ja nie widziałam jak Ty się ubierasz, Ty nie
zobaczysz jak ja to robię.- powiedziałam.</div>
<div class="MsoNormal">
-Oj Ty to masz argumentu.- odpowiedziała odwracając się.</div>
<div class="MsoNormal">
Szybko ubrałam na siebie bieliznę i wsunęłam sukienkę.</div>
<div class="MsoNormal">
-Niall możesz mi pomóc?- zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal">
-Przykro mi kochanie nie mogę się odwrócić.- powiedział ze
śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal">
-Ale ja tak ładnie proszę.- odparłam przesłodzonym głosem.</div>
<div class="MsoNormal">
-Jeśli tak nalegasz.- po chwili przeszedł mnie przyjemny
dreszcz po całym ciele pod wpływem jego dotyku.- Gotowe.</div>
<div class="MsoNormal">
-Dziękuje- powiedziałam i odwracając się dałam mu całusa w
policzek.</div>
<div class="MsoNormal">
Usiadłam na pufie, aby założyć buty, przy okazji rozglądałam
się za swoim kapeluszem. Kiedy go dostrzegłam szybko ruszyłam w róg pokoju i
założyłam go na głowę.</div>
<div class="MsoNormal">
-To ja jestem gotowa, możemy wracać do domu- powiedziałam.</div>
<div class="MsoNormal">
Nialla tylko pokiwała głową, złapała mnie za prawą rękę, a
do lewej wziął gitarę i pomału zeszliśmy na ziemie.</div>
<div class="MsoNormal">
Szliśmy w siebie wtuleni w bardzo powolnym tempie, ludzie
którzy nas mijali uśmiechali się do nas serdecznie, a niektórzy witali się z
blondynem. </div>
<div class="MsoNormal">
Po jakiś trzydziestu minutach dotarliśmy do domu. Chcieliśmy
wejść tak aby nikt nas nie zauważył, ale oczywiście nie wyszło nam to.</div>
<div class="MsoNormal">
-Rob dwójka już jest.- krzyknęła w głąb domu Eva.- Teraz
tylko został jeden osobnik.</div>
<div class="MsoNormal">
-Hej mamo- powiedział Nialla.</div>
<div class="MsoNormal">
-Dzień dobry.- przywitałam się.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2-6rV_cszrWgBWcD2WwdXf3AA_zvWkYhJb2RewJhe2b2YGLKgmjGu8gKw_7eqXG4JWb62q9FTklw17JVu75YBCJ8upvGK_5rz2TKAs9qNX_udvxU8_ZhUAwbCfs-BITRzGl8RmGq14PM/s1600/gbgh.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2-6rV_cszrWgBWcD2WwdXf3AA_zvWkYhJb2RewJhe2b2YGLKgmjGu8gKw_7eqXG4JWb62q9FTklw17JVu75YBCJ8upvGK_5rz2TKAs9qNX_udvxU8_ZhUAwbCfs-BITRzGl8RmGq14PM/s320/gbgh.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
-Gdzieście byli przez całą noc i poranek? Wiecie jak się
martwiliśmy?- pytała Eva, po chwili machnęła ręką i powiedziała- Dobra nie
pytam, ale Nialla kochanie koszulę nosi się na drugą stronę.- poszła w stronę
kuchni, a my wybuchliśmy śmiechem i skierowaliśmy się na górę.</div>
<div class="MsoNormal">
-To teraz się odświeżmy, pójdziemy coś zjeść, a później
pomogę Ci się spakować.-powiedziała Nialla całując mnie w policzek i kierując
się do swojej sypialni. </div>
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Szybko weszłam do pokoju i od razu skierowałam się do szafy wyciągnęłam
z niej wszystko w kolorze szarym. Rurki, bluzę, trampki i czapkę. </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> Ruszyłam do łazienki, jak zawsze napuściłam wody do wanny i w szybkim tempie do niej weszłam. Kąpiel zajęłam mi z pół godziny. Ubrałam się i wyszłam z pokoju. </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Poszłam na dół, a tam poczułam piękny zapach jajecznicy. Przekroczyłam próg kuchni, a przy kuchence jak zawsze stała uśmiechnięta Eva i gotowała same pyszności.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Pięknie pachnie.- powiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Siadaj za chwilę Ci nałożę.- odparła z wielkim uśmiechem, a ja grzecznie usiadłam przy stole. Po chwilę przed sobą miałam talerz pełen jajecznicy.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Dziękuję.- mówiąc to brałam już pierwszy kęs dania.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Oj po takiej nocy musisz być głodna.-powiedziała.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Jakiej nocy?- zapytałam.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Oj kochanie nie musisz nawet mówić co robiliście, ja nie jestem tu od tego aby prawić wam kazania. Jesteście dorośli więc wiecie jakie mogą być konsekwencje waszego zachowania.- powiedziała.- Ale nie ja jestem od tego aby prawić wam kazania. Niall.- krzyknęła na cały dom, po chwili chłopak był już w pomieszczeniu.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Tak mamo?- zapytał.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Siadaj i mów gdzie spędziliście noc.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Niall popatrzył na mnie, a ja ledwo co przełykałam jajecznice.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Mamo ale tak przy jedzeniu?-zapytał znów.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Mów albo nie wiem co Ci zrobię.- powiedziała poważnie.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Byliśmy w domku na drzewie.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-I co tam robiliście?</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Zaśpiewałem Monice piosenkę którą dla niej napisałem i ...- przerwał.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-I?- dopytywałam.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-No i ,wiesz co .- powiedział spuszczając głowę.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Że co proszę?- zapytała.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Przecież wiesz o co mi chodzi.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Jezu spuścić was tylko na chwilę z oka a już się kochacie? Wiecie po was się tego nie spodziewałam, albo nie, spodziewałam się. Wiecie jakie mogą być tego konsekwencje?- zapytał.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Tak mamo.- odpowiedziała za nas Niall.- Dla mnie to nic by nie zmieniło, kocham Monikę i chce mieć z nią dzieci więc jeśli nawet Monia zaszłaby w ciąże cieszyłbym się jak głupi.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Ty może i cieszyłbyś się, ale pomyśl o rodzinie Moniki.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">- Mamo proszę Cię nie wymyślaj już, jeśli coś takiego miałoby miejsce to wszyscy by się cieszyli.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Dobrze już dobrze, skończmy już tą rozmowę nie lubię z wami o takich rzeczach rozmawiać. A teraz jedźcie i pakować się bo już nie długo musicie jechać na lotnisko.-powiedziała wstając i klaszcząc w ręce, po chwili wyszła z kuchni.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-To było straszne.-powieszałam.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Oj tak nie aż tak straszne.- poprawił mnie Niall i zaczął jeść swoją porcję jajecznicy.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ttRyvkA1Eg2wifPzI8LySK7sAIqA8ZmgKXTPtqzQB-SA7IkL1vqvNuBufNcNYdA6tjdXv4K8_sSnf0aEDt0AqEEl4sLye3yOiHHxLMk-IagQGM3L3Jt8m_i5HuNPWYU8q2LLWsz2vPc/s1600/thrgrj.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ttRyvkA1Eg2wifPzI8LySK7sAIqA8ZmgKXTPtqzQB-SA7IkL1vqvNuBufNcNYdA6tjdXv4K8_sSnf0aEDt0AqEEl4sLye3yOiHHxLMk-IagQGM3L3Jt8m_i5HuNPWYU8q2LLWsz2vPc/s320/thrgrj.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po posiłku poszliśmy do mojego pokoju spakować moje walizki. To wszystko zajęło nam jakąś godzinę. Szybko jeszcze poszłam się przebrać. Dzisiejszy dzień nie był zbyt słoneczny i zważywszy na to że w Londynie będziemy wieczorem ubrałam się na czarno. </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Zabraliśmy nasze walizki i zeszliśmy na dół. </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Tam zastaliśmy w salonie o czymś zacięcie dyskutujących rodziców chłopaka, ale kiedy tylko nas zauważyli przerwali swoja rozmowę w natychmiastowym tempie. </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-My jesteśmy gotowi, możemy już jechać.-powiedziała po chwili Niall.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Dobrze idź zanieść walizki do samochodu i w sumie to już możecie siadać.- powiedział Rob.- My za chwilkę do was przyjdziemy i pojedziemy.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Okej.- powiedział tylko blondyn i biorąc walizki skierował się w stronę garażu. Nie pozostało mi nic innego jak pójść za nim.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Wpakowaliśmy wszystko do bagażnika i usadowiliśmy się na tylnym siedzeniu. Nie rozmawialiśmy, ja patrzyłam na widok za oknem, a Niall szperał coś w telefonie. Po chwili poczułam na na swojej dłoni, dłoń chłopaka. Popatrzyłam najpierw na nasze ręce, a później na niego uśmiechał się szeroko, co oczywiście też uczyniłam.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po jakiś piętnastu minutach przyszli rodzice chłopaka i ruszyliśmy w kierunku lotniska. Podróż minęła nam bardzo szybko, w samochodzie panowała cisza, ale to nie była krepująca cisza. Po prostu tak było dobrze i nikt nie chciała tego popsuć.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Nie pożegnaliśmy się z Gregiem.- powiedział nagle Niall.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Spokojnie dzwonił, jest w Dublinie na przyjść na lotnisko.- odpowiedziała mu Eva.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-A co on tam robi?- zapytał blondyn, nie powiem mnie też to zainteresowało.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Pojechali tak wczoraj w nocy z Amber.- odparła krótko.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Oni są prze.- zaśmiał się Niall.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Masz racje.- powiedział Rob i teraz już wszyscy śmialiśmy się.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Podjechaliśmy pod lotnisko, wyciągnęliśmy walizki i weszliśmy do budynku. Na krzesełkach od razu zauważyłam bruneta i blondynkę. Byli do siebie przytuleni, a Greg szeptał coś dziewczynie do ucha, co wywołał na jej twarzy wielki uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Podeszliśmy do nich i zaczęliśmy się żegnać. Pierwsza była Eva, przytuliła mnie i powiedziała mi na ucho:</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Opiekuj się tam nim, wiem że nie muszę tego mówić ale proszę. Jesteś naprawdę wspaniała cieszę się że jesteście razem.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Obiecuję że będę się nim zajmować jak najlepiej będę umiała.- odpowiedziałam. Dała mi buziaka w policzek i poszła do blondyna. Teraz przede mną stał Greg.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Jestem w tej chwili Twoim dłużnikiem do końca życia. Dzięki Tobie jestem z Amber, jesteś idealna dla tego idioty.- w tym momencie pokazał głową na Nialla, zaśmiałam.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Dziękuję i nie jesteś moim dłużnikiem każdy tak by postąpił na moim miejscu.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Uwierz mi nie każdy- powiedział i tak ja Eva dał mi buziaka w policzek.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Teraz tuliłam się z Amber.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Dziękuję i jeszcze raz przepraszam za te moje głupie słowa.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Nie masz za co mi dziękować, a przepraszałaś mnie już raz więc tyle wystarczy.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Jesteś wyjątkowa, bardzo Cię polubiłam.-powiedziała.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Ty też, musimy utrzymywać ze sobą kontakt.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Jasne że tak.- zapiszczała i przytuliła mnie do siebie.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Dobra puść mnie już bo się duszę.- zaśmiałam się.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Przepraszam.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Nie przepraszaj mnie już.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Przytuliła mnie jeszcze raz i jak każdy dała mi buziak w policzek.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Na koniec został tylko tata Nialla, wziął mnie w swoje ramiona i powiedziała mi do ucha.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">-Cieszę się że będę mieć taką synową jak Ty.- odsunął się ode mnie i złożył na moim policzku całusa.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć bo szybko odszedł do Grega i Amber.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Teraz patrzyłam ze łzami w oczach jak Niall i Eva się żegnają. W tym momencie każdy z naszej szóstki zaczął płakać. Po jakiś dziesięciu minutach pożegnanie blondyna z mamą się skończył. Chłopak wziął mnie za rękę i ruszaliśmy na odprawę.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<b><span style="font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Przepraszam za wszystkie błędy </span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Z tego co widzę to dobrze że kończę to opowiadanie, bo są tylko 4 komentarze i widzę że już was no nie interesuje...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Trudno ...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Ale i tak dziękuję za te komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was ;D </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Do następnego ;**</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Zapraszam na drugiego bloga: </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/">Four Other Worlds</a> </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-59148706993191278122012-08-16T13:36:00.001+02:002012-08-16T16:00:56.987+02:00Rozdział XXXIV<br />
<br />
<br />
Niall ciągną mnie w nie znanym mi kierunku.<br />
-Niall ale do Twojego domu idzie się w drugą stronę- przypomniałam mu.<br />
-Tak wiem, ale chce Ci coś pokazać.- odparł.<br />
-Ale pada, nie możesz mnie tam zabrać jutro jak nie będzie padać?- zapytałam, on popatrzył mnie dziwnym wzrokiem.- Tak wiem jestem marudna, nie lubię chodzić po deszczu.<br />
-Z mną też nie?- zapytał.<br />
-Z Tobą to pójdę na koniec świata, ale nie dziś. Nogi mnie bolą.- powiedziałam załamanym głosem.<br />
-To chodź tu.- odparł, a ja przysunęłam się do niego. Nagle blondyn wziął mnie na ręce, a ja zaczęłam piszczeć.<br />
-Proszę postaw mnie.- śmiałam się jak głupia.<br />
-Nie mogę, bolą Cię nogi muszę teraz Cię zanieść tam gdzie chciałem.<br />
-Dobra postaw mnie, pójdę sama.<br />
-Na pewno?- zapytał patrząc mi prosto w oczy.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvspTDBuAdFIM_7g-aOAqZ0Xdy_7hqkTmmFQuSkazeDAbKwedcQFu76XFBCtVs-qYTr9nEAG2W3Hb3OW6ndzqTwh1rThBf4aKn1pmZrvmvBLifFzSPA7tMbzXT_vnYx_7Dm8sQFK8sABY/s1600/z6811991X.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvspTDBuAdFIM_7g-aOAqZ0Xdy_7hqkTmmFQuSkazeDAbKwedcQFu76XFBCtVs-qYTr9nEAG2W3Hb3OW6ndzqTwh1rThBf4aKn1pmZrvmvBLifFzSPA7tMbzXT_vnYx_7Dm8sQFK8sABY/s320/z6811991X.jpg" width="320" /></a>-Tak.- powiedziałam a ten postawił mnie na ziemi.- Dziękuje.<br />
Szliśmy w siebie wtuleni przez dobry kawałek drogi, naglę doszliśmy do dużego drzewa na którym był zbudowany domek. Nie wiedziałam co on kombinuję. Kiedy Niall mnie pociągną w stronę drabinki zwieszonej po konarze drzewa.<br />
-Ty chyba żartujesz?- zapytałam.<br />
-A wyglądam żebym to robił?- odpowiedziała pytaniem na pytanie.<br />
-Niall nie mam siły.<br />
-To Ci pomogę.- odparł i kucną przede mną tyłem.<br />
-Niby co mam zrobić?<br />
-Wskakuj na barana.-powiedziała ze śmiechem.<br />
-Ty wariacie.- powiedziałam to kiedy wchodziłam na jego plecy, blondyn wyprostował się, a ja mocno się do niego przytuliłam. Pomału weszliśmy do domku, a Niall postawił mnie na podłodze.<br />
-Nie ruszaj się zapalę światło.<br />
-To tu jest prąd?- zapytałam, a w odpowiedzi dostałam tylko wybuch śmiechu blondyna. Naglę rozbłysło się światło mnóstwa lampek choinkowych w różnych kolorach. Zatkało mnie, taki właśnie domek zawsze chciałam mieć, ale nikt nie chciała mi w tym pomóc.<br />
-Tu jest niesamowicie.- powiedziałam w końcu.<br />
-Kiedy byłem młodszy zawsze tu przebywaliśmy z moją ekipą.- opowiedział mi Niall.<br />
-Epiką?- powtórzyłam pytając.<br />
-No tak, kilku kolegów i koleżanek.<br />
-Koleżanek?- znów to zrobiłam.<br />
-Jeśli chodzi Ci o to czy Holly to tak, też tu z nami przesiadywała.<br />
-A to super.- powiedziałam.<br />
-Wiem że mówisz to tylko z grzeczności, ale za to Cię kocham.- odparł i dał mi buziaka w policzek. Pociągną mnie w stronę workowatej pufy. On na niej usiadł, a mnie wygodnie usadził na swoich kolanach.<br />
-Mam same dobre wspomnienia z tego miejsca, zawsze wszystko się tutaj układało.<br />
-To bardzo dobrze.- powiedziałam. Zawiesiłam swój wzrok na gitarze, która stał w rogu.- Nikt tu nie był ostatnio?<br />
-Czego pytasz?<br />
-Bo jest tu gitara i to trochę dziwne.<br />
-Rozgryzłaś mnie, to ja ją tu przyniosłem.<br />
-Zaplanowałeś to?<br />
-No tak.- uśmiechną się szeroko, zdjął mnie z swoich kolan i wstał, a mi kazał z powrotem usiąść, więc tak zrobiłam. On sam podszedł do instrumentu i wziął go w swoje ręce. Wrócił do mnie i usiadł na przeciwko mnie.<br />
-Chce Ci coś zaśpiewać, napisem ją właśnie dla Ciebie.-powiedział i<a href="http://www.youtube.com/watch?v=ollieLK_TXo&feature=related" style="color: #0b5394;"> zaczął grać </a>* .<br />
Po chwili dodała to tego jeszcze śpiew.<br />
<br />
<i>I'm falling in, I'm falling down<br />
I wanna begin but I don't know how<br />
To let you know, how i'm feeling<br />
I'm high on hope, I'm reeling<br /><br />
And I won't let you go, now you know</i>
<i><br />
I've been crazy for you all this time<br />
Kept it close, always hoping<br />
With a heart on fire<br />
A heart on fire<br />
With a heart on fire<br />
A heart on fire<br /><br />
Hand in hand, sparkling eyes</i>
<i><br />
The days are bright and so are the nights<br />
Cause w hen i'm with you, I'm grinning<br />
Once I was through, but now i'm winning<br /><br />
No I won't let you go, now you know</i>
<i><br />
I've been crazy for you all this time<br />
I've kept it close, always hoping<br />
With a heart on fire<br />
A heart on fire<br />
With a heart on fire<br />
A heart on fire<br /><br />
Let me walk through life with you</i>
<i><br />
Everybody dreams of having what we do<br />
Like we're rolling thunder, you pull me out from under<br /><br />
No I won't let you go, now you know</i>
<i><br />
I've been crazy for you all this time<br />
I've kept it close, always hoping<br />
With a heart on fire<br />
A heart on fire<br />
With a heart on fire<br />
A heart on fire<br /><br />
A heart on fire </i><br />
<br />
Patrzyłam na niego i nie mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa. Podeszłam do niego i wpiłam się w jego usta, zaskoczony chłopak nie wiedział co ma zrobić. Niedbale odłożył gitarę i posadził mnie na swoich kolanach. Całowaliśmy się coraz zachłanniej.<br />
-Na pewno tego chcesz?- zapytał odrywając się ode mnie na chwilę blondyn.Nie powiedziałam nic tylko przytaknęłam głową.- Ale na pewno tutaj? Ja mogę poczekać wiesz o tym.<br />
-Tak Niall wiem, ale chce tego właśnie tu i teraz.- odparłam.<br />
Znów złączyliśmy nasze usta w namiętnych pocałunkach. Po chwili zaczęliśmy pozbywać się części naszej garderoby. Marynarki. Koszula blondyna. Moja sukienka, w tym momencie Niall przerwał znów pocałunek i zapytał:<br />
-Na pewno?- patrzył na mnie tak jak jeszcze nigdy, w jego oczach było widać wielki pożądanie, co na pewno było widać również w moich.<br />
-Tak, chce tego.- odparłam, a on całując mnie przygryzł moją dolną wargę.<br />
Pomału odpięłam jego spodnie, wtedy chłopak pociągną mnie w stronę materaca, który stał w rogu pomieszczenia.<br />
Delikatnie mnie na nim położył i zaczął obdarowywać moje całe ciało pocałunkami. Policzek, broda, szyja, obojczyki, dekolt, brzuch i w drugą stronę zakończył na ustach długim i idealnym pocałunkiem. Nie byłam mu dłużna, przekręciłam się tak że to ja byłam na górze. Zrobiłam to samo co blondyn, on tylko śmiał się pod nosem. Nachyliłam się nad nim, a on spytał:<br />
-Mogę?- wskazując na mój stanik, ja przygryzłam swoją wargę i pokiwałam głową.<br />
Niall męczył się przez chwilę z odpięciem zapięcia.<br />
-Mogę to sama zrobić.- powiedziałam.<br />
-Nie , ja to zrobię.- odparł dając mi buziaka w kącik moich ust.<br />
Po chwili byłam już bez górnej części mojej bielizny, Niall obrócił się tak że ja znów byłam na dole.<br />
Zaczął bawić się moimi piersiami, sprawił tym że pragnęłam go jeszcze bardziej.<br />
-Niall?- zapytałam po chwili.<br />
-Hmm?<br />
-Możesz już skończyć tą bardzo przyjemną ale tak strasznie denerwującą grę wstępną?- chłopak zaśmiał się, a ja szybko zdjęłam jego bokserki, on to samo zrobił z moimi figami.<br />
Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, kiedy to on przeją inicjatywę i wszedł we mnie.<br />
Niall był bardzo delikatny i właśnie za to go kocham.<br />
Doszliśmy w tym samy momencie, zmęczony blondyn opadł obok mnie na materac i przytulił mnie do siebie.<br />
Ja położyłam głowę na jego nagim torsie i wyszeptałam:<br />
-Dziękuje, kocham Cię zawsze i na zawsze.- popatrzyłam mu w oczy które śmiały się do mnie jak za każdym razem kiedy w nie patrzyłam.<br />
-To ja dziękuje, też Cię kocham zawsze i na zawsze.- powiedział i pocałował mnie w głowę.<br />
Uwielbiałam kiedy tak robił.<br />
Już nic nie mówiliśmy, wsłuchiwaliśmy się tylko w nasze równomierne oddychanie. Po chwili zmógł mnie sen i tak zasnęłam w objęciach mojego pierwszego i mam nadzieje ostatniego mężczyzny.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><b>Przepraszam za wszystkie błędy </b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">* Wyobraźcie sobie że właśnie Niall to śpiewa ;))</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Hmmm rozdział, no nie wiem ...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Podoba się? </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">I tak nie umiem pisać scen +18, więc wybaczcie mi to co jest tam nabazgrane ;)</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">I chyba dobrze że kończę tą historię bo jakoś zainteresowanie nią spadło masakrycznie ;(</span></div>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Ale i tak dziękuje za wszystkie komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Do następnego ;**</span><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Zapraszam na drugiego bloga :</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: small;"><b><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/" style="color: #0b5394;">Four Other Worlds</a><span style="color: #0b5394;"> </span></b></span></span></div>
</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-31111779245819341832012-08-14T12:04:00.000+02:002012-08-14T18:57:48.347+02:00Rozdział XXXIII<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
-Proszę zrób to dla nas.-patrzyły na mnie, a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć.<br />
Zgodzić się, czy może nie? <br />
To był najtrudniejsza decyzja mojego życia, ale w końcu powiedziałam:<br />
-Dobrze.<br />
Poczułam jak na mój serdeczny palec prawej ręki Eva wsuwa pierścionek. Z niedowierzaniem popatrzyłam na swoją dłoń, on był cudowny. Choć liczył tyle lat nie był wcale zniszczony, a na mój palec pasował idealnie.<br />
Zabrałyśmy wszystkie wazy i skierowałyśmy się do jadalnie. W pomieszczeniu prowadzona była zażarta rozmowa o tym który klub piłkarski jest najlepszy.<br />
-Dość tego zawsze gdy się spotykacie, kłócicie się o to samo.- powiedział starsza pani.- Możecie pewnego dnia o tym nie rozmawiać?<br />
-Babciu ale o czym mamy rozmawiać, przecież to jest tak waż...- Niall przerwał w połowie zdania, a jego wzrok był utkwiony na palcu mojej prawej dłoni, a raczej na przedmiocie który tam spoczywał. Spojrzałam mu w oczy, ale momentalnie spuściłam wzrok, patrzył na mnie tak dziwnie, jak jeszcze nigdy dotąd.<br />
Każdy zebrany w pomieszczeniu czekał na to co powie blondyn, sama byłam tego bardzo ciekawa.<br />
On jednak dalej milczał, a ciszę w końcu przerwał Rob.<br />
-W takim razie może weźmiemy się za jedzenie?<br />
-Monika mogę Cię prosić na słowo?- zapytał Niall, puszczając pytanie ojca mimo uszu.<br />
-Jasne.-odparłam spokojnie, choć tak naprawdę w środku cała się gotowałam i zastanawiałam się jak będzie reakcja mojego chłopaka.<br />
Wyszliśmy na werandę, był już wieczór więc nasze postacie podświetlała tylko mała lampa przy drzwiach i światło księżyca. Stałam i patrzyłam na Nialla, czekałam aż w końcu coś powie, ale on stał oparty o balustradę i patrzył w dal.<br />
-Niall, przepraszam.- powiedziałam.<br />
-Za co mnie przepraszasz?<br />
-Za to co mam na palcu, ale twoja mama i babcia mnie o to poprosiły nie mogłam im odmówić.- odparłam szybko.<br />
-Nie musisz mnie za to przepraszać, to ja powinienem przepraszać Ciebie.<br />
-Niby za co?- zapytałam.<br />
-Za to że to nie ja zadałem to pytania-podszedł do mnie i zdjął z mojego palca pierścionek, zaczął go okręcać w swoich.- Za to że nie ukląkłem przy tobie.- właśnie w tej chwili to zrobił- Za to że to nie ja włożyłem Ci go na palec. Za wszystko.<br />
-Niall proszę wstań.- powiedziałam.<br />
-Nie mogę.-odparł.-To tak czy Ty Moniko Mario Weroniko Jaworska wybaczysz takiemu głupkowi jak ja i zgodzisz się być ze mną do końca naszych dni, abyśmy mogli mieć dzieci i wnuki, żebyśmy cieszyli się tym że mamy siebie nawzajem każdego dnia, abym mógł zasypiać i budzić się obok Ciebie. Abym każdego dnia mógł robić dla Ciebie śniadanie, ale nie zawsze do łóżka, żeby nasze dzieci były podobne do Ciebie z charakteru ale z wyglądu też. Żebym mógł mieć ciebie zawsze obok siebie. Czy zgodzisz się zostać moją żoną?- kiedy zadał to pytanie zamarłam, do moich oczu napłynęły łzy. Nie mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa, pokiwałam tylko twierdząco głową, a Niall z powrotem wsuną na mój palec pierścionek, nagle rozbłysk się flesz. Blondyn wstał i przysną swoje usta do moich, złączyliśmy się w pocałunku kiedy znów błysną flesz. W oddali usłyszałam brawa, oderwałam się od chłopaka i popatrzyłam za siebie. Stali tam wszyscy, a mama i babcia Niall płakały tak samo jak ja. Greg cieszył się jak głupi, a Amber stał jak wryta, ale również miała łzy w oczach. Niall objął mnie od tyłu i szepną mi do ucha:<br />
-Kocham Cię zawsze i na zawsze.<br />
-Ja ciebie też, zawsze i na zawsze.<br />
-To teraz możemy już iść jeść.- powiedział wesoło blondyn, a wszyscy zaczęli się śmiać.<br />
Ruszyliśmy z powrotem do domu, ale nagle poczułam czyjąś rękę na swojej.<br />
-Możemy chwilę pogadać?- zapytała Amber.<br />
-Jasne, my za chwilę do was dołączymy.- powiedziałam do reszty. Wszyscy weszli do domu, zostałyśmy same.<br />
-O czym chciałaś pogadać?- zapytałam.<br />
-Chciałam Cie przerosić za mój niewyparzony język, za to że zadaje takie głupie pytania.-powiedziała- Przepraszam.<br />
-Przyjmuje przerosimy, ludzie są ciekawi i dlatego zadają takie pytania. A teraz głowa do góry.<br />
-Dziękuje i gratuluję.- powiedziała trochę smutna.<br />
-Coś się stało?<br />
-Chodzi o to że wiem że Greg nie był w żadnej Australii, że tak po prostu mnie okłamał.- odparła ze łzami w oczach.- A ja głupia wierzyłam w to, wiesz jak się czułam że mnie okłamał? Czułam się fatalnie, ja go kocham i to całym sercem. A on co? Wiem nie powinnam za nim latać, ale nic na to nie poradzę moje serce wybrało właśnie jego.- powiedziała to wszystko przez łzy.<br />
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc po prostu ją przytuliłam.<br />
-Pogadam z nim, ale teraz proszę nie płacz już.- powiedziałam w końcu i otarłam jej łzy z policzka.- Chodź bo na nas czekają.- dodałam i złapałam ją za rękę prowadząc ją do domu.<br />
-Nie powinno mnie tu być.- powiedziała słabo.- I tak nikt mnie tu nie lubi.<br />
-Przestać to nie prawda, ja uważam że jesteś wspaniała a znam Cię dopiero parę godzin.<br />
-Dziękuję.<br />
Uśmiechnęłam się do niej i weszłyśmy do domu, wszyscy zebrani patrzyli na nas ze zdziwieniem może dlatego że wyglądałyśmy strasznie. Oby dwie miałyśmy rozmazany makijaż, łzy w oczach i do tego uśmiech na twarzy. To wszystko do siebie nie pasowało, ale byłyśmy w połowie szczęśliwe i smutne.<br />
Usiadłyśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Po godzinie nie było nawet jednego okruszka na żadnym talerzu.<br />
Tym razem wszystkie cztery wzięłyśmy się za sprzątanie po kolacji. A panowie zasiedli przed telewizorem i oczywiście zaczęli oglądać jakiś mecz.<br />
Podczas zmywania Eva zaczęła rozmowę:<br />
-Amber kochanie co tam u Ciebie słychać?<br />
-Nawet dobrze, jestem już na trzecim roku prawa, teraz zostało mi tylko wybrać dokładnie specjalizacje i te ostatnie dwa lata miną bardzo szybko. Mam nadzieje że obronie się za pierwszym razem, ale to nie będzie trudne. Po tym jak skończę studia zamierzam wyjechać do Londynu i tam jakoś się urządzić, znaleźć prace i tam żyć.<br />
-Nie wiedziałam że studiujesz prawo.- powiedziała zdziwiona babcia Nialla.<br />
-No taka już u nas tradycja, a ja tak naprawdę to odnajduję się w tym i strasznie to lubię.- odparła blondynka.<br />
-To bardzo dobrze, cieszę się że robisz to co lubisz. - powiedziała Eva.<br />
- Tak ja to kocham, uwielbiam pomagać ludziom a w ten sposób będę mogła im pomagać.<br />
-Jesteś inna niż myślałam.Nie wiem dlaczego Greg Cie ok...- nie skończyła bo pewnie przypomniała sobie że nie może wydać syna.<br />
-Proszę pani ja wiem że Greg mnie okłamał, nie był w żadnej Australii.- powiedziała ze spokojem blondynka.<br />
-Ale jak to?- zapytała babcia Nialla.<br />
-Tak Amber wie o tym że Greg nigdzie nie wyjechał, że był cały czas tu w Irlandii.- sprostowałam wszystko.<br />
-Ooo- tylko tyle powiedziały obydwie.<br />
-Nie jestem ślepa, widziałam go na ulicy kilka razy. I tak udawałam że dalej myślę o tym że jest tam daleko. Czekałam na moment kiedy sam wpadnie, ale nie doczekałam się.<br />
-To ja mam pomysł.- powiedział głos za nami, bardzo dobrze znałam ten głos. To był Niall.<br />
-Ja tego nie chce, nie chce żeby myślał że jestem natarczywa, choć i tak pewnie tak myśli, po tym jak tak naglę zjawiłam się w waszym domu dziś.-powiedziała szybko, blondyn wyszedł z kuchni tak szybko jak się w niej pojawił.<br />
-Kochasz go, prawda?- zapytałam.<br />
-Już dziś o tym Ci mówiłam , on jest moim powietrzem a bez powietrza nie da się żyć i tak wiem jestem naiwna, ale mam nadzieje że on kiedyś też mnie pokocha.- odparła.- Ten rok był dla mnie straszny, kiedy widziałam go na ulicy, moje serce pękało na milion kawałków, bo tak bardzo mnie okłamał, a ja głupia nie mogłam go przestać darzyć tym uczuciem.- wszystkie cztery miałyśmy w oczach łzy, popatrzyłam w stronę wyjścia do kuchni, a tam stał Niall i Greg. Brunet stał oniemiały i patrzył tępo w plecy blondynki.<br />
-Amber?- zapytał,ona momentalnie odwróciła się ocierając swoje policzki.<br />
-Greg, powiedz że tego nie słyszałeś.<br />
-Przykro mi nie mogę tego powiedzieć.<br />
-To ja w takim razie już pójdę.- powiedziała dziewczyna.- Dziękuję za obiad, a w sumie to za kolacje.- te słowa skierowała do starszej pani Horan.<br />
-Nie ma za co moje dziecko.- odparła.<br />
-To w takim razie dobranoc.- powiedziała i skierowała się do drzwi wyjściowych.<br />
Wszyscy staliśmy oniemiali, nagle oprzytomniałam.<br />
-Greg?- zapytam.<br />
-Hmm<br />
-Leć za nią, ja wiem że Ty coś do niej czujesz tylko nie chcesz tego pokazać światu, boisz się że zostaniesz zraniony, ale ona Cię kocha to jest pewne.<br />
On tylko popatrzył na mnie i wybiegł szybko z domu, wszyscy ruszyliśmy za nim.<br />
Ta scena była normalnie jak z filmu, właśnie zaczął padać deszcz.<br />
Greg podbiegł do blondynki złapał ją w swoje ramiona i pocałował.<br />
Idealny pocałunek w deszczu. Naglę brunet uklęk na kolano i powiedziała:<br />
-Amber Roberts, wiem byłem idiotą i nie widziałem tego jak jesteś naprawdę, a tak naprawę jesteś mądra, urocza, wrażliwa, kochana, piękna, wspaniała. I choć zawsze mówisz to co myślisz, to właśnie za to Cię kocham i tak zrozumiałem to właśnie teraz,ale to nie jest ważne.Teraz ważna jesteś tylko Ty, więc czy zgodzisz się zostać moją żoną? Tak wiem nie mam pierścionka, ale to nie jest najważniejsze, przepraszam za to. Więc?- skończył swój monolog, a moje oczy zaszły łzami, Amber też nie powstrzymywała ich, choć padał deszcz to było widać. Popatrzyłam na Niall i powiedziałam:<br />
-Mam nadziej że się nie obrazisz.- wyswobodziłam się z jego uścisku i ruszyłam w stronę pary, po drodze ściągnęłam pierścionek z palca. Stanęłam obok nich i podałam go brunetowi.<br />
-Monika, ale ja...<br />
-Bierz go, wkładaj jej na palce i bez gadania.- przerwałam mu, chłopak wziął pierścionek z mojej ręki i wsunął na palec blondynki.<br />
-A czy ja się zgodziłam?- zapytał ze śmiechem Amber, Greg się zmieszał i to bardzo.<br />
-Yyy- jąkała się.<br />
-Dobrze zgadzam się.- powiedziała ze śmiechem dziewczyna, brunet wstał i pocałował ją.<br />
Zaczęłam bić brawo i wszyscy pozostali zrobili to samo.<br />
Nagle poczułam czyjeś dłonie na biodrach. odwróciłam się i zobaczyłam mojego kochanego blondyna.<br />
-Jesteś aniołem, wiesz?- zapytał.<br />
-Nie Niall nie jestem.- odparłam ze śmiechem.<br />
-Jesteś i w dodatku moim.- powiedział i mnie pocałował.<br />
-Kocham Cię i nawet jeśli oddałaś pierścionek moje oświadczyny są nadal aktualne.- powiedział przerywając pocałunek.<br />
-Kocham Cię, zawsze i na zawsze.- odparłam i znów złączyliśmy swoje usta w pocałunki.<br />
-Chodź wrócimy do domu spacerem.- złapała mnie za rękę i pociągną w stronę furtki.<br />
-Dziękuje za kolacje była pyszna i miło było państwa poznać.-zdołałam tylko tyle krzyknąć do dziadków chłopaka, oni tylko nam pomachali.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<i><b><br /></b></i></div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<i><b>Przepraszam za wszystkie błędy </b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Takie tam oświadczyny w dwóch wydaniach :P</span><br />
<span style="font-size: x-small;">Ale powiem wam że to nie były pierwsze i ostatnie ;))</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">I tak jestem załamana bo nie oglądałam zakończenia olimpiady, tzn. oglądałam ale oczywiście M. musiała się spóźnić ;( </span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Spokojnie już to nadrobiłam :P ale to nie to samo ...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br />Dziękuje za komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was :D </span></div>
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Do następnego ;**</span></span><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">***</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">I taka mała sprawa wpadłam na pomysł następnego opowiadania i założyłam już bloga ;) </span></span></div>
<div style="color: #0b5394; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><a href="http://four-other-worlds.blogspot.com/">Four Other Worlds</a> </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Dziś dodam bohaterów :D</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></span></span></div>
</div>
M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-69249591578800862832012-08-12T13:34:00.000+02:002012-08-12T14:51:51.395+02:00Rozdział XXXII<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAis9H4BLOf7nNeZWmxIKPJP7SMldzdufmZxUNXEFrgjghCxxVWZMm_bNPr5M2omO9EldrbStqj4UuMFNGXhsXQJIFg0ivsZb7HI0E_fuIWvZIMFp85rGtCRWBys7VVzj263rF1QzYDyA/s1600/tjnyrjr.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="197" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAis9H4BLOf7nNeZWmxIKPJP7SMldzdufmZxUNXEFrgjghCxxVWZMm_bNPr5M2omO9EldrbStqj4UuMFNGXhsXQJIFg0ivsZb7HI0E_fuIWvZIMFp85rGtCRWBys7VVzj263rF1QzYDyA/s320/tjnyrjr.JPG" width="320" /></a></div>
Zamknęłam za sobą drzwi, podeszłam do torby i wyciągnęłam z niej sukienkę. Z szafy zabrałam jeszcze marynarkę, buty i kapelusz, a z szuflady bieliznę. Skierowałam się do łazienki, nalałam wody do wanny i zdjęłam z siebie ubrania. Relaksowałam się dłuższą chwilę, kiedy usłyszałam że do mojej sypialni ktoś wchodzi. Wystraszona szybko wyszłam z wanny, okręciłam się ręcznikiem i pomału ruszyłam w stronę drzwi. Otworzyłam jej na na przeciwko mnie stał Niall.<br />
-Możesz na drugi raz się tak nie skradać?- zapytałam.<br />
-Przepraszam, ale już dawno minął nasz czas na przyszykowanie, a Ty dalej nie wychodziłaś.- odparł, popatrzył na mnie i zmierzył mnie od spód do głowy.<br />
-Jezu przestań tak na mnie patrzeć.- powiedziałam.<br />
-Niby jak?<br />
-Właśnie tak.<br />
-To nie moja wina że jesteś ubrana w ten skąpy ręczniczek, a jakby zamiast mnie mama wysłała tu Grega? Wiesz co by się tu stało?- zapytał.<br />
-Twoja mama jest mądrą kobietą i wie kogo mam tu przysyłać.<br />
Niall uśmiechną się i przysuną się do mnie. Złożył na moich ustał delikatny pocałunek. Za to właśnie go kochałam najbardziej nie naciskał i dlatego był tym jedynym do końca życia.<br />
-Dobrze idź na dół, ja za chwile przyjdę.- powiedziałam odrywając się od niego, wiem że gdybym tego nie przerwała moglibyśmy tak trwać bardzo długo.<br />
Weszłam z powrotem do łazienki, założyłam bieliznę i sukienkę. Wyszłam z pomieszczenia i usiadłam przed toaletką. Nałożyłam na twarz podkład, a rzęsy pociągnęłam lekko tuszem. Z oparcia krzesła zdjęłam żakiet i założyłam go, na głowę włożyłam czarny kapelusz, a na nogi czarne balerinki. Jak zawsze przeglądnęłam się w lustrze i patrząc w swoje odbicie, wyciągnęłam z szkatułki granatową bransoletkę. Poprawiając sukienkę wyszłam na korytarz i szybko zbiegłam po schodach kierując się do salonu. Tam wszyscy na mnie czekali.<br />
-Przepraszam ale straciłam rachubę czasu.- powiedziałam.<br />
-Nic się nie stało złotko.-odparła Eva.<br />
-Jakbym to ja tak się spóźnił to chybabyś mnie za uszy wytarmosiła.- powiedział Greg.<br />
-Tobie mogę robić takie rzeczy, Monice nie wypada.<br />
-Niby czemu?<br />
-Bo ona nie jest moim dzieckiem, a Ty jesteś.- odparła.<br />
-To co możemy już iść?- zapytał Rob.<br />
-Raczej tak, ale chwila muszę wziąć jeszcze ciasto.- Eva.<br />
-Brakuje jeszcze jednej osoby.-powiedział Nial, każdy spojrzał na niego jak na kosmitę.-Zaprosiłem jeszcze kogoś.- dodała.<br />
-A kogo?<br />
-Zobaczycie jak przyjdzie, dosłownie za chwile tu powinna być.<br />
-Dobrze w takim razie ja idę po ciasto.<br />
Po chwili usłyszeliśmy dźwięk dzwonka. Niall szybko wstał i poszedł otworzyć, byłam bardzo ciekawa kto to może być. Kiedy w wejściu do salonu zobaczyłam blondyna z pewna blondynką przy boku nie wiedziałam co powiedzieć. Chłopak szczerzył się bardzo ale nie do mnie tylko do Grega, gdy spojrzałam w jego stronę. Zobaczyła tak jakby w jego oczach strach, czyżby bał się tej dziewczyny?<br />
-Greg jak dobrze że Twój brat był taki dobry że do mnie zadzwonił i powiedział że już wróciłeś z tej Australii.- krzyknęła blondynka i rzuciła się na chłopaka. On tylko pokazał Niallowi że nie żyje i zaczął odpychać od siebie dziewczynę. Blondyn stał daje w drzwiach i śmiał się w najlepsze. Do salonu weszła Eva, kiedy zobaczył dziewczynę znieruchomiała.<br />
- Amber?- zapytała.<br />
Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i powiedziała:<br />
-Witam pani Horan.<br />
-Co Ty tu robisz?<br />
-Niall zaprosił mnie na obiad do pani teściowej, powiedział że Greg właśnie wrócił i chce szybko się ze mną zobaczyć, podobno nie może wytrzymać beze mnie.- odparła dziewczyna.<br />
-O tak Greg nie dawno wrócił.- powiedziała Eva, parzyła przy tym na bruneta morderczym wzrokiem.<br />
Patrzyłam na tą całą sytuacje i nie wiedziałam o co chodzi.<br />
-My się chyba nie znamy?- patrzyła na mnie z zaciekawianiem dziewczyna.- Amber jestem.- wyciągnęła w moją stronę dłoń.- Dziewczyna Grega.- dodała.<br />
-Monika.- odparłam ściskając jej dłoń.<br />
-Jesteś dziewczyną blondaska?- zapytała.<br />
-Tak.- powiedziałam krótko.<br />
-A czego masz ogolona głowę? To jakiś nowy trend w UK?- kiedy zadała te pytania momentalnie zbladłam, nie byłam jeszcze przyzwyczajona do mówienia o moje chorobie.<br />
-Nie to nie jest nowy trend.- mówiąc to ledwo powstrzymywałam się od łez, szybko wyszłam z pokoju. Niall szybko mnie złapał za rękę.<br />
-Przepraszam, ale ona zawsze mówi to co myśli. Nie przewidziałem tego że może z czymś takim wypalić.<br />
-Po co tak w ogóle ją zaprosiłeś? Myślałam że Greg nie ma dziewczyny.<br />
-Bo nie ma.- odparł.<br />
-Jak to? Przecież powiedziała że jest jego dziewczyną.<br />
-Zaprosiłem ją tylko dlatego żeby się na nim odegrać za ten głupi żary.- powiedział.- Miał od niej przez rok spokój, bo nakłamał jej że wyjeżdża do Australii. Ona jest naprawdę bardzo fajna,ale czasami nie umie trzymać języka za zębami. Greg jakoś za nią nie przepada, jest trochę nachalna ale nie tak jak Holly. Chyba głupio zrobiłem.<br />
-Jesteś okropnym bratem.- powiedziałam ze śmiechem.- Jestem ciekawa jak z tego wybrnie.<br />
-To będzie bardzo ciekawe.- odparł blondasek.- Powiedział jej jak niby wyjeżdżał że jak wróci to zabierze ją na obiad do naszej babci i jak nasz ojciec oświadczy się jej, wkładając jej na palec pierścionek zaręczynowy praprababci.- skończył.<br />
-To może my lepiej tam nie idźmy?<br />
-No proszę Cię ja muszę to zobaczyć.- zaśmiał się.<br />
-Jesteś straszny.<br />
-Tak wiem, ale za to mnie kochasz.- odpowiedział i złożył na moich ustach krótkiego buziaka.<br />
-Monika, Niall chodźcie już bo jesteśmy spóźnienie.- krzyknęła Eva, pociągnęłam blondyna za rękę i po chwili już jechaliśmy w nie znanym mi kierunku.<br />
Podjechaliśmy pod duży biały dom z ogromnym ogrodem. Kiedy już wysiedliśmy z auta w drzwiach stał starsza pani a obok niej starszy mężczyzna, trzymali się za ręce i szeroko uśmiechali w naszą stronę. Popatrzyłam na Niall, a ten uśmiechną się do mnie i ścisną mi trochę mocniej rękę aby dodać mi otuchy.<br />
-Witamy naszych miłych gości.- odezwała się babcia blondyna.- O Boże Niall jak Ty zmizerniałeś- dodała i uściskała chłopaka- A Ty pewnie jesteś Monika, tak?- zapytała kiedy już puściła blondyna, patrzyła na mnie a uśmiech nie schodził jej z twarzy.<br />
-Tak bardzo mi miło panią poznać.- odparłam, usłyszałam krząknięcie i popatrzyłam w tamta stronę.- Pana oczywiście też.- dodałam patrząc na dziadka Nialla.<br />
-Oj kochanie nie mów nam na pan, pani.- powiedział.- Wystarczy babciu, dziadku.<br />
-Nie wiem czy tak wypada.<br />
-Oczywiście że wypada.- podsumowała to starsza pani.- A teraz zapraszam do środka już, bo obiad stygnie.<br />
Weszliśmy do środka, dom był bardzo przytulny choć taki wielki. Zostaliśmy zaprowadzenie do jadalni w której znajdowało się bardzo długi stół i mnóstwo krzeseł.<br />
-Zawsze właśnie do dziadków zjeżdża się cała rodzina z okazji świąt, to dlatego tak to wygląda.- powiedział mi na ucho Niall jakby czytał mi w myślach.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSxBtL67mw17FlEKwS3ShpTqd8oL7YOOVAEziXnhOhiKagOqJjv64YDpAxSd75F7xUKOkjPtbVmK6zr3w_6JjcxiDUAQSEqUmXA9tPefsnX29a-x0tE9-Q0PlyY5ayN94ZNy7ihJI6_rs/s1600/pierscionek-z-szmaragdem-i-brylantami.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSxBtL67mw17FlEKwS3ShpTqd8oL7YOOVAEziXnhOhiKagOqJjv64YDpAxSd75F7xUKOkjPtbVmK6zr3w_6JjcxiDUAQSEqUmXA9tPefsnX29a-x0tE9-Q0PlyY5ayN94ZNy7ihJI6_rs/s200/pierscionek-z-szmaragdem-i-brylantami.jpg" width="200" /></a>-TO teraz proszę siadać, a ja podaje już jedzenie.<br />
-Poczekaj mamo, pomogę Ci.- powiedziała Eva.<br />
-To ja też z miłą chęcią pomogę.- dodałam.<br />
Tylko Amber nie zaproponowała swojej pomocy, cały czas stała wtulona w Grega, a ten mało co nie wybuchał ze złości.<br />
Kiedy byłyśmy w kuchni podeszła do mnie Eva i wyciągnęła z torebki małe pudełeczko.<br />
-Monika mogę mieć do Ciebie prośbę?- zapytała.<br />
-Chyba tak.- odparłam niepewnie, wtedy otwarła pudełeczko i moim oczom ukazał się piękny pierścionek. <br />
-Proszę Cie załóż go.<br />
-Ja ...- zaniemówiłam.<br />
-Proszę w ten sposób uratujemy tyłek Grega, który nie myślał o konsekwencjach swoich głupich żartów, który nie spodziewał się że Niall aż tak daleko się posunie.<br />
-Ale...<br />
-Moje kochane dziecko, przecież wiadome że Niall i tak by to wcześniej czy później zrobił więc spokojnie możesz go założyć.- odezwała się babcia chłopaka, a mnie jej słowa wbiły jeszcze bardziej w ziemię.<br />
-Proszę zrób to dla nas.-patrzyły na mnie, a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć.<br />
Zgodzić się, czy może nie? <br />
To był najtrudniejsza decyzja mojego życia, ale w końcu powiedziałam...<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><b>Przepraszam za wszystkie błędy </b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Wygląd Amber jest w zakładce " Bohaterowie drugoplanowi" ;))</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Powiem Wam tak coraz szybciej zbliżamy się do końca tej historii, myślę ją skończyć przed rozpoczęciem roku szkolnego, może trochę wcześniej ...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">A co do tego rozdziału to opinię zostawiam wam :P </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was :D </span></div>
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Do następnego ;**</span></span></div>
<br />
<br />M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-65959311105221018762012-08-10T13:41:00.003+02:002012-08-10T13:41:58.310+02:00Rozdział XXXI<br />
<br />
<br />
-Już jesteśmy.- krzyknęłam wesoło i skierowałam się do salonu, moja mina zrzedła kiedy zobaczyłam że na kanapie siedzi bardzo blisko Nialla, Holly i o tego bawi się jego włosami. Nie wytrzymałam puściłam torby i pobiegłam do pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i runęłam na łóżko, bijąc się z myślami dlaczego zawsze ja.<br />
Choć tak naprawdę nic się nie stało w jakimś sensie zabolało mnie to, bo tylko ja mogłam bawić się tym blond włoskami. Na pewno nie ona.<br />
<br />
<b><i>*Perspektywa Nialla*</i></b><br />
<br />
-Już jesteśmy.-usłyszałem wesoły głos Moniki, siedzieliśmy z Holly w
salonie i wspominaliśmy stare czasy.<br />
Nie zwracałem na nią zbyt uwagi, bo w wejściu do salony wyglądałem mojego
Słoneczka. Gdy Monika stanęła w drzwiach nagle znieruchomiała a torby, które
trzymała w rękach momentalnie upadły na ziemie, zobaczyłem w jej oczach łzy,
nie wiedziałem o co jej chodzi. Kiedy odwróciła się i pobiegła na górę, szybko
wstałem i ruszyłem za nią. Nagle poczułem że ktoś łapie mnie za rękę, gdy
odwróciłem się przed sobą zobaczyłem blondynkę .<br />
-Zostaw ją.- powiedziała.<br />
-Holly puść mnie.<br />
-Nie.- odparła.<br />
-Holly już.- powiedziałem podniesionym głosem.<br />
-Ale Nialla…<br />
-Nie mam ale, Holly już.- powiedziałem poważnie, popatrzyłam na nią ze
złością w oczach. Momentalnie puściła moją dłoń, a ja szybko wbiegłem na górę.<br />
Kiedy byłem pod drzwiami sypialny Moniki usłyszałem cichy szloch, to moja
wina. <br />
Nacisnąłem na klamkę, ale drzwi były zamknięte. Zapukałem, ale odpowiedziała
mi tylko głucha cisza przerywana płaczem dziewczyny. <br />
-Monika proszę otwórz drzwi, proszę zrób to dla mnie.<br />
-Idź sobie, nie chce Cię na razie widzieć.- powiedziała przez łzy.<br />
-Ale…<br />
-Niall nie męcz mnie.- przerwała mi.<br />
-Ale…<br />
-Niall, proszę.- powiedziała wykończonym głosem.<br />
-Dobrze.- odpowiedziałem, tak zrezygnowałem nie miałem szansy żeby mnie wpuściła,
wiedziałem że nie dam rady jej do tego przekonać.<br />
Poszedłem na dół, w salonie dalej siedziała blondynka, a po mamie nie było
śladu. Popatrzyłam na Holly a on momentalnie się podniosła.<br />
-Niall…<br />
-Proszę nic nie mów.- przerwałem jej.- A najlepiej będzie, jeśli już pójdziesz.<br />
-Nie, nigdzie nie pójdzie.- powiedziała moja mama stoją w drzwiach prowadzących
z kuchni do salonu.- Mamy do porozmawiania.- dodała srogo patrząc na blondynkę.<br />
-Mamo, to chyba nie najlepszy pomysł.- powiedziałem siadając na sofie i zastanawiając
się o co tak naprawdę chodzi Monice.<br />
-Akurat to jest najlepszy pomysł.- odparła mama.-Holly kiedy do nas wpadłaś?-
zapytała.<br />
-Jakoś nie długo, może 20 minut temu.- powiedziała speszona blondynka.<br />
-Nieprawda, jesteś u nas jakieś godzinę jak nie dłużej.- odpowiedziałem
jej.<br />
-Oj Holly, Holly jesteś taka naiwna.- powiedziała ze śmiechem moja mama.- Myślałaś,
że jak Nialla jest bez Moniki, to coś się zmieni, że tak po prostu ją zostawi?
Hm?- zapytała.- Odpowiesz mi, czy nie?- zapytała znów patrząc na blondynkę, ale
ta milczała a mama dalej mówiła.- To dlatego tak szybko uciekłaś z kawiarni,
tak? O i nawet zmieniłaś strój, ale coś mi się wydaje, że mój syn nie poleci na
tą krótką sukienkę. Już nie. Nie jest już taki głupi jak kilka lat temu. On wydoroślał,
zmienił się. A Ty jesteś dalej tą małą głupiutką, Holly co kiedyś. Niall wie już,
co to miłość, Ty niestety nie kochanie.-skończyła swój monolog i wróciła z powrotem
do kuchni.<br />
Patrzyłam zdziwiony na dziewczynę, nie mogłem w to uwierzyć.<br />
-To prawda?- zapytałem.- To, dlatego się do mnie przysunęłaś i zaczęłaś bawić
moimi włosami, bo usłyszałaś głos Moniki? <br />
-Niall, ja … <br />
-Odpowiedz tylko na moje pytanie. – przerwałem jej.<br />
-Tak.-powiedziała bez żadnej skruchy w głosie.- <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ja dalej Cię kocham, a Ty co? Jesteś z nią.
Co żal Ci jej bo jest chora? Tylko, dlatego z nią jesteś, bo jej pomagasz? <br />
-Nie Holly, nie jestem z nią tylko, dlatego że mi jej żal. Kocham ją nad życie,
jeśli coś by się jej stało oddałbym własne życie właśnie za nią. To się nazywa
prawdziwa miłość Holly, ale jak to powiedziała moja mama Ty jej jeszcze nie
poznałaś i wiesz, co szczerze wątpię, że kiedyś się zakochasz.- powiedziałem.<br />
-Ale ja już jestem zakochana Niall i tym szczęściarzem jesteś właśnie Ty.-
odparła.<br />
-Nie Holly, Ty nie umiesz kochać. To że mówisz że kochasz wcale nie oznacza
że tak jest. Jeślibyś mnie kochała to odeszłabyś i pozwoliłabyś mi być
szczęśliwym z Moniką, bo miłość nie zawsze jest kolorowa i odwzajemniona. Holly
zrozum nigdy nie będziemy razem, Kocham Monikę, zawsze i na zawsze. A teraz
proszę Cię idź już i niszcz życie komuś innemu.- skończyłem i odwróciłem się w
stronę wyjścia, w drzwiach stało moje kochane Słoneczko. Po jej policzkach
ciekły łzy, ale na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech. <br />
-Dobrze, bądźcie szczęśliwie.- powiedziała zła Holly.- Już Cię nie kocham Niall
i nie wracaj do mnie, abym Ci wybaczyła.- dodała wychodząc z podniesioną głową.
<br />
Razem z Moniką zaczęliśmy się śmiać, kiedy usłyszałem trzask drzwi podszedłem
do dziewczyny i powiedziałem:<br />
-Przepraszam.- położyłem moje czoło na jej.<br />
-Nie musisz. Słyszałam całą wszą rozmowę.- powiedziała- Też Cię kocham, zawsze
i na zawsze.<br />
Zbliżyłem swoje usta do jej i złączyliśmy się w idealnym pocałunku. <br />
-Słyszałam trzaśnięcie drzwiami, czyli rozumiem, że Holly sobie już poszła. –
do salonu weszła mama, szybko oderwaliśmy się od siebie.- O i widzę, że Wy już
się pogodziliście. Bardzo dobrze kochaneczki, to teraz proszę się szykować, bo
za półtorej godzinny wychodzimy na kolacje do babci. <br />
-Słucham?- zapytała Monika, patrząc na moją mamę wielkimi oczami.<br />
-Spokojnie złotko ona nie jest taka zła, choć to moja teściowa.- zaśmiała
się- No już na górę.- dodała.<br />
Poszliśmy grzecznie na górę.<br />
-Dziękuję, że mnie uprzedziłeś.- powiedziała Monika.<br />
-Jak bym o tym wiedziała to bym Ci powiedziała dużo wcześniej.- odparłem.-
Proszę powiedz, że wzięłaś ze sobą jakąś sukienkę.- powiedziałem błagalnie.<br />
-Czego pytasz?<br />
-Moja babcia nie znosi dziewczyn w spodniach, dla niej dziewczyna powinna
chodzić tylko w spódnicach i sukienkach.<br />
-To już wiem, dlaczego Twoja mama tak namawiała mnie na zakup sukienki.-
zaśmiała się.<br />
-Że co?<br />
-Dziś na zakupach musiałam kupić sukienkę, bo Eva nie pozwoliła mi wyjść ze
sklepu bez niej.<br />
-Za to kocham moją mamę.- powiedziałem i razem zaczęliśmy się śmiać.<br />
-Dobra to ja idę się ogarnąć.- powiedziała i dała mi buziaka w policzek.<br />
-No ja też. O i zaproszę jeszcze kogoś na tą kolacje.- odparłem, a Monika
popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem. – Zobaczysz to będzie niespodzianka, ale
tym razem nie dla Ciebie.- dodałem, pocałowałem ją w czoło i oboje poszliśmy do
swoich pokoi.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<i><b>Przepraszam za wszystkie błędy </b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Nie wiem czy spełniłam wasze oczekiwania i jak widać was nie zaskoczyłam tym że to Holly ...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">No cóż widocznie nie jestem w tym dobra ... </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za wszystkie komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Do następnego ;**</span></div>
<br />M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-73305429715086491532012-08-08T20:44:00.001+02:002012-08-08T23:28:06.672+02:00Rozdział XXX<br />
<br />
<br />
Chodziłyśmy razem z Evą po wszystkich sklepach. Mama mojego chłopaka
namawiała mnie na różne rzeczy, ale najbardziej uwzięła się na pewną granatową
sukienkę.<br />
-Nie przepadam za chodzeniem w sukienkach.- powiedziałam.<br />
-Ale zobacz ta idealnie do Ciebie pasuję, musisz ją mieć.- odparła.<br />
-Jakoś to mnie nie przekonuje.<br />
-No proszę Cię, jak jej nie kupisz to ja ją kupię.- powiedziała.<br />
-To proszę bardzo, do Pani też pasuje.<br />
-Miało być bez pani.- powiedziała przez zaciśnięte zęby.- A jak ją kupię i
tylko dla Ciebie.-dodała.<br />
-Dobrze już dobrze, kupię ją.<br />
-Nie chcesz żeby Twoja przyszła teściowa zafundowała Ci sukienkę?- zapytała.<br />
-Nie lubię jak ktoś za mnie płaci.- odpowiedziałam.- Już ostatnio dziwnie
się czułam jak Niall kupił mi sukienkę na pierwszą randkę.- dodałam.<br />
-A tą z falbankami?- zapytała.<br />
-Tak, z skąd wiesz?<br />
-Kochanie, wysłał mi chyba 10 zdjęć i kazał wybrać dwie.- powiedziała.<br />
-Ale dlaczego dwie?- zapytałam.<br />
-Powiedział że z tych dwóch to on sam wybierze tą właściwą.<br />
-I tak było, ona jest cudowna.<br />
-Wiedziałam że wybierze właśnie ją.<br />
-Ale skąd?<br />
-Znam dobrze swojego syna.-odpowiedziała.- A teraz marsz do kasy, kupujemy
to cudo.- zapiszczała jak nastolatka, a ja roześmiałam się.<br />
-A już miała nadzieje że Cię zagadałam i odpuścisz.<br />
-Ja Kochanie nigdy nie odpuszczam.<br />
-Teraz już to wiem.<br />
Zapłaciłam za sukienkę i tak podobała mi się nie powiem że nie.<br />
-To gdzie teraz?- zapytała.<br />
-Może pójdziemy coś przekąsić?- opowiedziałam pytaniem.<br />
-Bardzo dobry pomysł.<br />
Poszłyśmy do jakiegoś kawiarni, gdzie zamówiłyśmy sobie po dużej kawie latte
i czekoladowej muffinie.<br />
Usiadłyśmy przy wolnym stoliku w rogu sali i zaczęłyśmy rozmyślać gdzie
teraz pójdziemy. Miałyśmy już dużo torb z zakupami, które stały na dwóch
krzesłach przy stoliku. W sumie to były tylko zakupy mamy Nialla, moja była
tylko jedna torba z sukienką. W pewnym momencie w naszą stronę zbliżała się
niewysoka blondynka, na początku nie mogłam skojarzyć skąd ją znam, ale po
chwili dostałam olśnienia. Była to Holly.<br />
-Dzień dobry pani Horan.- powiedziała z wielkim uśmiechem na ustach.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
-Witam.- opowiedziała oschle Eva.<br />
-Co tam u pani słychać?- zapytała od razu, nawet nie patrząc na mnie.<br />
-Holly jak wiedziesz nie jestem sama i z tego co mi wiadomo to już poznałaś
Monikę, więc wypadałoby się przywitać. Nie sądzisz?<br />
- A no tak, Monika.- powiedziała dziwnym głosem.- Hej, fajnie Cię znowu
spotkać.- powiedziała obojętnie.<br />
-Cześć.- odparłam krótko.<br />
-Więc co tam słychać proszę pani?- zapytała znów, przy okazji zdejmując
torby z jednego krzesła żeby na nim usiąść.<br />
-Po pierwsze to nie zaczyna się zdania od" więc", po drugie
najpierw pyta się czy można się dosiąść, a po trzecie to nie bardzo mamy czas
żeby z Tobą rozmawiać.- odpowiedziała jej Eva.- A tak po za tym to nic
ciekawego.- dodała.- A nie jest pewna sprawa, Niall przyjechał do nas ze swoją narzeczoną.-
kiedy powiedziała ostatnie słowo aż zakrztusiłam się kawą.<br />
-Narzeczoną.- powtórzyła po niej blondynka.<br />
-To nie powiedzieli Ci tego wczoraj?- zapytała zdziwiona mama Nialla.<br />
-Nie.- powiedziała naburmuszona dziewczyna.<br />
-No to teraz ja Ci to mówię.- na twarzy Evy malował się wielki uśmiech.-
Będę mieć wspaniałą synową, nie sądzisz?- zapytała patrząc na blondynkę, która
patrzyła na mnie wzrokiem jakby chciała mnie zabić.<br />
-Tak, na pewno będzie wspaniałą.- powiedziała przez zaciśnięte zęby.- Przepraszam,
ale muszę już iść, mam parę spraw do załatwienia.- dodała.<br />
-Oj jak szkoda, a tak fajnie nam się rozmawiało. Szkoda, że chcesz prowadzić
ze mną dyskusje jak mój syn przyjeżdża, ale liczy się gest. - powiedziała
jej.<br />
-Przepraszam, ja naprawdę muszę pędzić. Do widzenia.- odparła blondynka i
już jej nie było.<br />
Eva popatrzyła na mnie i powiedziała:<br />
-Jak mogła nie pożegnać się z moją przyszłą synową?<br />
Zaśmiałam się.<br />
-Co Ci przyszło żeby powiedzieć jej, że jestem narzeczoną Nialla?- zapytałam
po chwili.<br />
-Zawsze chciałam tej smarkuli utrzeć nosa. Za bardzo wymądrzała się za młodzieńczych lat, ale w sumie to się nie zmieniło.- odparła.<br />
-Mówiłaś prawdę z tym, że odzywa się do Ciebie tylko wtedy, kiedy jest tu
Niall?<br />
-Oczywiście, na co dzień to nawet " dzień dobry" nie powie mi w
sklepie.<br />
-Aha, czyli dalej coś chce od Nialla?<br />
-Najwidoczniej.- powiedziała, ale widząc moją minę dodała.- Spokojnie Niall
kocha Ciebie i nic tego nie zmieni, nawet ta jej obcisła sukienka. <br />
-Mam taką nadzieję.- odparłam nie patrząc na nią tylko w dal.<br />
Dopiłyśmy i zjadłyśmy nasz lancz w ciszy, kiedy skończyłyśmy ruszałyśmy na
podbój innych sklepów.<br />
Po jakiś dwóch godzinach mamie Nialla znudziło się chodzenie po sklepach i postanowiła że wrócimy do domu.<br />
Dzięki Bogu bo już nie mogłam chodzić. Nie mówię że nie lubię zakupów ale żeby tyle w nich przebywać to chyba lekka przesada. A najważniejszym powodem dla którego chciałam już wracać było to że Niall od godziny nie odpowiadał na moje SMS-y i jak najszybciej chciałam zobaczyć co było tego powodem.<br />
Po drodze wstąpiłyśmy do supermarketu aby zrobić zakupy.<br />
-Teraz to ja muszę zakupić dwa razy więcej produktów niż zwykle, bo jak jest Niall to nasza lodówka<br />
świeci pustkami.- powiedziała ze śmiechem Eva.<br />
-W to nie wątpię, jak byli w moim domu to mojej babci bardzo spodobał się to że jadł wszystko co mu postawiła przed nosem.<br />
- To widzę że rodzinę już na swoją stronę przekabacił, nie mam pojęcia jak on to robi, ale zawsze mu się to udaje.<br />
-Tej tajemnicy jeszcze nie poznałam. -odparłam z śmiechem.<br />
Wypełniłyśmy wózek prawie po same brzegi i ruszyłyśmy do kasy. Zapłaciłyśmy i wyszłyśmy ze sklepu, szybko wpakowałyśmy wszystkie produkty do samochodu i pojechałyśmy w kierunku domu.<br />
Po dwudziestu minutach byłyśmy pod domem. Zabrałyśmy wszystkie torby z zakupami i weszłyśmy do mieszkania.<br />
-Już jesteśmy.- krzyknęłam wesoło i skierowałam się do salonu, moja mina zrzedła kiedy zobaczyłam że na kanapie siedzi... <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><b><span style="color: #0b5394;">Przepraszam za wszystkie błędy </span></b></i></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
</div>
<br />
No to tak jest 30 rozdział i powiem wam że pomału kończą mi się pomysły, ale kilka jeszcze ich zostało ;)<br />
<br />
<br />
Dziękuje za wszystkie komentarze ;**<br />
Kocham Was za to że komentujecie, to wiele dla mnie znaczy ;)<br />
Dziękuje ;**<br />
Do następnego ;**<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*** </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9u-Fzh_yqjB33PSdRmOkGYzTeP-EeeS2URkneiFoblC13fh_xFf7XPBV7mVLDwrFKbJTvH7Zi-jf6dtBrG2YZEIthdHWvU6lwcXrQQHQWPZxtEIeQ-eTHXDJ-VsvMAcz-UQGxAllotQQ/s1600/1486871.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9u-Fzh_yqjB33PSdRmOkGYzTeP-EeeS2URkneiFoblC13fh_xFf7XPBV7mVLDwrFKbJTvH7Zi-jf6dtBrG2YZEIthdHWvU6lwcXrQQHQWPZxtEIeQ-eTHXDJ-VsvMAcz-UQGxAllotQQ/s400/1486871.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Ja wiedziałam że my ( ja i Niall) do siebie idealnie pasujemy :P</div>
<div style="text-align: center;">
A jak nie on to jest ktoś jeszcze z września :D</div>
<div style="text-align: center;">
To taki żarcik :))<br />
<br />
<br />
***<br />
<br />
Jeśli macie ochotę to jasne piszcie na gg, z miłą chęcią z Wami pogadam ;P<br />
</div>M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-16220457733732093542012-08-06T12:35:00.001+02:002012-08-06T12:35:53.662+02:00Rozdział XXIX<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSNCak-USmbLNGvQiozt-8PqxfDUeUvSap3YV1lCc363X1igzrx3liv40R8DXFsDerPXMUxEhZkzqwEThOftsTno790uSvKBvQ4HW-2OUfhEUexHv5vR7DX6HR_HIa_DiaBa7dVjy438M/s1600/ghfh.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="207" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSNCak-USmbLNGvQiozt-8PqxfDUeUvSap3YV1lCc363X1igzrx3liv40R8DXFsDerPXMUxEhZkzqwEThOftsTno790uSvKBvQ4HW-2OUfhEUexHv5vR7DX6HR_HIa_DiaBa7dVjy438M/s320/ghfh.png" width="320" /></a>Pomału zaczęłam otwierać oczy. Przekręciłam się na prawy bok, a gdy już wróciła mi widoczność zobaczyłam że nie śpię sama. Na drugiej połówce łóżka spał mój kochany blondasek. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go delikatnie w policzek. Była już 10, więc wygrzebałam się spod kołdry i stanęłam przed szafą, jak zawsze nie wiedziałam co mam na siebie włożyć. Postanowiłam ubrać zielone szorty, koszulkę, trampki i chustkę, która była trochę jaśniejsza . Zabrałam wybrane rzeczy, czysta bieliznę i ruszyłam do łazienki. Napuściłam wodę do wanny i szybko zdjęłam piżamę i do niej wskoczyłam. Po bardzo długim siedzeniu i relaksowaniu się postanowiłam w końcu wyjść. Dokładnie wytarłam się ręcznikiem, wtarłam balsam w moje suche ciało i założyłam na siebie wszystkie rzeczy. Wychodząc z łazienki zerknęłam na zegarek na nocnym stoliku była już 12. Nie wierzyłam własnym oczom że tyle tak siedziałam. A najlepsze było to że Niall dalej spał i przytulał się do poduszki szepcząc moje imię. Nie wytrzymałam i wybuchłam głośnym śmiechem, co obudziło chłopaka. Wystraszony usiadł od razu i popatrzył na mnie z wielkim zdziwieniem, a później na poduszkę.<br />
-Myślałem że to Ty.- powiedział.<br />
-Słyszałam, powtarzałeś moje imię.- zaśmiałam się znowu.- A właśnie tak apropo to co Ty robisz w moim łóżku? W ogóle to o której tu przyszedłeś?- zapytałam.<br />
-Jakoś tak koło drugiej.- powiedział- Nie mogłem zasnąć bez Ciebie.-dodał wstając i podchodząc do mnie.<br />
-Dzień dobry Kochanie.<br />
-Dzień dobry.- dałam mu buziaka w usta. Całując go poczułam jak jego usta układają się w uśmiech.<br />
-Tak to teraz na pewno będzie dobry.- powiedziała i zaśmiał się.- Dobra to teraz idę się ogarnąć i musimy pomyśleć co dziś będziemy robić.-dodała i pocałował mnie jeszcze raz. - Jak coś to idź na śniadanie, ja za chwilę tam dojdę.<br />
-Muszę się jeszcze trochę podmalować.- powiedziałam nie patrząc na niego.<br />
Jak już myślałam że poszedł odwróciłam się w stronę drzwi i prawie dostałam zawału. Niall dalej tam stał i patrzyła na mnie tak dziwnie.<br />
-Jezu, nie strasz mnie tak.- powiedziałam łapiąc się za serce.<br />
-Nie musisz się malować.- powiedział.<br />
-Już kiedyś mieliśmy takie spięcie.<br />
-Taki i wtedy poskutkowało.- powiedział już się uśmiechając.<br />
-Zobaczę co da się zrobić, a teraz zmykaj pod prysznic i to już.- odpowiedziałam i wypchnęłam go za drzwi.<br />
Postanowiłam że że zrobię mu tą przyjemność i nie będę się malować. Niech się cieszy. Ubrałam chustkę i wyszłam na korytarz. Skierowałam się do kuchni i nie zdziwiłam się gdy zobaczyłam mamę Nialla coś gotująca.<br />
-Dzień dobry pani.- powiedziałam nieśmiało.<br />
-Dzień dobry Moniko, ale miało być bez pani. Pamiętasz.<br />
-Przepraszam ale jakoś nie mogę się przestawić.- odparłam uśmiechając się słabo, kobieta odwzajemniłam mój uśmiech.<br />
-Jesteś głodna?- zapytała.<br />
-Strasznie.<br />
-To widzę że nieźle się dobraliście.- zaśmiała się- Siadaj za chwilę zrobię naleśniki.<br />
-Może pomogę?<br />
-Oj nie, wystarczy że przy obiedzie będziesz mi pomagać.<br />
-A rozumiem, z miłą chęcią.<br />
Zapadła chwilowa cisza.<br />
-Monika mogę mieć do Ciebie prośbę?- zapytała po chwili Eva.<br />
-Oczywiście.<br />
-Pójdziesz dziś ze mną na zakupy? Jak się mam trzech mężczyzn w domu to nie bardzo mam się z kim wychodzić. Spadłaś mi to jak grom z jasnego nieba. - powiedziała.<br />
-Jasne że pójdę, z miłą chęcią.- odparłam- Uwielbiam zakupy.<br />
-To widzę że na pewno już nie pozwolę Ci zerwać z Niallem, ja muszę mieć taką synową.- powiedziała śmiejąc się.- Mamy ze sobą tyle wspólnego.<br />
-Ja nie mam zamiaru z nim zrywać, chyba że on tak postanowi.- powiedziałam smutno.<br />
-Nawet tak nie myśl, nigdy z Tobą nie zerwę.- usłyszałam głos blondyna, który podszedł do mnie i przytulił się do mnie od tyłu.<br />
- Tak piękna scena a ja nie mam ani aparatu ani kamery.- powiedziałam Eva.<br />
Momentalnie wszyscy wybuchliśmy śmiechem.<br />
-Już wiem co będziemy dziś robić.- powiedział wesoło Niall.<br />
-Tylko jest mały problem...<br />
-Monika idzie ze mną na zakupy, twoje plany synku muszą poczekać.- przerwała mi mama Nialla.<br />
-Na zakupy?- zawył z rozpaczy blondyn.<br />
-Coś nie tak?- zapytałam.<br />
-Moja mama jeśli idzie na zakupy, to schodzi jej tam gdzieś koło czterech godzin nie lepiej.- powiedział.- Jak ja bez Ciebie wytrzymam?- zapytała smutny. Już miałam odpowiedzieć gdy znów przerwała mi Eva.<br />
-Oj tam dasz radę, a jak nie to pójdziesz do jej pokoju koło drugiej w nocy i wyjdziesz dopiero po dwunastej.<br />
Zatkało mnie, moje policzki zrobiły się czerwone jak cegła. Popatrzyłam na blondyna wielkimi oczami.<br />
-Przepraszam na chwilę.- powiedziałam i wyszłam z kuchni.<br />
-Mamo mogłaś to zachować dla siebie.- usłyszałam tylko gdy byłam w korytarzu.<br />
Szybko zamknęłam się w łazience i usiadłam na sedesie. Zaczęłam spokojnie oddychać , niby nic się nie stało, ale to była krepująca sytuacja. A jeśli ona pomyślała że my ... O Boże.<br />
-Monika, wszystko dobrze?- usłyszałam głos Nialla za drzwiami.<br />
-Tak, tak. Za chwile wyjdę.- powiedziałam szybko.<br />
Wstała i stanęłam przed lustrem. Obmyłam twarz zimna woda i popatrzyłam w swoje odbicie. Dalej byłam czerwona jak burak, ale nic na to nie poradzę. Wytarłam twarz ręcznikiem i wyszłam z pomieszczenia.<br />
Ruszyłam z powrotem do kuchni. Naleśniki leżały na stole, mamy Nialla już nie było w pomieszczeniu. Przy stole siedział blondyn i uśmiechał się nieśmiało do mnie. Usiadłam na przeciwko niego.<br />
-Przepraszam.- powiedział tylko.<br />
-Nie masz za co.- odpowiedziałam.<br />
-Mam. Moja mama nie umie trzymać języka za zębami, przepraszam.<br />
-Nic się nie stało, tylko teraz boje się jej reakcji.<br />
-Spokojnie, ona zawsze mówi to co myśli i za to wszyscy ją kochamy.<br />
-Ale to taki dziwne, jestem tu drugi dzień i już podpadłam.- powiedziałam nakładając sobie naleśnika.<br />
-Nie podpadłaś, jak wyszłaś to powiedziała że chciała żebym to ja się tym przeją nie Ty.- powiedział.<br />
-A jeśli pomyślała że my ... No wiesz ten tego- zapytałam.<br />
-Opanuj się.- powiedział.- Jakby tak myślała to by tego przy Tobie nie mówiła, tylko wzięła mnie na bok i przywaliła przez głowę.<br />
-Ale jak to?<br />
-Już na samym początku jak jej o Tobie mówiłem, to powiedziała mi że jak tylko Cię skrzywdzę to będzie ze mną źle- odparł, a ja patrzyłam na niego zaskoczona.- Widzisz wtedy jeszcze Cie nie znała, a martwiła się o to że mogę Cię skrzywdzić. A tak naprawdę to powinna być bardziej po mojej stronie, bo jakby nie patrzeć jestem jej synem. Ona wszystko wie. Nie martw się, na pewno to tym nie pomyślała.<br />
-Żeby tak było.<br />
-I tak jest.-powiedziała osoba za mną.- Niech tylko Cię skrzywdzi to go wydziedziczę.- dodała ze śmiechem.<br />
-Dzięki mamo.- powiedział Niall, który za ten czas kiedy ze mną rozmawiał zjadł połowę naleśników.<br />
-Nie ma za co synku. Monika bo ja już jestem gotowa na szał zakupów, a Ty?- zapytała.<br />
-Już kończę jeść, pójdę tylko się przebrać i możemy iść.- powiedziałam z uśmiechem.<br />
-Wspaniale.<br />
Zjadłam ostatni kęs mojego śniadania i wstałam od stołu.<br />
-Dziękuję były pyszne.- powiedziałam.<br />
-Na zdrowie moje dziecko.- odparła mi Eva.<br />
-To ja idę się przebrać.<br />
-Czekam na Ciebie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxw8Y8uVTwPek99x2Spma7gc3vMrXyj7q2G1g3rbf5TOtVrkiAbXyMjaoqz26BwID2WlRaZAGxwa0JPhqjTk5oVUxqoiDdh00sVUp-4GcawN2b3jm2O47Dq1uAmedW8RR0GkOYuEHdXnU/s1600/hjjfj.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxw8Y8uVTwPek99x2Spma7gc3vMrXyj7q2G1g3rbf5TOtVrkiAbXyMjaoqz26BwID2WlRaZAGxwa0JPhqjTk5oVUxqoiDdh00sVUp-4GcawN2b3jm2O47Dq1uAmedW8RR0GkOYuEHdXnU/s320/hjjfj.png" width="320" /></a></div>
Pobiegłam na górę, otwarłam szeroko szafę i wyciągnęłam z niej bez chwili zastanowienia białą bluzkę z rękawem 3/4, spodenki, kapelusz i balerinki w kwiatki, czarną torebkę. Szybkim krokiem poszłam do łazienki, zdjęłam z siebie ubrania i szybka założyłam nowe.<br />
Weszłam do pokoju i usiadłam przed toaletką, nałożyłam jak zawsze tylko podkład na twarz i tusz na rzęsy. Zdjęłam jeszcze z lustra naszyjnik z napisem " love" i założyłam go na szyję. Ubrałam buty, wzięłam do ręki torebkę i wyszłam z pokoju.<br />
-Jestem gotowa.- stanęłam w drzwiach kuchni.<br />
-Dobrze, to ja pójdę tylko po torebkę i możemy jechać.- powiedziała Eva i wyszła z pomieszczenia.<br />
-Wzięłaś ze sobą telefon?- zapytał Niall.<br />
-Tak mam w torebce.<br />
-To dobrze, będę pisał.- zaśmiałam się na te słowa.<br />
-Dobrze, a ja będę ładnie odpisywać.<br />
Blondyn przysuną się do mnie i złożył na moich ustach pocałunek, który oczywiście oddałam. Po chwili usłyszeliśmy krząkniecie i momentalnie odsunęliśmy się od siebie.<br />
-Możemy już jechać?- zapytała z wielkim uśmiechem Eva.<br />
-Tak tak.- powiedziałam szybko, a na mojej twarzy pojawił się wielki rumieniec.<br />
- To w drogę.<br />
Ruszyłyśmy do drzwi, a Niall za nami. Kiedy wsiadałyśmy do samochód, podbiegł do mnie i ostatni raz musną moje usta, mogę się założyć że moja twarz była wręcz bordowa. Eva tylko się zaśmiała i powiedziała:<br />
-Niall miał racje ślicznie wyglądasz gdy się rumienisz.<br />
-Dziękuje.- powiedziałam niepewnie i zapięłam pas.<br />
Niall stał na schodach i machał nam na do widzenia. Odmachałyśmy i ruszyłyśmy w drogę.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><b><span style="color: #0b5394;">Przepraszam za wszystkie błędy </span></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="color: #073763; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><b> </b></span><span style="font-size: small;">A i proszę jeśli czytasz to skomentuj, będę bardzo wdzięczna jeśli to zrobisz, z góry dziękuje ;***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To tak nie wiem co mam już myśleć, o tym wszystkim... </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziękuję za komentarze ;**</div>
<div style="text-align: left;">
Kocham Was ;D</div>
<div style="text-align: left;">
Do następnego ;**</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
I tak przeszło 3 000 wyświetleń bloga, dziękuję ;**</div>M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-28003104344991524662012-08-04T11:34:00.001+02:002012-08-09T09:58:43.900+02:00Rozdział XXVIII<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkKSrZWyDV4lmIyNp87fK54zFMTrfUdQ7zRjMDT1WqQL3x7wETkKz2HFdXbB3VNDeB7VCkDse6g2rWRrWjyzgdUsBIQawjZZoxII_DEgQRCJAEPw9-xRlBjWsVE_7tqVOYS93_35kXDF8/s1600/ghfjhd.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="193" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkKSrZWyDV4lmIyNp87fK54zFMTrfUdQ7zRjMDT1WqQL3x7wETkKz2HFdXbB3VNDeB7VCkDse6g2rWRrWjyzgdUsBIQawjZZoxII_DEgQRCJAEPw9-xRlBjWsVE_7tqVOYS93_35kXDF8/s320/ghfjhd.png" width="320" /></a></div>
Wpadłam do pokoju jak burza. Szybko otworzyłam szafę i zaczęłam szukać jakiś ciuchów. Kompletnie nie wiedziałam gdzie Niall chce mnie zabrać. I to był właśnie mój problem. Popatrzyłam przez oko, zbliżał się już wieczór ale to dalej było lato, więc postanowiłam założyć na siebie sweterek, krótkie spodenki, vansy i czapkę. Wszystkie te rzeczy były w kolorze miętowym, oprócz szortów które były dżinsowe.<br />
Zabrałam szybko ubrania i wbiegłam do łazienki, szybko zrzuciłam z siebie te co miałam na sobie i ubrałam świeże. Wparowałam do pokoju siadając przed toaletką, poprawiałam mój makijaż, czyli tylko lekko pociągnełam tuszem rzęsy. Ubrałam czapkę i buty, popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Czegoś mi brakowało, popatrzyłam na wisiorki które wisiały przy lusterku, szybko wybrałam czarny, który przedstawiała ręce układające się w serce, a do tego jeszcze czarna bransoletka z przywieszkami. Znów zlustrowałam swoje odbicie, gdy stwierdziłam że w miarę dobrze wyglądam, spryskałam się jeszcze perfuma i wyszłam z pomieszczenia. Niall czekała na mnie tam gdzie go zostawiłam, gdy tylko mnie zobaczył uśmiechną się szeroko.<br />
-Pięknie wyglądasz.- szepną mi do ucha przyciągając do siebie.<br />
-Dziękuje.- odparłam, a blondyn wbił się w moje usta.- Nie tutaj.- powiedziałam speszona, nie chciała żeby ktoś z rodzinny Nialla nas zobaczył w takiej sytuacji.<br />
-Dobrze.- wziął mnie za rękę i pociągną w stronę drzwi.- Wychodzimy.-krzyknął.<br />
-Tylko nie wracajcie zbyt późno.- w holu pojawiła się mama blondyna.<br />
-Spokojnie mamo, nic nam się nie stanie.- odparł.<br />
-Dobrze dobrze, idźcie już.<br />
-Pa.<br />
Wyszliśmy przed dom, a Niall wyciągną chustkę z tylnej kieszeni spodni.<br />
-Proszę tylko nie to.<br />
-No weź.<br />
-Nie, dziś Ci nie pozwalam.- zaprotestowałam.- Chcę zobaczyć okolicę, proszę.<br />
-Dobra, ale wtedy nie będzie niespodzianki.- powiedział smutno.<br />
-Oj przestań, niespodzianka zawsze jest.- odparłam i złożyłam na jego policzku soczystego buziaka.<br />
-Jeśli tak mówisz to tak będzie.<br />
Szliśmy spacerkiem, Niall co rusz opowiadał mi historie związane z każdym zakrętem.<br />
-O widzisz tu po raz pierwszy wywaliłem się na rolkach- pokazał na zakręt obok zielonego domu.- A tam- wskazał druga stronę ulicy-na rowerze kiedy miałem 5 lat.<br />
-Pamiętasz takie rzeczy?- zapytałam ze śmiechem.<br />
-Tego nie da się zapomnieć jeśli ma się zdjęcia i film z tego zdarzenia.<br />
-Żartujesz?<br />
-Chciałbym- powiedział- na pewno mama w najbliższym czasie Ci go puści jak i pozostałe.<br />
-To ile Ty ich masz?<br />
-Gdzieś koło 20.<br />
-Mówisz poważnie?<br />
-No tak, a czemu pytasz?<br />
-Ja mam tylko film z chrzcin i komunii, a ty masz aż tyle.<br />
-Nic na to nie poradzę że tata biegał za mną z kamerą, a mama z aparatem.- powiedziała i razem roześmialiśmy się.<br />
-Niall?- usłyszałam damski głos, razem z blondynem popatrzyliśmy na zielony domek. Po trawniku w naszą stronę szła nie za wysoka blondynka, jej włosy sięgały za łopatki. Kolor jej oczu był identyczny jak Nialla. Patrzyłam raz na nią, a raz na blondyna. Była ubrana w skąpą sukienkę w kwiatki i sandały. Nie miałam pojęcia kim ona jest. Dziewczyna nawet na mnie nie spojrzała, wlepiała te swoje oczyska w mojego chłopaka i pożerała go wzrokiem. Niall trochę się zmieszał ale nic nie mówił. <br />
-Jezu to naprawdę Ty. - ucieszyła się i rzuciła na szyję blondyna.<br />
-Hej Holly.- powiedział Niall i lekko ją od siebie odsuną.<br />
-Co Cię sprowadza w te strony?- zapytała w ogóle nie patrząc na mnie.<br />
-Holly poznaj Monikę- powiedziała Niall, dziewczyna popatrzyła na mnie z pogardą.- Monika to jest Holly, moja znajoma.<br />
-Znajoma?- zapytała blondynka, patrząc zdziwionym wzrokiem.<br />
-Yyyy- jąkał się.<br />
-Holly.- wyciągnęła w moja stronę dłoń, zrobiłam to samo.- Byłam dziewczyna Nialla.- dodała po chwili z wielkim uśmiechem. Zatkało mnie, przecież mówił że jestem jego pierwszą dziewczyną.<br />
-Monika.- odparłam.- Obecna dziewczyna Nialla.- momentalnie uśmiech zszedł jej z twarzy.<br />
-O.- powiedziała tylko, a Niall stał i przyglądał się nam.<br />
-Przepraszam Holly, ale trochę spieszymy się.- powiedział po chwili, złapał mnie za rękę i uśmiechną się do mnie, nie do niej.- Może kiedyś się spotkamy i pogadamy, a teraz cześć.- dodał.<br />
-Jasne.- odpowiedziała z niezbyt zadowolona miną.- Pa.<br />
Odwróciliśmy się i ruszyliśmy w dalszą drogę. Oboje milczeliśmy, jakoś mój humor się popsuł ciekawe dlaczego.<br />
-Powiesz coś? - zapytał nagle blondyn.<br />
-Co mam powiedzieć? Że super poznać Twoją byłą dziewczynę, chociaż mówiłeś że jestem pierwszą?<br />
-Jesteś zazdrosna?<br />
-Nie.<br />
-Przyznaj się że jesteś.- powiedział stając i odwracając mnie w swoja stronę.<br />
-Nie jestem, tylko ciekawi mnie dlaczego mnie okłamałeś?- zapytałam nie patrząc mu w oczy, bo wiedziałam że jeśli to zrobię cała złość zniknie.<br />
- Powiedziałem wtedy jak dobrze pamiętam że jesteś moją pierwszą i ostatnia poważną dziewczyną, nie było mowy o głupich zauroczeniach.- powiedział i zaśmiał się.- Uwielbiam kiedy jesteś zazdrosna.<br />
-Ja nie jestem zazdrosna.- powiedziałam szybko.<br />
-Tak, tak jak ty nie jesteś zazdrosna to ja jestem królem Anglii.<br />
-Tak nie wiedziałam, fajnie będę królową.- zaśmiałam się i spojrzała na niego. Niall zbliżył się do mnie i musną delikatnie moje usta, oddałam pocałunek. Po chwili przerwaliśmy, a blondyn pociągną mnie w stronę małej dróżki.<br />
-Co tam jest?<br />
-Za chwilę zobaczysz.<br />
-No ale powiedz.<br />
-Jezu z kim ja się związałem?- zadał pytanie retoryczne na które ja i tak odpowiedziałam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
-Z mną i właśnie za to że jestem niecierpliwa kochasz mnie najbardziej.<br />
Niall się zaśmiał i odwrócił do mnie, całując przelotnie moje usta. Prowadził mnie dalej, gdy nagle krzewy które znajdowały się po obydwóch stronach znikły, a moim oczom ukazało się piękne jezioro. Na piasku nie daleko brzegu ujrzałam koc, a na nim 2 koszyki i mnóstwo jedzenia wokół nich. <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLLXAU6gu0dkK1GLegx4MIPN0MjVEaHa9GHYljRXkJ76S2zyriynuyfySupFV5GI4UEb9zBcrAunVnk7TWFnS3OA4JCe2BuOB5cyEiPTopdBJmxdMEHQwVBp1ni65ZqpcztaSEH71Pu0M/s1600/Piknik.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLLXAU6gu0dkK1GLegx4MIPN0MjVEaHa9GHYljRXkJ76S2zyriynuyfySupFV5GI4UEb9zBcrAunVnk7TWFnS3OA4JCe2BuOB5cyEiPTopdBJmxdMEHQwVBp1ni65ZqpcztaSEH71Pu0M/s1600/Piknik.jpg" /></a>-Kiedy to przyszykowałeś?- zapytałam, zaskoczył mnie po raz drugi.<br />
-Miałem pewnego pomocnika, które niedługo Ci przedstawię.- powiedział.-Obiecuje, a teraz chodź.- dodał i pociągną mnie za rękę w kierunku koca.<br />
-Jesteś niesamowity.- powiedziałam dając mu buziaka w policzek.<br />
-A widzisz jednak nie jestem aż tak przewidywalny.<br />
-Teraz muszę przyznać Ci racje.-odpowiedziałam.<br />
Siedzieliśmy i nawzajem karmiliśmy się różnymi owocami i przysmakami. Rozmawialiśmy o wszystkim, o tym co było, co jest i co będzie.<br />
Słońce zaczęło powoli zachodzić, topiło się w tafli wody.<br />
-Kocham zachody słońca.-powiedziałam.<br />
-A ja kocham Ciebie.- odpowiedział mi Niall, zerknęłam na niego. Patrzył na mnie.- Ty jesteś moim słońcem, nic więcej mi do szczęścia w tej chwili nie potrzeba.<br />
Odwróciłam się w jego stronę, a on pocałował mnie jak jeszcze nigdy dotąd.<br />
Ta chwila mogła by trwać wiecznie, nic więcej nie było mi potrzebne. Nie potrzebowałam fajerwerek, wystarczyło że on był przy mnie to właśnie ten uroczy blondyn było moją fajerwerkom. <br />
Kidy słońce schowało się już za horyzont, Niall się odezwał.<br />
-Zbieramy się?<br />
-A możemy jeszcze chwilę zostać?- zapytałam.<br />
-Oczywiście, ale nie jest Ci zimno?<br />
-Przy Tobie nigdy.- odpowiedziałam.<br />
Siedzieliśmy jeszcze tak w siebie wtuleni około dwóch godzin, oglądaliśmy piękne niebo i szukaliśmy spadających gwiazd.W pewnym momencie zauważyłam jedna i krzyknęłam:<br />
-Niall patrz spadająca gwiazda- pokazałam na niebo, chłopak popatrzył w miejsce które wskazywałam.<br />
-Rzeczywiście.<br />
- Pomyśl życzenie.- powiedziałam szybko.<br />
-Ale ja nie muszę już teraz niczego życzyć, mam Ciebie to mi wystarczy.<br />
Popatrzyłam na niego i przysunęłam się do niego, nasze usta załączyły się w idealnym pocałunku. Całowaliśmy się coraz bardziej łapczywie i namiętniej.<br />
-Niall...- przerwałam, chłopak popatrzył na mnie.- To jeszcze nie teraz.<br />
-Rozumiem, nie naciskam wiesz o tym.<br />
-Kocham Cię.- powiedziałam i znów wtuliłam się w niego.<br />
Po pewnym czasie postanowiliśmy się zbierać.<br />
Pozbieraliśmy wszystko do koszyków, ten większy wziął Niall, a mniejszy ja.<br />
Całą drogę, szliśmy w siebie wtuleni.<br />
Kiedy dotarliśmy do domu koszyki zanieśliśmy do kuchni i ruszyliśmy po cichu na górę. Przy drzwiach mojej sypialni pocałowaliśmy się dziś ostatni raz.<br />
-Kolorowych snów.- wyszeptał do mojego ucha blondyn.- Kocham Cię, zawsze i na zawsze.<br />
-Ja Ciebie też, zawsze i na zawsze.- pocałowałam go lekko w usta.- Dobranoc.<br />
<div style="text-align: left;">
Weszłam do pokoju i tylko zdjęłam ubrania, przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Nie miałam siły na nic więcej. </div>
Przed zaśnięciem zapisałam w swoim zeszycie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>" Najcudowniejsza druga randka pod słońcem.</i><br />
<i>Kocham go.</i><br />
<i>Zawsze i na zawsze" </i></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***<br />
<br />
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: small;"><i><b>Przepraszam za błędy </b></i></span></div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: small;"><i><b><br /></b></i></span></div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNVMyLhPtAGfDYfsL8OBq-NQLDME0fnqKdKnaRCLozm3EcuXpkShK_rAbQHyJ0vakV3trN0z4rjJt9gLUnVyD9Q-YY_rMDhZM5O-0-r7QksyWWUtMcvCkhptMbw_wOw3ixDUi89tb8vyc/s1600/beach-blonde-girl-hair-pretty-Favim.com-453857.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNVMyLhPtAGfDYfsL8OBq-NQLDME0fnqKdKnaRCLozm3EcuXpkShK_rAbQHyJ0vakV3trN0z4rjJt9gLUnVyD9Q-YY_rMDhZM5O-0-r7QksyWWUtMcvCkhptMbw_wOw3ixDUi89tb8vyc/s320/beach-blonde-girl-hair-pretty-Favim.com-453857.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Holly ( 19 lat) </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5CiBHJCUoQgHyky_wym8DIznCL4QvN_Jd9dJogDNtQUd5QrT-Yhu83dJ2YrtywEpcMIE-_KJr7NaEyVaev2pfWHvDHKk0vsoGsUOBEm8gxgyh1L_YOlFYSi2km-sjwSeHYQTyM9cMfWg/s1600/img-thing.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5CiBHJCUoQgHyky_wym8DIznCL4QvN_Jd9dJogDNtQUd5QrT-Yhu83dJ2YrtywEpcMIE-_KJr7NaEyVaev2pfWHvDHKk0vsoGsUOBEm8gxgyh1L_YOlFYSi2km-sjwSeHYQTyM9cMfWg/s1600/img-thing.jpeg" /></a></div>
Greg i Niall<br />
<br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Zemsty na Gregu jeszcze nie wymyśliłam ale może coś wpadnie mi do głowy ;) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Jezu to jest już 28 rozdział masakra, myślałam że zmieszczę się w 30 a tu lipa ...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Ten jest, no nie wiem ...</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Same oceńcie jaki :P </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">A co do odejścia tej osoby to powiem wam że to jeszcze kilka rozdziałów i się dowiecie :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was ;D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Do następnego ;)) </span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-82240036284761532262012-08-02T09:11:00.001+02:002012-08-09T09:58:28.689+02:00Rozdział XXVII<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Proszę
jeśli masz zamiar tylko zareklamować swój blog to wejdź z zakładkę <a href="http://forever--and--almost--always.blogspot.com/p/spam.html">SPAM</a> i właśnie tam to wpisz ;)</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Postaram się wejść i przeczytać ;)) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Ale liczę na to że Ty też przeczytasz mojego bloga :P</span><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">*** </span></div>
</div>
<br />
<br />
-Greg... - zaczęła mówić mama Nialla, gdy nagle usłyszeliśmy czyjeś wołanie z góry.<br />
-Mamo przyjdź proszę.- krzyczał jakiś męski głos.<br />
-To był Greg?- zapytał blondyn.<br />
-Tak ... - znów przerwało jej wołanie.<br />
-Mamo no proszę. <br />
-Czyli jemu nic nie jest?- zapytał Niall.<br />
-Tak do końca to nie, ale...- przerwała na chwilę, spojrzałam na blondyna kipiał ze złości.<br />
-Ale jak mogliście coś takiego powiedzieć, wiesz jak ja się bałem? Bałem się i to strasznie, tak samo jak byłem się o Monikę.- przerwał i popatrzył na matkę- A wiedziałaś jak się bałem że może się nie obudzić, czemu to zrobiłaś?<br />
-To nie ja synku.- powiedziała cicho.<br />
-Jak to nie ty?- zapytał już spokojnie.<br />
-Greg... to on wszystko wymyślił, chciał bardzo poznać twoją dziewczynę.- na te słowa znieruchomiałam- Mam nadzieje że w końcu ją o to zapytałeś.- dodała, Niall trochę się zmieszał.- Bo zapytałeś prawda?<br />
-Tak mamo, zapytałem.<br />
-Uuu to dobrze.- powiedziała wydychając powietrze z płuc.- Ciesze się bardzo waszym szczęściem i tym że wszystko się udało .- dodała z uśmiechem.<br />
-To bardzo fajnie, ale nie odbiegaj od tematu. - odparł jej Niall. -Jak tak mogliście?<br />
-Przepraszam. To wszystko za daleko zaszło, ale Grega nie dało się powstrzymać.<br />
-To teraz wyląduje w szpitalu jak go dorwę. - powiedział Niall i ruszył w kierunku schodów. Popatrzyłam ze strachem w oczach na panią Horan, a ona na mnie. Jak na znak szybko wstałyśmy z miejsc i pobiegłyśmy w kierunku gdzie poszedł blondyn, nie znałam drogi więc szłam za mamą Nialla. W pewnym momencie usłyszałam krzyki pomieszane ze śmiechami. Weszłyśmy do pokoju, był on urządzony w takim trochę poważymy, ale także w dziecinnym stylu.Ściany były koloru beżowego, duże łóżko stało na środku, na przeciwko niego wielka szafa, która była otwarta a z niej "wychodziły" ubrania. Na ścianie obok drzwi był duży regał na którym było wszystko i nic. Zauważyłam kilkadziesiąt różnych figurek z kreskówek, jakieś kolekcjonerskie piłki, parę książek i dużo zdjęć. Po przeciwnej stronie znajdowało się duże okno, a pod nim mały stolik i dwa fotele, które i tak był zawalone ubraniami. Gdy ogarnęłam całe pomieszczenie, popatrzyłam na dwóch wygłupiających się chłopaków, Niall nie był już zły i to właśnie ucieszyło mnie najbardziej.<br />
-Mamo weź go ze mnie, ja jestem ciężko chory. A on się na mnie rzuca.- zawył z udawanym bólem Greg, gdy mnie zobaczył od razu zrzucił blondyna z siebie i podszedł do mnie- Witam, uroczą panią.- powiedział i podał mi rękę, wyciągnęłam swoją w jego stronę a on ucałował wierzch mojej dłoni.<br />
-Greg ona jest już zajęta i za młoda dla Ciebie.- zaśmiał się Niall, brunet popatrzył na mnie i zrobił smutną minę.<br />
-Szkoda, ale wiesz jakby Ci się znudził blondasek, to już wiesz gdzie mnie szukać.- powiedział z uśmiechem.<br />
-Przykro mi ale on nigdy mi się nie znudzi.- odparłam, a Niall szybko wstał z łóżka i podszedł do nas. Objął mnie ramieniem i powiedział:<br />
-Widzisz, Monika na Ciebie nie leci, tylko na mnie.<br />
-Dobrze skończcie już. - powiedziała pani Horan.- Niall pokaż Monice jej pokój i przynieś tam jej walizkę, Greg do łóżka bo podobno jesteś umierający, a ja idę przyszykować obiad.- skończyła mówić gdy była już przy drzwiach.<br />
-Dobrze.- powiedzieli równocześnie. Ja tylko na to się zaśmiałam.<br />
Niall pociągną mnie za rękę w stronę końca korytarza. Stanęliśmy przed drzwiami w kolorze ciemnego buku, blondyn nacisną klamkę i wpuścił mnie do pokoju. Ściany były w kolorze zielonym, podłoga była zrobiona z ciemnych paneli. na przeciwko drzwi po oknem stało duże dwuosobowe łóżko, na na nim jasna pościel. Na lewej ścianie znajdowała się szafa i mała toaletka, przy drzwiach stał regał na którym były różne drobiazgi takie jak : porcelanowe słoniki, kilka ramek ze zdjęciami całej rodziny Nialla i dużo innych rzeczy. Po prawej stronie stał mały stolik i dwie pufy.<br />
-To pokój gościnny.- powiedział blondyn.<br />
-Bardzo ładny- odparłam odwracając się do niego z wielkim uśmiechem.-A Twój to który?<br />
-Ten na przeciwko.- powiedział z łobuzerskim uśmiechem.<br />
-Dobrze wiedzieć.-na te słowa blondyn wybuch głośnym śmiechem.<br />
-Cicho tam, nie którzy są chorzy i chcą trochę pospać.- krzykną Greg, zaczęliśmy się śmieć jeszcze bardziej. Pociągnęłam Nialla za rękę i zamknęłam drzwi.<br />
-I co masz zamiar mu zrobić?- zapytałam.<br />
-Jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę.- odparł- Pożałuje tego że mnie tak wkręcił. Dobra to ja pójdę po twoją walizkę, ogarniemy się trochę i zjemy pyszny obiad mojej mamy.- powiedział z rozmarzonymi oczami. Zaśmiałam się.<br />
-Dobrze kochanie.- powiedziałam dalej się śmiejąc i pocałowałam go w policzek.<br />
Blondyn wyszedł, ale wrócił po 5 minutach z moją wielkim bagażem.<br />
-To tam masz łazienkę.- powiedział i wskazał na jasne drzwi po prawej stronie.- Zostawiam Cię samą i też idę się ogarnąć.- dodał i złożył na moich ustał krutkiego buziaka, chciałam więcej ale on odsuną się kawałek, przytulił mnie i wyszeptał:<br />
-Później.- zaśmiałam się cicho, a blondyn uśmiechną się szeroko i wyszedł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid0XhMJj0maDl88ywBgdNZ5nhhgxN9A4tuYZRJLdW87p4-MSby9Sc-mGfHxvr4btU-Nse9FDHe1YjAS-WmIZfVdtgwZsNBrRGA0k2tgtPfh2o7NFK0KQH5UGhIn-4SE32a-pJ8VC4Oo7o/s1600/rdgfhfg.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="192" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid0XhMJj0maDl88ywBgdNZ5nhhgxN9A4tuYZRJLdW87p4-MSby9Sc-mGfHxvr4btU-Nse9FDHe1YjAS-WmIZfVdtgwZsNBrRGA0k2tgtPfh2o7NFK0KQH5UGhIn-4SE32a-pJ8VC4Oo7o/s320/rdgfhfg.png" width="320" /></a></div>
Wyjęłam z walizki moja ukochaną białą bluzkę z czarnym sercem, krótkie spodenki i bieliznę. Skierowałam się do łazienki, szybko zdjęłam to co miałam na sobie i wskoczyłam do wanny. Kąpiel zajęłam mi jakieś 40 minut, po wyjściu wytarłam się dokładnie ręcznikiem i założyłam na siebie wybranie ubrania. Popatrzyłam na swoje odbicie w dużym lustrze i powiedziałam:<br />
-Może być.<br />
Wychodząc zgasiłam światło, podeszłam do łóżka i znów zaczęłam grzebać w walizce , w poszukiwaniu kosmetyczki, gdy ja znalazłam usiadłam przed toaletką. Nałożyłam na twarz trochę podkładu, ponieważ miałam straszne worki pod oczami. Rzęsy pociągnęłam tuszem i stwierdziłam że to wystarczy. Znów skierowałam się do mojego bagażu i wyciągnęłam z niego czarne tenisówki i tego samego koloru czapkę.<br />
-Jestem gotowa.- powiedziałam sama do siebie i ruszyłam w kierunku drzwi. Po cichu je otwarłam i wyszłam na korytarz. Usłyszałam śpiew Nialla, to znak że jeszcze siedzie pod prysznicem. Na paluszkach przeszłam obok pokoju Grega i schodami zeszłam na dół, kierowałam się za zapachami unoszącymi sie po całym domu zostałam i zostałam zaprowadzona do kuchni. Stanęłam nieśmiało w drzwiach, gdy mama Nialla mnie zobaczyła uśmiechnęła się szeroko.<br />
-Może w czymś pani pomóc?- zapytałam.<br />
-Po pierwsze nie mów do mnie pani, jestem Eva. A co do pomocy to sobie poradzę, ale jeśli masz ochotę to oczywiście się zgadzam.- powiedziała z jeszcze większym uśmiechem.<br />
-Dobrze postaram się.- odparłam- Więc co mam robić?- zapytałam.<br />
-Podejdź, jeśli możesz to mieszaj ten sos.- pokazała mi na garnek.<br />
-Oczywiście.<br />
Rozmawiałyśmy o wszystkim. Pani Horan, to znaczy Eva jest naprawdę miła i kochaną osobą. Cieszę się że ją poznałam. Kiedy kończyłyśmy obiad, usłyszałam jak drzwi wejściowe się otwierają, a po chwili w progu kuchni stał mężczyzna mniej więcej w wieku mamy Niall. Uśmiechną się szeroko i podszedł do kobiety, przytulił ją i dał całusa w policzek.<br />
-Witaj kochanie.- powiedział do Evy.<br />
-O już jesteś Rob.- odparła.- Jak było w pracy?- zapytała, czułam się trochę niezręcznie.- O Boże przepraszam Cię- powiedziała po chwili patrząc na mnie.- Kochanie- tu zwróciła się do męża- To jest Monika...<br />
-O jak dobrze Cię w końcu poznać, tyle o Tobie słyszeliśmy.- przerwała jej.- Jestem Rob, tata Nialla.- dodała.<br />
-Miło mi pana poznać.- powiedziała z wielkim uśmiechem.<br />
-Oj tylko bez "pan", wystarczy Rob.- odparł.<br />
-Dobrze.<br />
-Mam takie pytanie.- powiedział patrząc na mnie.<br />
-Tak?<br />
-Mogę Cię przytulić?<br />
-Oczywiście.- odparłam.<br />
Tata Niall wziął mnie w swoje ramiona i mocno do siebie przytulił.<br />
-Wystarczy już tato, bo ją udusisz.- usłyszałam za sobą głos Nialla.<br />
-Nie uduszę.- powiedział Rob puszczając mnie.<br />
Niall podszedł do mnie i przytulił do tyłu, kładąc mi swój podbródek na ramieniu.<br />
-O Jezu jak wy razem ślicznie wyglądacie.- zapiszczała mama chłopaka.- Nie ruszajcie się, Rob szybko aparat.<br />
-Już chwila- krzykną mężczyzna wybiegają z kuchni, razem z Niallem wybuchliśmy śmiechem. Po chwili Rob był już z powrotem, a w ręku miał mój wymarzony aparat.<br />
-To teraz uśmiech.- powiedział i pstrykną nam kilka zdjęć.<br />
-Dobra wystarczy.- powiedział po chwili Niall.<br />
-To idźcie już do jadalni, za chwilę podam obiad.- powiedziałam mama blondyna.<br />
-Pomogę panie.<br />
-Miało być bez pani.- popatrzyła na mnie dziwny wzrokiem.<br />
-Przepraszam.<br />
-To tak: nasi kochani mężczyźni nakryją do stołu, a my wasze kochane kobiety przyniesiemy to na co czekacie.<br />
-Tato szybko idziemy, bo jestem strasznie głodny.- popędzał Niall.<br />
-Już dobrze, spokojnie. Jedzenie nie ucieknie.- zaśmiał się Rob i poszedł za blondynem do jadalni.<br />
Po chwili siedzieliśmy już przy stole i zajadaliśmy smaczny obiad, gdy do pomieszczenia wszedł Greg w szlafroku i bardzo potarganych włosach, które nie były za długie ale już wystarczające aby się potargać.<br />
-Dziękuje bardzo za to że się mną opiekujecie. Jestem chory a muszę schodzić na dół, bo nikt o mnie nie pomyślał.<br />
-Greg ile ty masz lat?- zapytała Niall.- Rączki i nóżki Bozia dała to dasz sobie radę.<br />
-Jesteś okropny.<br />
-Ty też, żeby tak bardzo mnie wrobić. Tego Ci nie daruję.- odparł Niall.<br />
Greg usiadł z nami. Zjedliśmy w bardzo miłej atmosferze, rozmawialiśmy o wszystkim. Nawet śmialiśmy się z tego jak blondyn i brunet kłócą się o wszystko. To było tak jak to ja kłóciłam się z Andrzejem przed moja chorobą, później on ustępował mi we wszystkim.Po kolacji pomogłam w zmywaniu, gdy już kończyłyśmy do kuchni przyszedł Niall i zapytał:<br />
-Mamo, mogę już zabrać Monikę?<br />
-Pewnie.- odparła.<br />
Blondyn pociągną mnie ze sobą w kierunku drzwi.<br />
-Gdzie Ty mnie prowadzisz?<br />
-Wychodzimy.<br />
-Ale ja muszę się przebrać, proszę.- powiedziałam i popatrzyłam na niego oczami kota ze " Shreka"<br />
-No dobrze ale masz tylko 20 minut.<br />
-Dobrze.- krzyknęłam i pobiegłam na górę.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="color: #0b5394; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><b>Przepraszam za wszystkie błędy </b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Powiem wam że planuje zrobić kilka zmian w tym opowiadaniu. </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Ktoś odejdzie, a kogoś innego wprowadzę.</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Na razie wam nie powiem kto i jak, bo sama jeszcze tego dokładnie nie wiem. </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Ten pomysł pojawił się dziś i go zrealizuje na 100 %</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Co do rozdziału nic nie powiem, zostawię to wam :P </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;***</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Do następnego ;** </span></div>
<br />
<br />
<br />
<br />M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-11864723508123696042012-07-31T14:58:00.000+02:002012-07-31T14:58:00.778+02:00Rozdział XXVI<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Proszę
jeśli masz zamiar tylko zareklamować swój blog to wejdź z zakładkę <a href="http://forever--and--almost--always.blogspot.com/p/spam.html">SPAM</a> i właśnie tam to wpisz ;)</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Obiecuje że na pewno wejdę i przeczytam ;)) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Ale liczę na to że Ty też przeczytasz mojego bloga :P</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">*** </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<br />
Po półtorej godziny lotu w końcu wylądowaliśmy w Dublinie. Z tego miasta mieliśmy do przejechania jeszcze około 80 km do Mullingar. W szybkim tępię zabraliśmy swoje walizki i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Niall trzymała mnie mocno za rękę i ciągną za sobą. Ludzie mijali nas i zapewne zastanawiali się czy to jest ten słynny Niall Horan. Naglę przed nami stanęła dziewczynka na moje oko miała gdzieś dziewięć lat. Patrzyła raz na mnie raz na blondyna, aż w końcu zapytała nieśmiało:<br />
-Mogę zrobić sobie z Tobą zdjęcie?<br />
Niall uśmiechną się do niej szczerze i odparł:<br />
-Oczywiście.<br />
-A autograf też mi dasz?<br />
-Nie mógłbym Ci odmówić.<br />
-A przytulisz mnie?<br />
-Jasne, chodź.- powiedział i puścił moją rękę, wyciągają swoje w kierunku małej blondynki.<br />
-Dobra to teraz zdjęcie.- powiedziała wesoło.<br />
Kobieta koło 30, która do tej pory stała kawałek za nią podeszła i wyciągnęła aparat z torebki. Ja odsunęłam się na bezpieczną odległość, aby nie wchodzić w kadr.<br />
-Okej, gotowe.- powiedziała kobieta, miała włosy koloru takiego jak jej córka.<br />
-To teraz autograf.- zapiszczała mała, a ja uśmiechnęłam się szeroko.<br />
-A jak masz na imię?- zapytał niebieskooki.<br />
-Hope.- odparła, a w moich oczach zebrały się łzy.<br />
-Hope.-powtórzył Niall.- Myślę że dzięki temu że dziś Ciebie spotkałem mój brat jednak będzie zdrowy. - dodała i złożył podpis w zeszycie dziewczynki, po czym go oddał.<br />
Dziewczynka rzuciła mu się na szyje i powiedziała:<br />
-Dziękuje.<br />
Odsunęła się od blondyna i popatrzyła na mnie z ciekawością w oczach. <br />
- Kochanie na nas już czas.- powiedziała do niej mama.<br />
-Juz idę.- odparła- Fajnie że Cię spotkałam.- powiedziała do Nialla.<br />
-Miło było Cię poznać.<br />
Dziewczynka podbiegła do matki i ruszyły do wyjścia. Blondyn podszedł do mnie, złapała za rękę i również skierowaliśmy się w tamta stronę.<br />
Byliśmy tuż za tą dziewczynką , gdy usłyszeliśmy pytanie:<br />
-Mamusiu dlaczego tamta dziewczyna miała na głowie chustkę zamiast włosów?<br />
Zrobiło mi się jakoś tak dziwnie, poczułam że Niall mocniej ściska moja dłoń, zerknęłam na niego, a on posłał mi przepraszający uśmiech jakby to on zadał to pytanie. Kobieta przystanęła , kucnęła przy małej blondynce i powiedziała jej:<br />
-Kochanie tamta dziewczynka była chora na bardzo poważną chorobę której ty jeszcze nie zrozumiesz.<br />
-Ale jak będzie brać ślub z Niallem to już będzie mieć piękne długie włosy?<br />
-Na pewno, będzie śliczną panną młodą z piękna suknia i welonem.- odpowiedziała jej.<br />
-Nie zapomnij o ładnych długich włosach .- pogroziła jej przed oczami dziewczynka.<br />
Momentalnie się uśmiechnęłam, kobieta podniosła się i zobaczyła nas.<br />
-Przepraszam za nią jest jeszcze mała.- powiedziała.<br />
-Nic się nie stało.- odparłam, nie patrząc na nią tylko na dziecko. Wyciągnęłam w jej stronę ramiona i zapytałam:<br />
-Mogę Cię przytulić?<br />
Dziewczynka energicznie pokiwała głową i wtuliła się w mnie.<br />
-Jesteś śliczna nawet bez włosów.- powiedziała mi na ucho- Kiedyś obcięłam mojej lalce barbie włosy i nadal była śliczna. A ty jesteś jeszcze bardziej ładna niż ona.<br />
-Dziękuje.- powiedziałam, a po moim policzku zaczęła spływać łza. Dziewczynka ja starła i powiedziała:<br />
-Nie wolno płakać, kiedy się kogoś kocha bo ta druga osoba też będzie to robić. Przepraszam ale ja nie chce żeby Niall płakał.<br />
-Dobrze już nie będę i wiesz co jeśli będę mieć córkę to nazwę ją twoim imieniem.- powiedziałam jej dając jej pstryczka w nos.<br />
-Naprawdę? Dziękuje.<br />
-To ja Ci dziękuje-powiedziałam- a raczej my Ci dziękujemy.- poprawiłam się patrząc na Nialla.<br />
Przytuliłam ja ostatni raz i do tego uścisku przyłączył się też blondyn. Po chwili oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy w dwie różne strony.<br />
Niall trzymał mnie za rękę i prowadził w stronę taksówki. Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy w godzinną podróż do domu chłopaka.<br />
Jechaliśmy w ciszy wtuleni w siebie, aż Niall przerwał ją:<br />
-Naprawdę chcesz nazwać swoją, a raczej naszą córkę Hope?<br />
-Tak, od dawna podoba mi się to imię, a teraz chce tego jeszcze bardziej.- odparłam.<br />
Taksówkarz popatrzył na nas w tylnym lusterku i powiedział:<br />
- W taki razie gratuluje młodym rodzicom.Ale dlaczego Hope?- zapytał- Jeśli oczywiście mogę wiedzieć?- dodał.<br />
-Ale ja nie jestem w ciąży- powiedziałam cicho, byłam za młoda na dziecko i do tego jeszcze moja choroba.- Może w przyszłości będę ale teraz to jeszcze nie ten czas.<br />
-Przepraszam. - powiedział.<br />
-Nic nie szkodzi. - odparłam z uśmiechem.<br />
-Ale dalej nie wiem dlaczego Hope? - dopytywała.<br />
-Bo w życiu nadzieje jest najważniejsza. Nadzieja o lepsze jutro. Nadzieja o to że ktoś wyzdrowieje. Nadzieja to jedyne uczucie którego nie można zabić, bo nadzieja nigdy nie umiera. Hope.Będzie ona naszą nadzieją, jeśli my zwątpimy popatrzymy w jej słodkie oczka i powiemy że jednak nam się uda. Zawsze i na zawsze.- powiedziałam nie patrzyłam na kierowce, tylko w oczy Nialla.- Mam nadziej że będzie miała Twoje oczy. - szepnęłam, a blondyn dał mi buziaka w policzek.<br />
-Kocham Cię zawsze i na zawsze.- powiedział równie cicho.<br />
-Pięknie to panienka powiedziała, będziesz szczęśliwa z tym młodzieńcem. Widać to i to bardzo. Chodź macie zapewne jeszcze naście lat, ale przetrwacie. Ja to wiem i wy też.- powiedział kierowca.<br />
-Dziękujemy- powiedzieliśmy równo.<br />
Przez resztę podróży nie rozmawialiśmy już. Nagle samochód się zatrzymał.<br />
-Jesteśmy.- powiedział taksówkarz.<br />
-Ile jesteśmy winni?- zapytał Niall.<br />
-Nic.<br />
-Ale jak to?<br />
-Po prostu obiecajcie mi coś. - powiedział.<br />
-Zależy co.- odparł blondyn.<br />
-Bądźcie ze sobą do końca. Stawiajcie czoła kłopotom razem, nie poddawajcie się nigdy. Bądźcie ze sobą zawsze i na zawsze.- powiedział patrząc to na mnie to na Nialla.<br />
-Ja nie muszę tego obiecywać, ja będę z nią już do końca na pewno. Nie mam innego wyjścia.- powiedział blondyn.<br />
-I tak trzymaj chłopcze. Kochajcie się dalej. A teraz już na was czas.<br />
-Dziękujemy jeszcze raz. Mam nadzieje że jeszcze się spotkamy.- odparłam.<br />
-Ja też. Może za kilka lat będę was wiózł ale tym razem z śliczna małą dziewczynką.<br />
-Dziękujemy, do widzenia.- pożegnaliśmy się i ruszyliśmy w kierunku drzwi wyjściowych.<br />
Niall nacisną na dzwonek i drzwi po chwili otwarły się. Stała w nich kobieta koło 50-ątki, miał krótko ścięte brązowe włosy i niebieskie oczy, które były identyczne jak oczy mojego chłopaka.<br />
-Niall! - krzyknęła i przytuliła blondyna do siebie, po jakiś 5 minutach wypuściła go ze swoich ramion.<br />
-Mamo chciałbym żebyś kogoś poznała.-powiedział i popatrzył na mnie.- To jest ...<br />
-Monika! - przerwała mu pani Horan, przysunęła się do mnie i przytuliła do siebie. Trwałyśmy w takim uścisku prze dłuższą chwilę.- Dobrze wejdźcie do środka i porozmawiamy co tu robicie.- powiedziała odsuwając się ode mnie.<br />
-Przecież wiesz dlaczego tu jestem. - powiedział Niall siedząc już w salonie, trzymając moją rękę- Co z Gregiem?- zapytał.<br />
-Greg ... - zaczęła. <br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><b><i><span style="color: #0b5394;">Przepraszam za wszystkie błędy </span></i></b></span><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Ten akurat jest taki krótki, za co przepraszam ;* </span></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Nie wiem co mam o tym powiedzieć, więc nie mówię nic...</span></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Wróciłam, ale nie powiem że jest dobrze ...</span></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Ale ten blog i Wy w jakiś sposób dodajecie mi sił, za co dziękuje i bardzo ;**</span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Mam nadzieje że skomentujecie i wyrazicie swoja opinie ;))</span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Kocham Was :D </span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Do następnego ;** </span></div>
<div style="color: black; text-align: left;">
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-6528782933758085922012-07-30T13:44:00.001+02:002013-01-06T20:11:27.362+01:00Widomość ;)<br />
<br />
To tak mam dla was dobrą wiadomość ;) przynajmniej tak mi się wydaje :P<br />
Wrócę do pisania już w tym tygodniu ;))<br />
Mam nadzieje że będziecie dalej ze mną ;D<br />
I dziękuje za te wszystkie słowa wsparcia ;**<br />
Kocham Was !!!M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-2170521202622899732012-07-27T14:55:00.000+02:002013-01-06T20:10:59.541+01:00Przepraszam!!!<br />
<br />
To tak muszę Was przeprosić i to bardzo przeprosić ...<br />
Jak na razie muszę odpuścić tą historię, nie chodzi o to że nie czytacie, czy tez nie komentujecie, bo tego nie mogę powiedzieć ...<br />
Ale w moi życiu dzieją się różne dziwne rzeczy...<br />
Chociaż ten blog jest moją odskocznia o tego całego gówna które mnie otacza, muszę przemyśleć to co dzieje się teraz w moim życiu ...<br />
Więc przepraszam Was i to bardzo ;**<br />
Nie wiem czy komuś będzie przykro, ale piszę to abyście wiedziały co i jak ;)<br />
Jeśli któraś z Was miałaby jakieś pytania czy coś to piszcie na to gg: 44046492<br />
<br />
Przepraszam Was !!!<br />
Najnowszy rozdział jest pod spodem ;) <br />
<br />
<br />M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-56905515573138978012012-07-26T13:26:00.002+02:002012-07-26T13:41:23.503+02:00Rozdział XXV<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Proszę
jeśli masz zamiar tylko zareklamować swój blog to wejdź z zakładkę <a href="http://forever--and--almost--always.blogspot.com/p/spam.html">SPAM</a> i właśnie tam to wpisz ;)</span><br />
<span style="font-size: x-small;">Obiecuje że na pewno wejdę i przeczytam ;)) </span><br />
<span style="font-size: x-small;">Ale liczę na to że Ty też przeczytasz mojego bloga :P</span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Koło północy wróciliśmy do domu, ku naszemu zdziwieniu wszyscy siedzieli w salonie z poważnymi minami na twarzy. A my byliśmy w tak dobrym humorze że nic nie mogło tego popsuć, albo może myliłam się?<br />
-Co wy tak siedzicie jakby ktoś umarł?- zapytał z uśmiechem na twarzy Niall.<br />
-Niall usiądź.- powiedział Liam.<br />
-Przecież żartowałem z tym.<br />
-Proszę Niall.-powiedziała Aga załamanym głosem, nie spodobało mi się to i to strasznie. Pociągnęłam chłopaka za rękę i usiedliśmy na kanapie.<br />
-Niall mamy złą wiadomość.- powiedział poważnie Lou.<br />
-Co jest grane?- zapytał blondyn.<br />
Nikt nie odezwał się.<br />
-Mówcie i to już.- podniósł głos niebieskooki.<br />
-Dzwoniła twoja mama i ... - zaczął powali Zayn.<br />
-I?-dopytywał mój chłopak, chwyciłam go mocniej za rękę.<br />
-Greg on...- zaczął ale nie mógł skończyć Harry.<br />
-Co z nim?- zapytał- No mówcie do cholery.<br />
-Miał wypadek. Nie wiadomo czy z tego wyjdzie.- powiedział w końcu Liam.<br />
Niall momentalnie ścisną mocniej moją dłoń, bolało ale nie chciałam teraz o tym mówić. Po twarzy blondyna zaczęły spływać łzy, od razu przytuliłam go do siebie, a on wkulił się we mnie jak małe dziecko w mamę.<br />
-Kiedy?- zapytał tylko przez łzy.<br />
-Dziś koło 23.- odpowiedział mu Lou.<br />
-I dopiero teraz mi to mówcie?- krzykną.<br />
-Dopiero przed 10 minutami zadzwoniła Twoja mama.- powiedział Zayn.- Mieliśmy właśnie do was dzwonić, ale akurat wjechaliście na podjazd.<br />
-Przepraszam.- powiedział słabym głosem Niall.- Nie powinienem był tak na was naskoczyć.<br />
-To nie jest teraz ważne.- odpowiedział mu Harry.<br />
-Muszę tam lecieć.- powiedział blondyn wstając i kierując się na górę.<br />
-Niall poczekaj.- wołał za nim Liam, ale on nie wrócił do nas.<br />
-Co chciałeś mu powiedzieć?-zapytałam.<br />
- Jego mama kazała zająć mu się tobą i zostać w Londynie.- powiedział słabo.<br />
-To ona o mnie wie?<br />
-Niall powiedział jej już wszystko. Zna każdy szczegół waszej znajomości, wiedziała o tym że mamcie dziś swoja pierwszą randkę i dlatego nie chciała dzwonić do niego. Ale z Gregiem jest źle i to bardzo źle, najbliższe 48 godzin powie co będzie dalej. <br />
-Boże.-zdołałam ty powiedzieć , wstałam i poszłam do pokoju blondyna. Nie było go tam, skierowałam się do mojego pokoju. Był tam. Leżał zwinięty w kłębek na łóżku wtulony w ramka ze zdjęciem. Ich wspólnym zdjęciem. Greg chodź go nie znałam, nie był podobny do Nialla. Chodź nie jedna rzecz mieli identyczną, ich nosy były taki same. Był starszy od Nialla o sześć lat. Podeszłam do łóżka, położyłam się obok chłopaka i przytuliłam go od tyłu. On głośno zapłakał, właśnie to kochałam w nim najbardziej przed bliskimi nie ukrywał uczuć które nim targały w danym momencie. Odwrócił się do mnie i powiedział:<br />
-Poleć ze mną do Irlandii.<br />
-Ja?<br />
-Tak, ty.<br />
-Niall ja...- powiedziałam.<br />
-Proszę, sam nie dam rady.- przerwał mi.<br />
-Dobrze, dla Ciebie wszystko.<br />
- Dziękuje.-odparł.<br />
-Nie masz za co dziękować, będę przy Tobie zawsze i na zawsze.- powiedziałam, a on wtulił się we mnie jeszcze bardziej.-Opowiesz mi coś o nim?-zapytałam.<br />
-A co chcesz wiedzieć?<br />
-Opowiedz mi wszystkie Twoje wspomnienia związane z nim, ale te dobre. Poczujesz się lepiej jak będziesz o nim mówić.<br />
-Greg jest najlepszym bratem pod słońcem. Zawsze mnie wspierał we wszystkich moich pomysłach, nawet w tych które nie mogły dojść do skutku.- zaczął opowiadać, a na jego twarzy pojawił się uśmiech- Gdy miałem 12 lat, postanowiłem że zostanę chemikiem. Jak to na chemika przystało chciałem mieć swoje laboratorium i móc mieszać tam te wszystkie kwasy i ogólnie wszystko. <br />
Właśnie on pomógł mi je stworzyć, chociaż miał już 18 lat to i tak bawił się ze mną. Zrobiliśmy je w starej szopie za domem, było w niej wszystko. Za kieszonkowe kupowaliśmy te wszystkie próbówki i mieszaliśmy wszystko jak popadnie.-opowiadał, a na jego twarzy pojawiał się coraz większy uśmiech pod wpływem wspomnień.- Próbowaliśmy codziennie zrobić taką miksturę żeby wybuchła, jakoś nigdy nie wychodziło nam to. Aż tu nagle pewnego dnia udało nam się, cieszyliśmy się jak głupki, ale nigdy nie udało nam się tego powtórzyć. Gdy mama dowiedziała się co robimy w tej szopie, po zamykała ją na 10 spustów, żebyśmy tylko nie dostali się tam. Tak to było dobre.-powiedział na koniec.<br />
-Czyli dobrze że rzuciłeś ta całą chemie, bo jakbyś tego nie zrobił to nie byłbyś w 1D.<br />
-Powiem Ci szczerze że czasem żałuje tego że poszedłem do X-factora.<br />
-Dlaczego?-zapytałam.<br />
-Bo teraz nie mam chwili spokoju. Z rodzina widzę się może 5 razy do roku, bo cały czas tylko trasa, wywiady, spotkania z fanami. A dla bliskich nie mam nawet chwili.- powiedział i pociągną nosem-Niby rozmawiam z mamą codziennie przez telefon ale to nie jest to samo. Czasami mam takie chwile że chciałbym się do niej przytulić, ale nie mogę bo jestem kilkaset mil od niej.<br />
-Przepraszam.-powiedziałam.<br />
-Za co mnie przepraszasz?- zapytał patrząc mi w oczy.<br />
-Za to że teraz masz wolne od tego wszystkiego i zamiast być przez ten cały czas w Irlandii z rodziną, to byłeś przy mnie.<br />
-Ale ty jesteś tak samo ważna jak moja rodzina.- powiedział mi do ucha- I mam nadzieje że będzie tak do końca życia.<br />
-Ja też.-odparłam.<br />
Niall opowiadał mi dużo historii związanych z jego bratem, od takich wygłupów do poważnych rzeczy, najbardziej spodobała mi się taka w której Greg chciał zaimponować dziewczynie i wymyślił że zaśpiewa i zagra dla niej piosenkę. Ale tak jakoś wyszło że nie miał żadnego z tych talentów, więc poprosił brata aby schował się za drzewem i śpiewał. A on sam stał pod balkonem swojej wybranki i udawał. Niestety nic z tego nie wyszło bo dziewczyna zauważyła że nie daleko ukryty stoi Niall i przegoniła oby dwóch rzucając w nich butami.<br />
Koło trzeciej nad ranem zasnęliśmy oboje, jak zwykle wtuleni w siebie.<br />
<br />
<br />
<i>*Następnego dnia*</i><br />
<br />
Obudziłam się, a obok siebie zobaczyłam śpiącego blondyna. Zerknąłem
na zegarek wskazywał 9 rano, nie wierzyłam własnym oczom spałam tylko 6
godzin i byłam wyspana. Znów spojrzałam na Niall a ten już miał otwarte
oczy.<br />
-Hej.-powiedziałam- Jak się czujesz?<br />
-Hej- odparł- Nie mogłem spać, ja muszę dziś tam jechać.<br />
-Dobrze, w takim razie pojedziemy.<br />
-To
ja poproszę Liama żeby zarezerwował nam bilety jak jeszcze jakieś będą
wolne na któryś z dzisiejszych lotów.- powiedział wstając z łóżka.<br />
-To ja zacznę się pakować.<br />
-Okej-
już był przy drzwiach kiedy się wrócił i nachylił się nade mną i
powiedział.- Zapomniałem- po czym złożył na moich ustach krótkiego buziaka i
dodała- Dzień dobry Słońce, mam nadzieje że jednak będzie dobry.<br />
-Na pewno.<br />
Gdy to mówiłam blondyn był już przy drzwiach i je otwierał , posłał mi tylko słaby uśmiech i wyszedł.<br />
Po 5 minutach gdy zaczęłam pakować rzeczy do walizkę do pokoju wpadły dziewczyny i patrzyły na mnie jakoś tak dziwnie.<br />
-Co się stało?<br />
-To chyba ty powinnaś nam powiedzieć co się stało.- powiedział Karolina.<br />
-Przepraszam ale jakoś nie mam ochoty i nastroju bawić się w te gierki.- odparłam.<br />
-Lecisz razem z Niallem?- zapytała Aga.<br />
-Tak,
poprosił mnie o to.- powiedziałam nie parząc na przyjaciółki tylko
dalej pakując wszystko co wpadło mi w ręce.- Nie mogę mu odmówić. On
wspierał mnie, więc moim obowiązkowym jest też to zrobić. <br />
-Kochasz go?- zapytał Karolina.<br />
-Tak
jak wariatka.- doprałam.- Nie zostawię go z tym samego, bo miłość nie
polega tylko na tych przyjemnych rzeczach. W miłości trzeba być przy
ukochanym zawsze i na zawsze, choćby się waliło i paliło ja zawsze będę
przy nim. Nie zostawię go nigdy.- skończył mówić, a po chwili poczułam
jak czyjeś ręce oplatają moją talie.<br />
-Też kocham Cie jak wariat zawsze i na zawsze.- powiedział mi na ucho Niall.<br />
-To my was zostawimy.- powiedziały równo dziewczyny i szybko wyszły.<br />
-I jak kiedy lecimy?- zapytałam odwracając się do niego przodem.<br />
-O 16.- odparł.<br />
-O to dobrze. Idź się pakuj. powiedziałam.<br />
-Ja nie muszę brać dużo rzeczy, w domu mam wszystko.<br />
-No tak, zapomniałam.<br />
-A tobie jak idzie?- zapytał.<br />
-Już kończę.<br />
-A śniadanie jadłaś?<br />
-Nie.<br />
-Co proszę? Nie jadłaś to już marsz do kuchni i bez gadania. Musisz jeść, bo jak nie to będziesz miała minus w moim notesiku.<br />
-A co to za notesik?<br />
-Zapisuje tam plusy i minusy moich oficjalnych dziewczyn. - odparł.<br />
-Że co proszę? Ile ich tam jest?<br />
-Sam tego nie wiem, ale jest strasznie gruby. Poczekaj pomyślę.- powiedział i wyglądał jakby myślał.<br />
-I?<br />
-No czekaj myślę- odparł, a moje oczy zrobiły się bardzo duże.- Już wiem, więc jest ich tam...<br />
-Powiedz to wreszcie.<br />
-Jedna wyjątkowa i oficjalna dziewczyna która stoi właśnie przed mną.<br />
-A ja już myślałam że było ich już tak dużo że nie pamiętasz dokładnie.<br />
-Ja jestem stały w uczuciach, jak kocham to tylko jedną i do końca.- odparł.<br />
-Kocham Cię ty mój blondasku.-powiedziałam.<br />
-Ja
Ciebie też.- odpowiedział.- To choć zjesz śniadanie, które może już
podchodzić pod wczesny obiad, ale to nic.- dodał i pociągną mnie za rękę
do kuchni. Przygotował mi naleśniki, a gdy już skończyłam musieliśmy
zbierać się na lotnisko.<br />
Razem z nami pojechali wszyscy, Andrzej
nie protestował żebym nie jechała, bo wiedział że nie zdoła mnie
przekonać. Wiedział że właśnie w tej chwili muszę być przy blondynie i
nic mnie przed tym nie powstrzyma.<br />
Na lotnisku wszyscy się wyściskaliśmy.<br />
-To jak dolecicie to dajcie znać, żebyśmy się nie martwili.- powiedział Liam.<br />
-Dobrze.- odparliśmy równo.<br />
-Niall opiekuj się nią.- dodał Andrzej.- A Ty opiekuj się nim. - dodał.<br />
-Dobrze.- znów to zrobiliśmy.<br />
-I
jak się tylko dowiecie co i jak z Gregiem też od razu dzwonicie, nawet
jeśli będzie to środek nocy. Macie dzwonić i koniec.- powiedział Lou.<br />
-Dobrze.- trzeci raz to samo.<br />
-Musimy
już iść- powiedział Niall i złapał mnie za rękę.- Kochamy Was.- dodał i
pomachał im wolną ręką, później złapał walizkę i ruszyliśmy w stronę
bramki.<br />
-My też was kochamy.- usłyszeliśmy głosy naszych
przyjaciół. Odwróciłam się i pomachałam im ostatni raz, oni zrobili to
samo i zaczęli kierować się w stronę wyjścia.<br />
A my w ciszy czekaliśmy na swoją kolej.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***<br />
<br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><b><i><span style="color: #0b5394;">Przepraszam za wszystkie błędy ;) </span></i></b></span><br />
<br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">To tak : </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Co do rozdziału to miał być on podzielony na dwa ale tak jakoś wyszło że jest całością :P</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Ale mam nadzieje że to wam nie przeszkadza ;) </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Nie miałam pomysłu co do tego co się dzieje w tej chwili w tym opowiadaniu to był impuls ... </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;**</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was :D </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Do następnego ;** </span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">*** </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">A i tak mała informacja: </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Wczoraj miną <span style="color: #0b5394;">miesiąc</span> od kiedy założyłam tego bloga ;)</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Dziękuje Wam za to że jesteście razem ze mną i czytacie te moje głupoty :P </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">A dziś wybiło <span style="color: #0b5394;">2000</span> wyświetleń tego bloga :D jaram się i to strasznie ;) </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Może to nie dużo jak na miesiąc, ale jak dla mnie to masakrycznie dużo :D</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Dziękuje Wam bardzo ;** </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Kocham Was :D </span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-23111089015836856752012-07-24T12:03:00.001+02:002012-07-24T16:31:52.037+02:00Rozdział XXIV<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Proszę
jeśli masz zamiar tylko zareklamować swój blog to wejdź z zakładkę <a href="http://forever--and--almost--always.blogspot.com/p/spam.html">SPAM</a> i właśnie tam to wpisz ;)</span><br />
<span style="font-size: x-small;">Obiecuje że na pewno wejdę i przeczytam ;)) </span><br />
<span style="font-size: x-small;">Ale liczę na to że Ty też przeczytasz mojego bloga :P</span><br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Niechętni zaczęłam otwierać oczy przekręciłam się na drugi bok chcąc wtulić się w blondyna, ale poczułam tylko szelest kartki i pustkę na drugiej połowie łóżka. Podniosłam się do pozycji siedzącej i wzięłam kartkę do rąk.<br />
<div style="text-align: center;">
<i>" Bądź gotowa o 18.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Postaram się nie spóźnić ;)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>To będzie niespodzianka. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kocham Cię, zawsze i na zawsze.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Buziaki Niall ;** " </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>-</i>Boże w co ja się ubiorę- powiedziałam na głos. Odwróciłam kartę, a na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech.</div>
<div style="text-align: center;">
<i>"Ps. Nie musisz się za bardzo stroić.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dla mnie we wszystkim wyglądasz pięknie ;* </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kocham Niall ;** "</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i> </i><i> </i></div>
<div style="text-align: left;">
Popatrzyłam na budzi który znajdował się na nocnym stolik, wskazywał on godzinę 14:20.</div>
<div style="text-align: left;">
-O Jezu nie zdążę- krzyknęłam i szybko wygramoliłam się z łóżka. Podbiegłam do szafy i zaczęłam wywalać całą jej zawartość, nic mi nie odpowiadało na pierwszą randkę z ukochanym. Wybiegłam z pokoju i skierowałam się do sypialni Agi i Karoliny. Nie było ich tam, zbiegłam po schodach i jak burza wbiegłam do kuchni. Wszyscy na mnie patrzyli.</div>
<div style="text-align: left;">
-O śpiąca królewna się obudziła- powiedział Lou.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie odzywaj się teraz-warknęłam- Potrzebuje waszej pomocy.- powiedziałam do przyjaciółek, te patrzyły na mnie pytająco.- Mam randkę z Niallem, a nie mam w co się ubrać.- dodałam ze smutną miną.</div>
<div style="text-align: left;">
-I zaczyna się odwieczny problem kobiety- podsumował szatyn i wyszedł z kuchni. Po chwili wrócił z ładnie zapakowanym pudełkiem i wręczył mi je. Popatrzyłam na niego z zdziwieniem w oczach.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie patrz tak, Niall był tu jakoś koło 11 i je zostawił.-powiedział- Kazał przekazać Ci je, więc to robię.</div>
<div style="text-align: left;">
Popatrzyłam na dziewczyny i ruchem głowy pokazałam żeby poszły za mną, skierowałam się do pokoju a przyjaciółki poczłapały tuż za mną. Usiadłam na łóżku nie wiedząc co zrobić z owym pudełkiem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Masz zamiar tak siedzieć i się w nie wgapiać?- zapytał Karolin siadając po mojej lewej stronie.- Otwórz je.</div>
<div style="text-align: left;">
Popatrzyłam najpierw na brunetkę, później na blondynkę. Obie kiwnęły głową zachęcając mnie do otwarcia pakunku. Trzęsącymi się rękami zaczęłam odwiązywać wstążkę którą pudełko było obwiązane, gdy podniosłam jego wieko zobaczyłam karteczkę.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>" Domyśliłem się że nie będziesz wiedziała co włożyć :P </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dlatego proszę przyjmij ten prezent ;)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na pewno ślicznie będziesz w niej wyglądać ;*</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kocham Niall <3"</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYakfKL0QT2sqetBzeprz4BsFtYccZLeZYbiXtA_d81ePx1ox0UIjJT_CBSJUPC2fGOk0ed1M3q0zcxfv7tWi-5PuyAzF3nY9igr16ewQHMxmwTbGi0llaPKjN-0u4dsd-lLJPe2puKxs/s1600/3cc1401e6dc0845e36b7724626b84d3d,62,37.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYakfKL0QT2sqetBzeprz4BsFtYccZLeZYbiXtA_d81ePx1ox0UIjJT_CBSJUPC2fGOk0ed1M3q0zcxfv7tWi-5PuyAzF3nY9igr16ewQHMxmwTbGi0llaPKjN-0u4dsd-lLJPe2puKxs/s200/3cc1401e6dc0845e36b7724626b84d3d,62,37.jpg" width="200" /></a>Uśmiechnęłam się szeroko i pokazałam kartę przyjaciółkom, obie na raz zrobiły grupowe "Ooo" .</div>
<div style="text-align: left;">
<i>-</i>No pokarz to cudo- ponaglałam mnie Aga.</div>
<div style="text-align: left;">
Wyciągając sukienkę moje oczy momentalnie się zaszkliły. </div>
<div style="text-align: left;">
Była ona cudowna, zawsze marzyła właśnie o takiej.</div>
<div style="text-align: left;">
Chodź tak naprawdę nie lubiłam chodzić w tego typu ubraniach, ale czasami trzeba wyglądać jak prawdziwa kobieta.</div>
<div style="text-align: left;">
-O mój Boże- zdołałam tylko z siebie wykrztusić.</div>
<div style="text-align: left;">
-Jest cudowna, ma chłopak gust.- powiedziała z nutką zazdrości w głosie Karolina.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie powiem że nie- dodała Aga.</div>
<div style="text-align: left;">
-Idealna-powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dobra trzeba Cię wyszykować- powiedziała Aga- Jest już 15. Na którą masz być gotowa?</div>
<div style="text-align: left;">
-Co 15? Nie zdążę.- krzyknęłam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ale na którą masz by gotowa?- zapytała Karolina.</div>
<div style="text-align: left;">
-Na 18.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dobra to tak . Monika pod prysznic, Karolina idź po Danielle jest chyba na dole bo ją słyszałam, a ja idę po kosmetyki.- rozplanował wszystko blondynka.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dobra. - powiedziałyśmy równo.</div>
<div style="text-align: left;">
-Monia masz 30 minut.- powiedziała Aga.</div>
<div style="text-align: left;">
-A mogę 45?- zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-No niech Cię będzie.</div>
<div style="text-align: left;">
-A i weźcie skombinujcie coś do jedzenia- poprosiłam- strasznie głodna jestem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Boże słyszysz na nie grzmisz- podsumowała brunetka.</div>
<div style="text-align: left;">
-A nie powinno być " Boże widzisz a nie grzmisz" ?- zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Oj tam jeden grzyb.</div>
<div style="text-align: left;">
-Właśnie że nie jeden.-powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Jak się za chwilę nie zamkniesz to nie dostaniesz nic do jedzenia.-zagroziła Aga.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dobrze , już dobrze jestem już cicho jak myszka. </div>
<div style="text-align: left;">
-To marsz do łazienki.- pokazała na drzwi Aga ze srogą miną.</div>
<div style="text-align: left;">
-Już idę mamo.- odparłam. Wzięłam świeżą bieliznę i ruszyłam do pomieszczenia.</div>
<div style="text-align: left;">
Po 40 minutach wyszłam jak nowo narodzona i zobaczyłam na swoim łóżku trzy uśmiechnięte buźki.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dobra jedz szybko, a później bierzemy się za twoją twarz.- powiedział Karolina.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dzięki aż tak źle on wygląda?</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie o to mi chodzi, przecież wiesz- odparła brunetka.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ta wiem - powiedziałam z uśmiechem.</div>
<div style="text-align: left;">
Po 20 minutach zjadłam pyszny obiad, który był dla mnie śniadanio/obiadem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Okej, chodź tu siadaj- powiedziałam Dan wskazując na krzesło. Grzecznie zrobiłam to co mi kazała i patrzyłam teraz wprost w jej piękne oczy.-Sukienkę widziałam już więc spokojnie, zrobimy taki makijaż aby pasował.<br />
Po jakimś czasie zaczęłam denerwować się.</div>
<div style="text-align: left;">
-Długo jeszcze?-zapytałam po raz chyba już setny.</div>
<div style="text-align: left;">
-Chwila takie dzieło wymaga czasu. - powiedział blondynka.</div>
<div style="text-align: left;">
-I ostatnie dociągnięcie.- powiedziała Dan- Gotowe!</div>
<div style="text-align: left;">
-No w końcu.- odparłam- Siedziałam tak chyba godzinę, tyłek mi ścierpł-zaczęłam się żalić, ale skończyłam kiedy odwróciły mnie w stronę lustra.- Łał, to ja?- zaczęłam dotykać swoje twarzy, a dziewczyny zaśmiały się. Makijaż był delikatny, w odcieniach identycznych co sukienka. Po prostu cudowny.<br />
-Dziękuje, jesteście wielkie.- powiedział kiedy w końcu oprzytomniałam.<br />
-Nie ma za co, dobra teraz buty i podatki.- powiedziała Dan.<br />
-Stawiam na te twoje rzymianki na obcasie, te brudno różowe.- podsunęła Aga.<br />
-Tak one będą najlepsze.- potwierdziła Karolina.<br />
-Okej , tylko gdzie one są?- zapytałam sama siebie. Podeszłam do szafy i znalazłem je. Wyciągnęłam i pokazałam jej Dan.<br />
-Idealne.- podsumowała.<br />
-To teraz tylko wskakuj w sukienkę i buty, a my dobierzemy jakąś biżuterie.- powiedziała blondynka.<br />
Zabrałam ubrania i ruszyłam do łazienki, po chwili z niej wyszłam i okręciłam się wokół własnej osi.<br />
-Cudnie wyglądasz.- powiedziały równo.<br />
-Dziękuje.<br />
-Dobra, zakładaj ten srebrny komplet kulek, są idealne do tej sukienki.- powiedziała Karolina i dwie pozostałe przytaknęły.<br />
-No i jesteś gotowa na czas-Aga- A nawet przed czasem- dodał patrząc na zegarek, był 17.30.<br />
-I mam tak siedzieć jeszcze pół godziny? -zapytałam.<br />
-Jeśli nie chcesz to nie musisz- powiedział blondasek wchodząc do pokoju.-Łał, wyglądasz niesamowicie- dodał a ja zarumieniłam się.<br />
-Dziękuje, Ty też wyglądasz idealnie- powiedziałam, miał na sobie garnitur, a pod szyja miał krawat w odcieniu mojej sukienki.<br />
-To co jesteś gotowa tak?<br />
-Oczywiście.-odparłam i wzięłam do ręki małą pudrową kopertówkę.<br />
-No to w drogę- powiedział z wielkim uśmiechem Niall.<br />
-A powiedz mi gdzie mnie zabierasz?-zapytałam gdy schodziliśmy po schodach .<br />
-W pewne miejsce.-odparł tajemniczo.<br />
-No ale gdzie?- dopytywałam.<br />
-To niespodzianka i nie próbuj żadnych dziwnych sposobów bo nie powiem.-powiedział , a gdy otworzyłam usta aby coś powiedzieć , ale szybko dodał- Nie, nawet nic nie mów.<br />
Postanowiłam że nie będę naciskać. Gdy staliśmy w holu przybiegli do niego wszyscy i patrzyli na mnie wielkimi oczami.<br />
-No co ?- zapytałam.<br />
-Łał- tylko tyle powiedzieli.<br />
-Aha to spoko, w takim razie my wychodzimy. - powiedziałam.<br />
-Nie mam pojęcia o której wrócimy, ale nie martwcie się. Nic nam się nie stanie.- powiedział blondyn, złapałam mnie za rękę i wyszliśmy z domu. Jak to na dżentelmena przystało pomógł wsiąść mi do samochodu i powiedział:<br />
-Odwróć się.- zrobiłam dziwną minę- Proszę.- dodał. Zrobiłam ja kazał a po chwili poczułam jak wiąże mi chustkę na oczach.<br />
-Po co to?- zapytałam- Nie wystarczy mi ta jedna co mam na głowie?<br />
-To mam być niespodzianka, więc ładnie proszę nie marudź.-odparł Niall.<br />
-Dobrze.- zgodziłam się, a on złożył delikatny pocałunek na moich ustał i po chwili usłyszałam zamykanie drzwi, a potem znów otwieranie ale ze strony kierowcy.<br />
-No to w drogę.- powiedział wesoło niebieskooki.<br />
-W drogę.-powtórzyłam po nim również entuzjastycznie. <br />
<br />
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Jechaliśmy
już dobre 20 minut, nudziłam się i to strasznie chodź rozmawialiśmy i
to było naprawdę przyjemnie, ale ja nie lubię siedzieć bezczynnie w
jednym miejscu w dodatku z zasłoniętymi oczami. </span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Niall, daleko jeszcze?- zapytałam.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Bawisz
się w osła ze Shreka, czy pytasz mnie o to samo?-odpowiedział mi
pytaniem- Jedziemy dopiero 22 minuty, a Ty już się denerwujesz, proszę
siedź spokojnie jeszcze tylko 5 minut drogi.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Nie
odpowiedziałam mu już nic, grzecznie siedziałam i chciałam zająć się
czymś ale nie bardzo miałam jak, bo miałam tą głupia chustkę na oczach.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Nie
wytrzyma już dłużej, powiedz że już dojeżdżamy.- poprosiłam. Nagle
samochód zatrzymał się a ja usłyszałam tylko że Niall wychodzi z niego i
otwiera drzwi po mojej stronie. Chciałam już ściągnąć opaskę, ale
blondyn złapał mnie za ręce.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Jeszcze nie teraz, proszę.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Chyba żartujesz?- zapytałam.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Jeszcze tylko 5 minut.- powiedział błagalnym głosem.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;"></span><span style="font-size: small;">-Ale tylko 5. - zgodziłam się.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Dziękuje-
odparł i pocałował mnie w policzek. Złapał mnie za rękę i gdzieś
poprowadził. Czułam że wsiadamy do windy i jechaliśmy w górę, złapałam
mocniej dłoń chłopaka.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjynQBfyJy8VLHfnHhO7uACuqBUWbpRWI8gdXoBlNSLjJdnupivT7T9QHZ-nlawZtbOkUTOS6vTIfr1UvuPEzBEqurNA2P5i4PW809BeVz3VSfBL0vAjgB2RpFkk4n8NSqm0xgRchGnv4/s1600/london_by_night_jan2012_pearson.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjynQBfyJy8VLHfnHhO7uACuqBUWbpRWI8gdXoBlNSLjJdnupivT7T9QHZ-nlawZtbOkUTOS6vTIfr1UvuPEzBEqurNA2P5i4PW809BeVz3VSfBL0vAjgB2RpFkk4n8NSqm0xgRchGnv4/s320/london_by_night_jan2012_pearson.jpg" width="320" /></a><span style="font-size: small;">-Spokojnie
jestem przy Tobie- powiedziała i podniósł nasze splecione dłonie ku
górze, całując wierzch mojej. Ja tylko uśmiechnęłam się i przysunęłam do
blondyna, a ten przytulił mnie. Winda wydała z siebie głos że
dojechaliśmy na miejsce. Niall znów złapałam mnie za rękę i poprowadził w
nie znane mi miejsce. Po chwili poczułam jak stara odwiązać mi chustkę
jedna ręką, więc mu pomogłam . A to co zobaczyłam zaparło mi dech w
piersi.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Gdzie my jesteśmy?- zapytałam patrząc w oczy blondynowi.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Na dachu budynku Centre Point- odparł.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Jak to się stało?</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Chciałem aby było idealnie.- powiedział.- Podoba Cię się?</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Jest cudownie, dziękuje- powiedziałam i przytuliłam chłopaka.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-To
jeszcze nie wszystko.- szepną mi do ucha i szybko okręcił mnie o 180
stopni. Moim oczom ukazał się pięknie przystrojony stolik dla dwóch
osób, dekoracje było w odcieniach identycznych jak moja sukienka.
Odwróciłam się znów w stronę niebieskookiego, dałam mu buziaka w usta i
powiedziałam: </span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Jesteś wspaniały, dziękuje.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Nie ma za co.- odparł-Chodź zjemy coś.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Podeszliśmy
do stołu, Niall odsuną mi krzesło a ja podziękowałam i grzecznie na nim
usiadłam,po chwili zajął miejsce naprzeciwko mnie i uśmiechną się do
mnie tym swoim zabójczym uśmiechem. </span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Od
razu zaczęto podawać nam kolacje, która była naprawdę wyśmienita.
Jadłam nie patrząc na blondyna, gdy skończyłam zerknęłam na niego. Nie
ruszył swojej porcji nawet jeden raz. </span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Dlaczego nie jesz?-zapytałam.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Wole patrzeć na Ciebie.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Przestań i zjadaj mi to szybko.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Niall
zawołam kelnera i poprosił aby zabrał nasze talerze. Patrzyłam na niego
wielkimi oczami. Za chwilę przyniesiono nam deser, było to tort
czekoladowy, który blondasek strasznie uwielbiał. Wzięłam widelczyk do
ciast i nabrałam na niego odrobinę przysmaku, wkładając go po chwili do
ust. Niall dalej na mnie patrzył.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Pyszne.- pochwaliłam.-A Ty nie spróbujesz?- zapytałam.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Niall zwilżył wargi językiem i odpowiedział chrapliwym głosem:</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Spróbuje. </span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Nachylił się nad stołem. Nim zdążyłam pomyśleć jego usta już dotykały moich. </span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Rzeczywiście
masz racje, pyszne.- powiedział i zabrał się za jedzenie swojego
kawałka. Zaśmiałam się a on tylko próbował uśmiechnąć się z pełna buzią
ciasta.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Po skończonym posiłku siedzieliśmy w siebie wtuleniu i oglądaliśmy panoramę Londynu, wieczorem to miast było piękne.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">Naglę za nami rozległy się pierwsze takty <a href="http://www.youtube.com/watch?v=R7Gf2SOmz5Q">muzyki</a> , Niall wstał i wyciągną w moją stronę rękę:</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Mogę prosić?- zapytał.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Ale ja nie umiem.-powiedziałam zmieszana.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Take
my hand, I"ll teach you to dance.- zaczął śpiewać razem z wokalistką,
szybko złapałam jego rękę i zaczęliśmy bujać się w rytm melodii. Niall
dalej podśpiewywał, kochałam tą piosenkę nigdy nie sądziłam że będę do
niej tańczyć z chłopakiem którego kocham.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Uwielbia tą piosenkę.-powiedziałam szeptem.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Od teraz będzie to nasz piosenka.- odparł równie cicho jak ja.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Kocham Cię- dodałam patrząc w jego oczy.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-A ja Ciebie. Zawsze i na zawsze.- powiedział z uśmiechem.- Mam do Ciebie pytanie.-dodał.</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Tak?</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<span style="font-size: small;">-Czy
zgodzisz się oficjalne wziąć moje serce? Co ja gadam Ty już mi je
wzięłaś pierwszego dnia kiedy Cię zobaczyłem w szpitalu. Już wtedy
oddałem Ci je na zawsze, więc czy oficjalnie zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał,
moje oczy zaszkliły się, a po policzkach popłynęły pierwsze łzy.</span></div>
<span style="font-family: inherit; font-size: small;">-Oczywiście
że tak- odparłam, Niall podniósł mnie do góry zaczął kręcić się wokół
własnej osi i krzyczeć że się zgodziłam. Wszyscy zebrani na dach
zaczęli bić nam brawo a chłopak przybliżył się do mnie i pocałował
mnie. Jak dla mnie w tym momencie wszystko się zatrzymało, nie liczyło
się nic oprócz nas. Wszystkie kłopoty odeszły. Teraz był tylko on i ja. </span><br />
<div style="font-family: inherit;">
<span style="font-size: small;"> </span></div>
<div style="font-family: inherit;">
<br /></div>
<div style="font-family: inherit;">
<br /></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<span style="font-size: small;">***</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<i style="color: #0b5394;"><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Przepraszam za wszystkie błędy </span></b></i></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: left;">
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Tak ten rozdział jest najdłuższym jaki napisałam i napisze kiedykolwiek :P </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">I jak podoba wam się?</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Ja powiem szczerze mi strasznie, nie wiem czego ale tak jest :D </span><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">A! Przesłuchajcie i oglądnijcie teledysk tej piosenki, gdy znalazłam ją po raz pierwszy normalnie płakałam, to jest piękne ;)</span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br />
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;*</span><br />
<span style="font-size: x-small;">I jeśli czytasz to skomentuj, byłabym bardzo wdzięczna jeśli byście to zrobili ;)</span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Kocham Was :D </span></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2683422621980922901.post-67642021320538155952012-07-22T13:33:00.002+02:002012-08-02T13:11:17.601+02:00Rozdział XXIII<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;">Proszę
jeśli masz zamiar tylko zareklamować swój blog to wejdź z zakładkę <a href="http://forever--and--almost--always.blogspot.com/p/spam.html">SPAM</a> i właśnie tam to wpisz ;)</span><br />
<span style="font-size: x-small;">Obiecuje że na pewno wejdę i przeczytam ;)) </span><br />
<span style="font-size: x-small;">Ale liczę na to że Ty też przeczytasz mojego bloga :P</span></div>
<br />
<br />
<br />
<i><b>*Perspektywa Moniki*</b></i><br />
<br />
Tak!!! Jednak wychodzę dziś, cieszę się. Bo kto by się nie cieszył?<br />
Jestem gotowa do wyjścia, jeszcze tylko wypis i jest wolna od tego wszystkiego już na zawsze. <br />
Siedziałam na łóżku wpatrując się w widok za oknem, był naprawdę piękny, ale czemu się dziwie w końcu to Londyn. Myślałam o tym co teraz będzie, powinnam wrócić do Polski i zamknąć ten rozdział życia, zapomnieć o chorobie, o bólu który towarzyszył mi przez ten cały czas, o uczuciu które miałam przez tak długi okres w moim sercu. Tym uczuciem było to że nikt mnie nie pokocha w takim stanie, a jednak jest On. Kochany blondyn, właśnie przez niego nie chce zapominać tego roku. Właśnie podczas tego roku spotkałam osobę, która kocha mnie za to jaka jestem, a nie za wygląd. Kocha mnie, a ja jego. Ale czy to ma sens? Oczywiście, co z tego że On jest wielka gwiazdą, którą kocha prawie każda nastolatka na całym świeci, a ja? Zwykła, szara dziewczyna, która pokonała chorobę. Hehe Niall teraz powiedziałby że nie jestem zwykła, tylko wyjątkowa. Dla niego każdy człowiek ma to coś w sobie, tylko każdy musi to odkryć. Ja tego jeszcze nie znalazłam, ale On twierdzi że nie muszę szukać, bo On to widzi na pierwszy rzut oka. Kochany, słodki Irlandczyk.<br />
<br />
Moje rozmyślania przerwało otwieranie drzwi do pokoju, odwróciłam się i zobaczyłam w nich Lou. Jak zwykle na jego twarzy gościł wielki uśmiech, którym zarażał wszystkich. Nawet osoba która twierdzi że nic nie zmusi ją do tego gestu, gdy widzi szatyna uśmiecha się od ucha do ucha. On rozprzestrzenienia wokół siebie taką aurę, że trzeba robić to co on. Chodź nie zawsze, nie wolo biegać od sklepu do sklepu i krzyczeć że potrzebuje się 100 kilo marchewek. Poważnie, Agnieszka ostatnio opowiadała że zrobi tak, jakieś trzy dni temu. Pozytywnie kopnięty człowiek, ale za to go kochamy, prawda?<br />
<br />
-I jak gotowa na wielki come back? - zaśmiał się.<br />
-Jasne, tylko czekam na wypis.- odparłam- A gdzie reszta?- zapytałam, tak naprawdę chodziło mi tylko o blondyna.<br />
-Niall został w domu.-powiedział, jakby czytał mi w myślach- Chciał strasznie jechać, ale przywiązaliśmy go do krzesła.-zaśmiał się.<br />
-Jak to?<br />
-Normalnie, przecież nie może przesiadywać z Tobą 24 na dobę. My też musimy się Tobą nacieszyć.- powiedział z wyrzutem- Nie jesteś tylko jego.<br />
-A ja myślę że Aga powinna Ci wystarczyć.- powiedziała ze śmiechem.- No właśnie jak wam się układa?<br />
-No wiesz jest cudownie. Agnieszka jest inna niż moje poprzednie dziewczyny. Nie chce być samowystarczalna, niezależna. Jest idealna, kocham ją nad życie.- powiedział zamykając oczy, pewnie wyobrażał sobie postać mojej przyjaciółki.<br />
-To dobrze, ale jak ja skrzywdzisz to pożałujesz. Uwierz będziesz miał wtedy do czynienia z moim lewym sierpowy.- powiedział najbardziej poważnie jak umiałam, Lou patrzył na mnie wielkimi oczami a ja momentalnie wybuchłam śmiechem, gdy się tylko powstrzymałam dodałam- Ale ja mówię serio, jeśli ja zranisz to nie daruje Ci tego.<br />
-Nie mam takie zamiaru, wiem jest wrażliwa. Wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, a nasza taka był przynajmniej z mojej strony.- powiedział- Wiesz może to za wcześnie ale chyba zabiorę ją do mojego rodzinnego miast, chce żeby moja rodzinka ją poznała. Myślisz że będzie chciała?<br />
-Na pewno, Aga nigdy nie odmawia.- odparłam.<br />
-To super.-krzykną, a do sali weszła pielęgniarka i dała nam wypis.<br />
-Proszę.-powiedziała.<br />
-Dziękuje, do widzenia.- odparłam, ale gdy wychodziłam z szatynem dodałam- Ale jednak mam nadzieje że już tu nie wrócę.<br />
-Jasne że nie wrócisz, bo po co?- zapytał Lou.<br />
-Hehe, mam nadzieje że nie kłamiesz - odparłam.<br />
<br />
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę domu chłopaków. Przez całą drogę rozmawialiśmy, śmialiśmy się i śpiewaliśmy tak głośno że po chwili prawie nie mogłam mówić. Po chwili byliśmy już przy posesji. Lou wysiadł z samochodu, a ja poszłam w jego ślady. Zdziwiła mnie straszna cisza gdy doszliśmy do drzwi, przecież on nigdy nie są cicho. Chyba że właśnie Lou zawsze robi ten cały zamęt. Szatyn chwycił za klamkę i otwarł przed mną drzwi wejściowe, gestem ręki pokazał aby weszła do środka, ja jako dobrze wychowany człowiek skinęłam mu głową na znak że dziękuje. I ruszyła w głąb mieszkania. Ta cisza naprawdę mnie przerażała, nie wiedziałam co jest grane. Wszędzie były pogaszone światła, a okna były zasłonięte roletami. Coś mi tu nie grało. Nagle światło zaświeciło się i wszyscy wyskoczyli za kanap i foteli. Tylko Harry schował się w szafce i nie mógł się z niej wydostać.<br />
-Niespodzianka!!! - wydarli się wszyscy. A ja stałam jak wryta, po chwili zaczęłam się śmiać z loczka który wzywał pomocy. Lou podbiegł do bruneta i wyciągną go. Po chwili obok mnie pojawił się blondyn uśmiechając się szeroko, pocałował mnie w policzek i zapytała:<br />
-Podoba Ci się, od samego rana to przygotowywałem, bo inni spali jak zabicie i nie dało się ściągnąć ich z łóżek-powiedział patrząc na Zayna i Harrego.<br />
-A podobno zostałeś przywiązany do krzesła.- zaśmiała się- Tak bardzo podoba mi się- powiedziałam i dałam chłopakowi całusa w policzek.<br />
-Że co? Zostałem przywiązany do krzesła? Lou nie mogłeś jakiejś lepszej wymówki wymyślić?- zapytał.<br />
-Sorki to mi pierwsze przyszło na myśl, a że nie chciało mi się dalej myśleć zostało to. -odparł szatyn.<br />
-O Boże dom wariatów.- skwitował to blondyn.<br />
Rozejrzałam się po salonie, byli wszyscy. O i jedna dodatkowa osoba, uśmiechnęłam się na jej widok. Tak Liam zaprosił Danielle. Właśnie zmierzali w moim kierunku, nie miałam jeszcze szansy jej poznać, więc to był dobry moment.<br />
<br />
-Monika poznaj Danielle- powiedział- Danielle to Monika.<br />
-Jak ja się ciesze że Cię w końcu poznałam, ale żałuje że dopiero teraz.- powiedziała brunetka i mocno mnie przytuliła. Była naprawdę śliczna, miała cudowne włosy, których mi brakowało. Jej figura była boska, widać że jest tancerką.<br />
-Ja również się cieszę- odpowiedziałam. Dziewczyna wzięła mnie za rękę i pociągnęła do moich przyjaciółek które stały razem z Weroniką kawałek od nas, wyściskały mnie strasznie i zaczęłyśmy rozmawiać. Gadałyśmy o wszystkim i o niczym. Danielle jest wspaniała, coś czuje że właśnie dziś zyskałam czwarta przyjaciółkę. Nie zauważyłam nawet że chłopaki gdzieś się ulotnili, ale po chwili zapytałam:<br />
-A gdzie siedmiu wspaniałych?<br />
-W kuchni, szykują kolacje- powiedziała Aga.<br />
-Co? Z tego co wiem to Andrzej nie umie nawet wody na herbatę za gotować, a co dopiero Niall on chyba wszystko tam zje zanim cokolwiek będzie gotowe.- powiedziałam.<br />
-No co ty mówisz, to ja nie biorę się za twojego brat. Myślałam że jest dobre w te klocki, a tu takie rozczarowanie. I kto teraz będzie mi gotował obiadki jak wrócę z dyżuru?- zapytała Wera.<br />
-Pewnie będzie kupował gotowe i udawał że sam to zrobił.- zaśmiałam się, a wszystkie za raz po mnie.<br />
Polubiłam strasznie Weronikę, będzie cudowna bratową.<br />
-Coś mi się wydaje że Harry robi tą kolacje, a reszta patrzy mu na ręce.- powiedziała Ewela.-Założę się że tak właśnie robi Kamil.<br />
-Nie zapomnij o Lou, on pewnie mu dokucza.- dodała Aga.<br />
-A Zayn przegląda się w lusterku i mówi żeby byli cicho bo nie słyszy co ten przystojniak w odbici do niego mówi.- zaśmiała się Karolina.<br />
-Liam pewnie, ucieka z kąta w kąt przed łyżką, która trzyma w ręce Harold.- zakończyła wyliczanie Danielle.<br />
Wybuchłyśmy niepohamowanym śmiechem.<br />
-My wszystko słyszymy- dobiegły nas głosy chłopaków.<br />
W szybkim tępię znalazłyśmy się w drzwiach kuchni, a to co tam zobaczyłyśmy zatkało nas. Każdy coś robił. Jadem mieszał, inny siekał, następny obierał. Nie wiedziałyśmy co powiedzieć.<br />
-Wow- tylko tyle wyszło z mojego gardła- Niall ty nie podjadasz?- zapytałam.<br />
-Nie- powiedział wesoło blondyn- robię kolacje dla moje księżniczki więc nie mogę podjadać- dodał, a ja zrobiłam się cała czerwona.<br />
-Łał- tylko tyle powiedziałyśmy wszystkie razem.<br />
-Nie żebym was wyganiał, ale marsz do salonu i proszę dalej obgadywać swoich wspaniałych chłopaków-powiedział Lou, patrząc na Agę.<br />
-Super, a mnie to kto obgada?- zapytał smutno Harry.<br />
-Spokojnie zrobi to każda po kolei- odpowiedziała mu Karolina przez śmiech.<br />
-Ale fajnie- aż podskoczył z radości- widzicie zostanę obgadany przez sześć wspaniałych pań, a każdy z was tylko przez swoją wybrankę. Jestem o pięć razy lepsze.-zaczął śmiać się.<br />
A my wszystkie jak na zawołanie zrobiłyśmy facepalm. Chłopaki normalnie zwijali się ze śmiechu.<br />
Wróciłyśmy do salonu i zaczęłyśmy znowu rozmawiać. Po jakiejś godzinie chłopaki zawołali nas na kolacje. Wszystko wyglądało wspaniale. Oczywiście kto pierwsze się rzucił na talerze? Nie kto inny jak Niall.<br />
-Dobra teraz idę spać, w końcu wyśpię się na normalnym łóżku.- powiedział po zjedzeniu.- Dziękuje chłopaki kolacja była wyśmienita. Nie pogniewacie się na mnie jak pójdę?- zapytałam.<br />
-Idzi już, kolorowych snów.- powiedzieli wszyscy razem.<br />
-Dziękuje i dobranoc.- odparłam.<br />
<br />
Gdy byłam już gotowa do snu, tzn. wykapana, przebrana w piżamę i wygodnie ułożona na łóżku ktoś zapukał do drzwi.<br />
-Proszę- powiedziałam, a drzwi lekko się uchyliły i do pokoju wszedł blondasek.- Wiedziałam że to Ty.<br />
-Aż tak jestem przewidywalny?-zapytał podchodząc do łóżka i kładąc się obok mnie.<br />
-Ostatnio tak-odparłam, odwracając się w jego stronę.<br />
-To zobaczymy jutro- powiedział z chytrym uśmiechem.<br />
-A co będzie jutro?- zapytałam starając przypomnieć sobie czy coś planowaliśmy.<br />
-Nasz pierwsza oficjalna randka.- wyszczerzył się i przysuną aby mnie pocałować- W końcu mogę to zrobić- powiedział i musną moje usta- Czekałem na to cały dzień- dodał i znów złożył pocałunek na moich wargach.<br />
-Ja też- odparłam przerywając na chwile ale szybko wróciliśmy do tej czynności. Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Wtulona w niebieskookiego, odpływałam do krainy snów.<br />
-Kocham Cię- powiedział całując czubek moje głowy, nie miałam chustki. Teraz już nie wstydziłam się swojego wyglądu, On mnie kochał i to było najważniejsze.<br />
-Ja Ciebie też-odparłam sennym głosem i zasnęłam po chwili.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMpvWq6hUP9cSmbsRLx4ONlzEn0LNmR23ss0cKM683brjgEHkqHJ6ca8yFsWYT-QOEVZJUrLL23BExIMbKrZ6FeF2Hw15BmjAk5Tw3gAHiPKADpNCtHmgn207fw8H2xNUgkfeohxbiiO8/s1600/Daniellepeazer.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMpvWq6hUP9cSmbsRLx4ONlzEn0LNmR23ss0cKM683brjgEHkqHJ6ca8yFsWYT-QOEVZJUrLL23BExIMbKrZ6FeF2Hw15BmjAk5Tw3gAHiPKADpNCtHmgn207fw8H2xNUgkfeohxbiiO8/s320/Daniellepeazer.png" width="233" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
Danielle Peazer </div>
<div style="text-align: center;">
Tak nie na temat : Kocham jej włosy, tez takie chce :P</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***<br />
<br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><i><b><span style="color: #0b5394;">Przepraszam za wszystkie błędy </span></b></i></span><br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Jest leniwa niedziela więc postanowiłam jednak dodać ten rozdział ;P</span></div>
</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Powiem Wam że ten rozdział jest chyba najdłuższy jaki kiedykolwiek napisałam ;) a był pisany chyba jakoś godzinne może trochę dłużej :P + oczywiście późniejsze poprawki ;))</span><br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">A teraz proszę Was abyście wyraziły szczerą opinie na temat tego bloga, ale chce przeczytać naprawdę szczere wypowiedzi, piszcie co myślicie, jeśli coś wam się nie podoba to piszcie to, proszę.</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span><br />
<span style="font-size: x-small;">Dziękuje za komentarze ;**</span><br />
<span style="font-size: x-small;">Kocham Was za to ;P</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span><br />
<span style="font-size: x-small;">Powiem wam że następnym rozdziałem jaram się i to straszne :D </span><br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">Do następnego ;**</span></div>M.http://www.blogger.com/profile/03587322677479405183noreply@blogger.com10